Chciałbym się z wami podzielić wrażeniami ze spotkania na którym byłem wczoraj w Bornem Sulinowie.W tym roku szykuje się oczyszczanie terenów po poligonowych wokół Bornego Sulinowa,a że człek bez pracy,to ruszyłem na spotkanie tym bardziej,że mojej żony zakład też padł na ryj - ale to już inna historia.Mówię sobie parę lat praktyki ma się na szpadlu w terenie z wykrywką i bez - więc chyba nie będzie źle.Sala pełna aż po brzegi ,więc słuchałem na korytarzu.No i zaczęły dziać cuda.Przemawiał ten co miał najlepsze gadane.A zaczął od tego,że umowa owszem , ale o dzieło - zero ubezpieczenia i żadnej odpowiedzialności z ich strony.Przeprosił też panie ,ale niestety one nie mogą brać w tym udziału(misji samobójczej - bo tak bym to określił

). Na pytania pewnego kumpla z Bornego - a dlaczego w ten sposób podchodzą do sprawy ? Bajerant odpowiedział,że nikt tu nikogo na siłę do pracy nie ciągnie.No tak - Warszawiaki przyjechali na głęboką prowincję , więc kto im tu podskoczy.Tym bardziej,że obiecują złote góry.

A odnośnie tych złotych gór.O swojej wykrywce mogłem zapomnieć.Panowie już to rozwiązali w swój sposób.Każdy saper

(o tych saperach,to później) dostanie sprzęt nowego "Smętka" ,którego oni zakupią w cenie 950 zł plus paro dniowy kurs saperski za 2000zł,które również wyłożą oni,ale za to wszystko saper później będzie miał odtrącane z zarobionych pieniędzy.No i odnośnie saperów - byli wojskowi.Zapytałem się jednego z cwaniaków -dlaczego tylko wojskowi ? Bo mają takie wytyczne.

Mają wytyczne.Ale umywają ręce od jakiejkolwiek odpowiedzialności ? Dobre!!!

Ale to,że jeden trep z drugim mógł być w orkiestrze zaopatrzeniu lub pracować w kancelarii w swojej karierze zawodowej i giwerę może widział 30 lat temu to nic .Ważne,że trep -czyli sztuka.Skąd ja to znam?

A teraz system pracy-21 jeden dni bez przerwy po 8 godzin,a później tydzień wolnego.Na pytanie dlaczego tak ? Bo wtedy organizm lepiej się regeneruje.No powalił mnie na kolana tym tekstem.

A najlepsze na koniec. Pomocnik sapera ze 100x100 metrów kwadratowych 300 zł ,a saper 450 zł i tekst.Panowie przeliczcie sobie dziennie możecie zarobić 300-450 zł

Szkoda tylko,że nie dodał,że teren może być tak nasiąknięty odłamkami lub zalesiony lub gatunek gleby(np.glina),że przez tydzień będziemy siedzieć na tych obszarze i wtedy już nie będzie tak kolorowo.A zapomniałem -sala powoli zaczęła się przerzedzać.Następny tekst też mnie powalił na kolana.Panowie kolorowy metal wasz ,a żelazo nasze.

Gdybym tam nie pomykał z wykrywką,to może już bym widział przyczepy kabli miedzianych

Na koniec pozostało paru desperatów i grupa trepów.I czar prysnął.

A tak swoją drogą- to ciekaw jestem,czy ludzie którzy dali dotację z Unii na rozminowanie tego terenu(nie mało,bo z tego co się dowiedziałem 14 mln zł) wiedzą,jak sprawa stoi ?
Polska to piękny kraj- cwaniaków,desperatów i absurdu.

Najbardziej żal mi tych ludzi po byłych PGR,którzy nie mają jakiejkolwiek szansy na pracę.Widziałem ludzi ,którzy przyjechali na spotkanie rowerkami z epoki jeszcze PRL -u z oddalonych miejscowości o parę dobrych kilometrów,a warunki niezbyt odpowiednie są teraz na jazdę rowerem.Ale właśnie chyba na tym bazują cwaniaczki z Warszawy.Dziwiłem się tylko byłym trepom,którzy przyjechali samochodami(dość odpowiednie mają przecież zabezpieczenie finansowe-emerytury). No - ale jak to się mówi"W miarę jedzenia apetyt rośnie ".