Wczoraj na którymś z kanałów Discovery leciał program o poszukiwaniu własnych korzeni rodzinnych. Gość z Irlandii - jakiś chyba dla nich sławny - szukał swoich przodków. Oczywiście stacja telewizyjna mu pomagała. Doszukali się, że jego pradziadek walczył w I wś. i zginął podczas jakiejś tam bitwy. Zaciekawiony, gdzie?, jak? pojechał na jakąś wioskę i tam spotkał się z historykiem. Gość mu wszystko pokazał. Tu twój pradziadek strzelał w tamtą stronę, tam byli Niemcy. Tu spał, gdzie teraz jest zagon marchewki a tam był wykop, gdzie z ciekawości twój pradziadek wystawił głowę i dostał kulkę. Tak mniej więcej to wyglądało. Nie było by w tym nic zaskakującego, bo przecież historia I czy II wś jest taka sama....śmierć, śmierć itd...ale ten historyk wszedł na pole kapusty, parę razy się schylił i.... przyniósł mu sprzączkę od munduru.
Zaskoczony bohater programu pyta się:
-No ale jak to tak. Wszedłeś na pole i znalazłeś ot tak przypadkiem?
-Tu na tym polu zginęło parę tysięcy ludzi. To normalne, że tu jest pełno tego.
I moje pytanie:
Czy to brak szacunku do historii? A może właśnie odwrotnie.
No ładnie! Wy tu o śniegu i tym podobnych ...wiatrach a ja zadałam pytanie:
- Czy to jest porządku, że my Polacy wygrzebujemy z ziemi wszystko co tam może być a inne narody zostawiają pamiątki po zmarłych tam gdzie oni zginęli. Czy przez nas przemawia brak szacunku dla historii i śmierci czy też oni uznają zasadę "co dałeś ziemi - nie odbieraj"?
Dla mnie ani jedno ani drugie pełno jest artykułów że na wyspach znaleźli to albo tamto to jeden z wielu przykładów http://www.emito.net/kultura/artykuly/t ... 74381.html" onclick="window.open(this.href);return false; . więc to co piszesz tyczy się setek poszukiwaczy na całym globie ,wystarczy wpisać na you tube rosyjskie wykopki to się za głowę można złapać, strona czeska detektor.web
poszukaj w sieci ile jest poszukiwaczy z całego świata a nie pisz że polacy nie mają szacunku itp itd