Jeden z późniejszych towarzyszy Napoleona na Św. Helenie: gen. Montholon (przez niektórych oskarżany o otrucie cesarza i zwany "trucicielem z Longwood") był obecny na naszym terenie w 1807. Pewien kłopot mam tylko na razie ze zgraniem różnych informacji:
- z jednych przekazów wynika, że "kampanię polską 1807 roku spędził w wyrku nieciężkiego prowadzenia warszawianki, pani Cichockiej" (Łysiak)
- z innych, że na dzień 1 IV 1807 był wśród adiutantów szefa sztabu głównego: marszałka Berthiera (Osipow i Popow)
- z jeszcze innych, że od 1 I 1807 był szefem szwadronu w 15. Pułku Strzelców Konnych Mouriera (czyli przebywałby w VI Korpusie Neya pod Dobrym Miastem; ta informacja za Las Casesem).
Dwa pierwsze przekazy wydają się słabiej umocowane. Łysiak czasem się myli, podobnie zdarzają się błędy u Osipowa i Popowa. W 29. tomie "Biographie Universelle..." jest informacja, że w dniu bitwy pod Heilsbergiem Montholon oddał jakieś nieocenione usługi (osłona odwrotu) brygadzie fizylierów Gwardii Savary`ego. Jednak całe hasło "Montholon" w tym tomie to zbiór fantazji, które kreował sam zainteresowany. Zwłaszcza, że VI Korpusu (w tym 15. PSK) nie było 10 czerwca pod Heilsbergiem. Albo więc facet kłamał jak zwykle, albo rzeczywiście był taki wyrywny i jakimś cudem się tam znalazł. Nominacja na szefa szwadronu z 6 stycznia jest faktem. Podobnie jak to, że 11 września 1805 zaczął pracować w sztabie Grande Armee a adiutantem Berthiera został 6 września 1807. Natomiast wszystkie jego rany i zasługi to podobno zupełna fikcja.
Montholon w 1807.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Montholon w 1807.
Podczas oficjalnego pełnienia funkcji szefa szwadronu wiosną 1807 Montholon mógł co prawda wcale w pułku nie przebywać przez długie okresy, pod pozorem np. choroby (a lekarstwem była pani Cichocka).
Re: Montholon w 1807.
Nie ma jak okład z młodej piersi
.A tak na poważnie to jakiś człowiek widmo w tylu miejscach w tym samym okresie 




-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Montholon w 1807.
Ma jeden z najbardziej zakłamanych (no, powiedzmy tymczasem: tajemniczych
) życiorysów w epoce. Ciągnęła go w górę wysoka protekcja. W końcu załapał się na Św. Helenę, pozbył kilku ludzi z otoczenia cesarza (wyjechali a Cipriani zmarł w podejrzanych okolicznościach) a w rezultacie był wykonawcą testamentu Napoleona.
