Strona 1 z 1
Co wybrać
: 31 sie 2009, 22:07
autor: wojtes1200
Latam ze 150-tką zamierzam zmienić sprzęt.Zastanawiam się nad wyborem.ACE 250 czy FISHER F2 bo są w podobnej cenie.Czy mogli byście coś na ten temat podpowiedzieć,oczywiście dodam ze latam za drobnicą.
Re: Co wybrać
: 01 wrz 2009, 07:35
autor: DAMIAN
wojtes1200 pisze:Latam ze 150-tką zamierzam zmienić sprzęt.Zastanawiam się nad wyborem.ACE 250 czy FISHER F2 bo są w podobnej cenie.Czy mogli byście coś na ten temat podpowiedzieć,oczywiście dodam ze latam za drobnicą.
Nie wiem czy taka zamiana ma sens... to są sprzęty z tej samej półki, nie odczujesz większej różnicy. Lepiej dozbierać i kupić coś lepszego!

: 01 wrz 2009, 11:55
autor: Bramafan
W zasadzie zgadzam się z Damianem bo są podobnej klasy, ale wiem (tylko ze słyszenia) że na 150-tce przy wyciętym żelazie wycina przy okazji część kolorków, które na 250-tce z wyciętym żelazem biją czysto.
Ktoś mi mówił, że któryś z członków WMSHK (bez obrazy za tych "członków" ;-) ) sprawdzał na wyciętym żelazie fibule i na 150-tce była wycinana przez to żelazo a na 250tce już dawała mocne sygnały (także przy wyciętym żelazie). pewnie większa skala to gwarantuje
Wnioskuję że zmiana na 250 mimo iż podobna klasa sprzętu, to przy braku gotówki na coś lepszego jest zdecydowanie zalecana

: 01 wrz 2009, 12:07
autor: ostrybrzytwa
Bramafan tak jak mówisz moja 150 na fibule reagowała jak na metal zwykły , fakt że owa fibula była już wyjęta z ziemi i to też miało swoje znaczenie , zależy też od brązu moim zdaniem

: 01 wrz 2009, 12:17
autor: Bramafan
Ostry więc to Ty jesteś "Tym Członkiem"? ;-) hehehe <żart>

: 01 wrz 2009, 12:25
autor: ostrybrzytwa
oj tam zaraz się ,, członka '' czepiać

: 01 wrz 2009, 21:03
autor: duch
Może łatwiej będzie, jeśli posiadacze różnych modeli wykrywaczy wypowiedzą się, na ile pewnie są w stanie odróżnić na swoim sprzęcie śmieci od ciekawych sygnałów. ACE 250 mnie tym bardziej rozczarowuje im częściej z nim chodzę, a przy ostatnich wykopaliskach miałem ogromne pole do popisu jeśli chodzi o zapoznanie się z tym wykrywaczem. Zardzewiałe gwoździe i kawałki drutu stalowego dawały mi sygnały w pełnym spektrum od żelaza po srebro. Aluminiowe puszki nauczyłem się rozróżniać po wielkości przedmiotu, ale też zawsze pozostaje te kilka procent niepewności, które każą kopać. Polmosy też są zmorą, bo w zależności od położenia w glebie i sposobu deformacji dają sygnał od brązu aż po przedostatnie kreski.
: 02 wrz 2009, 20:58
autor: weje
Polmosy to chyba każdy kopie nie ważne jaki ma wykrywacz. Niestety ja nie potrafię ich pominąć i jest to moja zmora.
: 02 wrz 2009, 21:00
autor: olsztyniak
Jakbyś zdecydował się na FISHERA to nie F2 tylko F4

: 02 wrz 2009, 22:01
autor: Hanzo
Dokładnie jak napisał weje, może w innych wykrywaczach można domyślać się, że w ziemi leży polmos, lecz nigdy nie ma gwarancji

- bez względu na klasę wykrywacza.