Wymagają od nas jednego pokazu. Dają słomę lub pomieszczenia na twierdzy.
szczegoły wkrótce bo dogrywają terminy
Kolejny telefon tym razem od człowieka organizującego od strony rekonstrukcyjnej.
Garść informacji:
-sobota potyczka I wojenna (ok 50 osób)
-grochówka integracyjna dla rekonstruktorów
Nasza rola do dogrania ale organizator unika łączenia dwóch epok więc daje nam oddzielne miejsce na twierdzy itd.
Moja Propozycja by urządzić sobie nocne strzelanie a sam pokaz będziemy mieli w niedzielę.
To gwarantuje nam swobodę ruchów z dojazdem popołudniowym.
Dziś puszcze meila z propozycjami i czekamy na odzew.Muszę ustalić jeszcze ile by musieli za paliwo zwrócić.
Myślę warto wpaść tam i obwąchać temat można było by w jakimś bardziej pustym terminie zrobić manewry tam. Ale trzeba zobaczyć co oferują.
A może kiedyś w przyszłości "zmolestować" braci Romanowskich i zakotwiczyć w którymś z ich pałaców/dworów, np. w Doenhoffstaedt/Drogoszach? Ewentualnie marszyk na trasie Osetnik - Spędy - Gładysze (czy też na abarot: w Osetniku ludzie zwyczajni, bo ornecki hufiec ZHP robił tam imprezy). Gościu z Elbląga planował coś kiedyś w Spędach z końmi i Bernadottem... Korveta czy 3mwoj mogliby obwąchać sprawę.
Kończąc chwilowo ten temat (bo tu o Giżycku trzeba) powiem tylko, że Chwalęcin czyli Stegmannsdorf jak najbardziej epokowy: walki i przemarsze 4 i 5 czerwca 1807. 4-go przechodziła tamtędy jedna z grup dywizji pruskiego generała Rembowa, dowodzona przez generała Josepha von Baczko (w "Żurnale wojennych diejstwij [...] Kamienskiego" pisany jako Baskow [sic!]). Baczko prowadził pułk własnych pruskich dragonów, jeden batalion rosyjskiego Permskiego Pułku Muszkieterskiego Miedosytowa i konną baterię pruską Rentzela. Zadaniem grupy było podejście z Bornit przez Chwalęcin w las koło Spędów. Następnie miał zaczekać (wraz z grupą Rembowa idącą z Bornit pod Spędy drogą z Osetnika) na pojawienie się grupy Warnecka idącej z Bornit pod Spędy przez Augustyny, Bażyny i Dąbrówkę Pasłęcką. W chwili pojawienia się Warnecka wszystkie grupy miały koncentrycznie zaatakować przyczółek w Spędach.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 16:45 przez srebrny_lis, łącznie zmieniany 2 razy.
O Drogoszach można zapomnieć.Wszystko obwarowane płotem zza którego pies i ujadająca baba skutecznie przeganiają ciekawskich.Z moich dociekań wyszło że właściciel przeliczył się z kosztami i chce sprzedać obiekt.
Ja byłem tam przed paru laty, kiedy ta sama baba jeszcze nie szczekała (tfu! - to pies szczeka...) a nawet wpuszczała do swej sadyby, by przez telefon skontaktować się z właścicielem w sprawie zwiedzenia kaplicy rodowej. Bo na teren parku pałacowego można było wejść po jej ustnym powiadomieniu (jako że tylko "kołkiem zaszczepki przetknięto"). A cały teren ogrodzony był siatką stalową. Szkoda; za pałacem kawałek ładnego parteru ze starodrzewem, dobry teren pod namiociki.
Do tablicy mnie wywołali to się odzywam
Osetnik jest super, tam można coś fajnego wygenerować.Jeśli coś trzeba ze strony organizacyjnej to służę pomocą. Co do Spędów to tam szykuje się gruba akcja-właśnie z Bernardottem związana.Tylko że to trzeba dograć z UMiG i z kilkoma jeszcze instytucjami.
Temat będziemy mieli okazję obgadać wkrótce