Strona 1 z 2

a miało iść do huty...

: 05 lut 2009, 19:46
autor: Frozzer
Czołem

dziś, przy okazji odbierania żony od teściowej, wstąpiłem na skup złomu - no i wyszedłem z niego lżejszy - jeżeli chodzi o pieniądze ;) - i cięższy, jeżeli chodzi o wagę :D

wytargałem dwa takie kółeczka, 44 kilo/sztuka ;) i dwie kule 13 kilo w sumie. żona nie była zadowolona, bo ledwo wsadziłem wózek mojego synka do bagażnika. :zebek:

niestety koła są rozcięte, i mają dorobione piasty. Ale już nad tym pracuje
jakiś pomysłowy Dobromir użył ich do taczanki własnej produkcji.

kulki - to te największe ze zdjęcia, jedna raczej na bank jest armatnia, druga chyba również - chociaż ma nieznaczne deformacje co budzi moje podejżenia
muszę je poważyć, to będziemy pewni. Trzecią pod względem wielkości dostałem tydzień temu - no i z przykrością stwierdzam, że to raczej nie jest armatnia. W niewielkim otworze widocznym na zdjęciu zacząłem skrobać - i okazało się, że jest ona dopełniona ołowiem
zapewne to jakaś kula do rzucania - a może się mylę?




Obrazek Obrazek

: 05 lut 2009, 20:11
autor: DAMIAN
To z Górowa??? :szok:

: 05 lut 2009, 20:41
autor: Frozzer
z Bart. :)

: 05 lut 2009, 20:43
autor: DAMIAN
Frozzer pisze:z Bart. :)
Ufff aż mi się lżej zrobiło! :zebek: ;)
Super fanciki! :) Pogratulować!

PS. Jakoś w zeszłym roku na złom do Bart poszło kilkaset kilo kul armatnich z Dzikowa!!! :sad:

: 07 lut 2009, 20:11
autor: ODYS
Te kule z ołowiem często miewają młynarski rodowód.

: 12 lut 2009, 22:35
autor: Frozzer
kolejne do kolekcji, żona powoli zaczyna mnie nienawidzić :D

Obrazek

: 13 lut 2009, 02:24
autor: Sepp
Frozzer dawaj cos jeszcze :kon:

: 13 lut 2009, 09:54
autor: Remington
Mam gdzieś ogniwo od kettenkraftrada. Jak znajdę, to sprezentuję. Całą gąsienicę kupił gość, który składa taki pojazd.
Co do kół, swojego czasu trochę się ich walało u mnie na plaży, w wodzie też leżała jakaś większa gąsienica. Jednak zaczęli tam buszować złomiarze i wiele fantów zniknęło.

: 13 lut 2009, 18:06
autor: Frozzer
byłbym wdzięczny za ogniwko - co prawda do kettenkrada jeszcze nic nie mam, ale widze już 4 kółka na horyzoncie :D

: 16 lut 2009, 09:45
autor: ODYS
A można wiedzieć co to za woda ? Chętnie zrobił bym tam NURA :D Może głębiej wyszło by więcej fantów.

: 16 lut 2009, 11:26
autor: Remington
To Babie Doły na Kępie Oksywskiej (Gdynia)
Trzeba by wejść z wykrywką do wody, no i czymś kopać w piachu. Pod wodą to tragedia, fale zasypują dołek.
żelastwo pojawia się po jesiennych sztormach przy dobrym kierunku wiatu, gdy fale zabierają piasek. Zostają kamienie i różne żelastwo.

: 16 lut 2009, 16:43
autor: KRIS
Witam!
Co pisze Remington to 100% prawda.Chociaż ELDORADEM ten teren bym nie nazwał.Tutaj można zobaczyć jak wyglądała plaża w 1945 r. : http://www.pomorze.gd.pl/fot_gdynia.htm
Teren warty zwiedzenia!Można zacząć zwiedzać od słynnej baterii Cannet która dała popalić Niemcom w 1939 roku(ul.Muchowskiego, cmętarz Marynarki Wojennej, dojazd autobusami 150,152 ) i plażą pójść w kierunku Babich Dołów i zobaczyć "Torpedownie".Na Babie Doły można dojechać autobusem 109 i zacząć od "Torpedowni" i plaża dojść do baterii Cannet.
Pozdrawiam!

: 16 lut 2009, 17:33
autor: Remington
świetne zdjęcia. To moje tereny. Z fotek wynika, że linia brzegowa niewiele się zmieniła.
Przed złomiarzami na plaży walały się widoczne na zdjęciach beczki po paliwie, oraz części pojazdów. To było kilkanaście lat temu.

: 16 lut 2009, 17:55
autor: KRIS
Witam!
A jeszcze nie wspomniałeś o T-34 który stał na plaży i o wąwozach (ale to już inna bajka!)
Remington pisze: To moje tereny.
Ale ja chyba mam bliżej ,baterie Cannet widzę z okna(to też inna bajka!)
Pozdrawiam!

: 16 lut 2009, 19:38
autor: Remington
Mieszkam w Pierwoszynie.
Faktycznie, kawał czasu temu na Babich Dołach, na plaży stał sobie wrak czołgu. Nikomu nie przeszkadzał, wszyscy robili sobie na nim zdjęcia, a przy nim ogniska.
W końcu wojsko przyjechało z palnikami...
W Wąwozie przy lotnisku był sobie zepchnięty samolot, MIG-21. Też był fajny, tak sobie leżał...
...aż cena aluminium poszła w górę. Wycieczki zarośniętych panów z obcążkami w ręku sprawiły, że zniknął w pół roku.
Do Canneta masz blisko? To może coś wiesz o ogromnym bunkrze pod cmentarzem i starym kościółkiem na Oksywiu? Przez 2-3 lata po wojnie siedzieli tam Niemcy, zasypani.