
krzyż żelazny...
krzyż żelazny...
...jak go oczyścić i zakonserwować? Proszę o pomoc.


- ostrybrzytwa
- Posty: 1019
- Rejestracja: 11 lut 2008, 12:13
- Lokalizacja: olsztyn
Re: krzyż żelazny...
Na wstępie pogratulował koledze , ja swojego i moczyłem w oliwce i cuda niewidy wyczyniałem ale jego stan był bardzo kiepski , dopiero jak w coli poleżał dwa miechy to te rude g...no puściło a i tak okazał się szrotem - za bardzo go rudzielec pokąsał 

Re: krzyż żelazny...
Gratki, myślę, że aż przysiąść musiałeś z wrażenia? 

- łorner1941
- Posty: 127
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 01:24
- Lokalizacja: EBląg
Re: krzyż żelazny...
Tak wyglądał mój żelaźniak sprzed dwóch lat spod Lidzbarka.
Po " obróbce " ostały się tylko dwa ramiona ze środka.
Ja trochę próbowałem elektro na ładowarce od komóry, ale niestety co miało odpaść, to odpadło
Twój może być jeszcze słabszy patrząc na wielkość narostu.
Ale mimo wszystko gratulieren
Zdrów
Po " obróbce " ostały się tylko dwa ramiona ze środka.

Ja trochę próbowałem elektro na ładowarce od komóry, ale niestety co miało odpaść, to odpadło
Twój może być jeszcze słabszy patrząc na wielkość narostu.
Ale mimo wszystko gratulieren

Zdrów
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: krzyż żelazny...
Tu by się przydało mikropiaskowanie do odkrycia zarysu szczegółów, potem kilkakrotne gotowanie w wodzie destylowanej i zabezpieczenie pozostałej korozji taniną.