Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Cześć Koledzy!!!
Pewnie nie jeden z Was zajmuje sie rekonstrukcją brakujących fragmentów znalezisk. Pochwalcie się! Na początek zamieszczam "ikonkę" - dostałem kiedyś od babci koszulkę- nie wiem nawet, czy starą i raz napadło mnie, by namalować (dotąd malowałem tylko konie i to b. rzadko) efekt tej pracy jest jaki jest (nie przystaje do reguł pisania ikon) ale będzie dla wnuków. Teraz robię rękojeść do bebuta, jak żona wróci z aparatem - pokażę
Ciekaw jestem, co robią inni- BARRRDZO!!!
Pozdrawiam!!!

Jezusek trochę jakby strzelił focha, ale może być.
Grunt, że zabytek został scalony kompozycyjnie.

Wygląda fajnie. Też jestem za tym, aby w miarę mozliwości rekonstruować uszkodzne rzeczy

Tego typu robotą zajmuję się zawodowo. Znajdę trochę czasu, to wrzucę fotki co ciekawszych prac.

Cześć!!!
Wtedy mój starszy synek był b, kapryśny i pewnie stąd ten foch u Małego Szefa. Malowanie nie jest moim ulubionym zajęciem, ale okropnie lubię dłubać w żelastwie i drewnie, czasem też w ceramice. Psuję coraz mniej... Czekam na Wasze "roboty".
Pozdrawiam!!!

Cześć!!!
To zaś bebut. Pochwalę się, że buczyna jest z 1911 roku i pochodzi z ramiaka od starego szezlongu na którym była nalepka. Głownia jest trochę strupieszała, ale tam...
Aha! jest niestety nie mój .
Pozdrawiam!!!

Cześć!!!
Wczoraj dopadłem orzełka i miałem dylemat, czy zachować stan znalezienia, czy ingerować. Ptak był w stanie "lumbago" - znaczy pogięty w tarczy zaś miał dwie ordynarne , samoróbne dziury (chyba do przyszycia, bo wąsy poszły).
Widząc szansę powodzenia - zdecydowałem się na radykalną ingerencję: wyprostowałem, zanitowałem dziury, na końcu wrzuciłem do WC cleanera ( na ca. 20 sekund) wyszczotkowałem i przepolerowałem. Nity podlutowałem od spodu i przypiłowałem na zewnątrz - widać na zdjęciu jeden z nich (to się jeszcze zrobi ) Zwykle nie robię "na świecąco" ale mając do wyboru ładne, albo "trwałą ruinę" wybrałem pierwsze. Zwłaszcza, że nie został znaleziony w jakimś wiele mówiącym miejscu. Ktoś poprostu wyfasował nowy, a stary wyrzucił. Pozdrawiam!!!

Cześć koledzy!!!
Razu jednego - tak zatęskniłem za Natangią (proszę nie mylić z górowska knajpą o tej samej nazwie), że z pomocą dłutka i młotka oraz... "browarka" sporządziłem sobie własną, kamienną "babę" ( no powiedzmy - coś ,co ma ją przypominać ). Gdy oznajmiłem, że ma stanąć na moim grobie- reakcja rodziny była jednoznaczna . Ale jak mówił Alexis Zorba - "mężczyzna musi być nieco szalony". A co mi tam
Pozdrawiam!!!

Fajna, fajna, jet nawet podobieństwo do tych Bartoszyckich bab.

Dzięki za miłe słowo!!!
W przybliżaniu sobie Ojczyzny posuwam się czasem do dziwactw. Np w czasie jednej z rzadkich wizyt w Górowie wykopałem w lesie naprzeciw "Góry Napoleona" 2 cebulki lilii złotogłów. Po 22 latach od zasadzenia ich w Toruniu, mam kilkanaście kwitnących pięknie pamiątek.
Za to... lasu już nie ma.
Pozdrawiam!!!

No i nic nie pokażę

Jak ktoś mi poda łatwy i szybki sposób na zmniejszanie fotek do 512kib to będę wdzięczny.

Najprostszy z możliwych-Paint
Czyli-edytuj-rozciągnij- pochyl tu wpisz o ile procent i gotowe

Dzięki, może teraz się uda.
Restauracja tasaka, Bawaria XVIII/XIXw.

Oj!!! Ładny!!!
Marzę o tym, by nauczyć się lutować twardym
Ja zwykle robię zmniejszanie tak:
-otwieram fotkę
-klikam "edytuj"
-klikam "obrazek"
- klikam "rozciągnij"
- zmniejszam w obu okienkach ze 100% na 10% i O.K.
Pozdrawiam i proszę o jeszcze !!!

Lutowanie twarde metali kolorowych to podstawa, no i lutowanie stali, to troszkę inna bajka.

No to może grzmiący kij, robiony dla muzeum kościerskiego. Było dłubanie w drewnie, bleeee...