Pewnie nie jeden z Was zajmuje sie rekonstrukcją brakujących fragmentów znalezisk. Pochwalcie się! Na początek zamieszczam "ikonkę" - dostałem kiedyś od babci koszulkę- nie wiem nawet, czy starą i raz napadło mnie, by namalować (dotąd malowałem tylko konie i to b. rzadko) efekt tej pracy jest jaki jest (nie przystaje do reguł pisania ikon) ale będzie dla wnuków. Teraz robię rękojeść do bebuta, jak żona wróci z aparatem - pokażę

Ciekaw jestem, co robią inni- BARRRDZO!!!
Pozdrawiam!!!