srebrny_lis pisze:Kurpiowsko - łowicki rodowód słynnych wycinanek jest podobno bardziej skomplikowany. Polscy żydzi mieli zwyczaj obwieszać swoje okna pieknymi i skomplikowanymi wycinankami m.in. w Purim i Chanukę. A drobni handlarze żydowscy uczyli potem chłopów tych wycinanek, żeby sprzedać im kolorowy papier i nożyce do papieru (oba przedmioty w ówczesnym gospodarstwie raczej zbędne). Wieś zrodziła potem samorodne talenty, zastosowano tradycyjne wzory i...
Srebrny Lisie !
Otworzyłeś mi oczy. Nie przypuszczałem, że kultura żydowska mogła mieć tak duży wpływ na rozwój miejscowej kultury. Cmentarz w Waliszewie Starym jest oddalony od Głowna raptem 10 km. W 1969 roku po raz pierwszy przyjechałem w te strony. Głowno, zapyziałe, brudne miasteczko z charakterystyczną, żydowską zabudową nie robiło najlepszego wrażenia. łowicz nie prezentował się lepiej. Na wioskach było jeszcze gorzej – chałupy oklejone gliną, słomą kryte. Jednym słowem bieda. Warmia, Mazury, Pomorze to kraina czerwonych dachów, dużych gospodarstw po prostu „ Ameryka”. Ale wystarczyło kilka „tłustych, gierkowskich lat „ , żeby na wsi wszystko radykalnie się zmieniło. Zostawiłem tam znajomych, przyjaciół i po dziesięciu wspaniałych latach młodości wróciłem na Mazury.
Kilka fotek krzyży z cmentarza w Waliszewie Starym.
Ten krzyż tak bardzo się różni od pozostałych, że chyba został przywieziony z innych terenów.
