mój szpadel ma stary lemiesz hen z PRLu (nawet dobrze się sprawuje) i drewniany trzonek. drewno ma tego plusa że jesień/zima przy długim łażeniu i trzymaniu za trzonek nie ziębi w łapę. osobiście zarzuciłem ostrzenie lemiesza na rzecz klepania, jeśli ma ktoś możliwość i czuje się na siłach polecam, tworzy się chropowate, bezkompromisowe ostrze w starciu z korzeniami,
natomiast saperkę BW trzymam w głębokiej rezerwie.
Coś do kopania dziur
- darek27.1971
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 mar 2011, 20:27
- Lokalizacja: goldap
Re: Coś do kopania dziur
serwus. popieram fiskarsa saperka zastepuje siekiere a szpadel "teleskop" lomik do podwazania cegiel i kamieni ale mala siekierka lub duzy noz tez jest przydatny do usowania korzeni nad glowa