Hej!!!
Remi - dzięki za uwagę o napisie - choć przyznam, że tej jednej dziedzinie, siedzi we mnie "złośliwa menda", która skręca się z radości na myśl: jak ktoś będzie się głowił, gdy ja będę "spoczywał w pokoju". Wybiję napis.
Patynę próbuję uzyskać przez posmarowanie wodą do lutowania i odstawienie -choćby do czasu samej inscenizacji, żeby jeno się nie błyszczał na czapce. Na alle nie pójdzie, bo to "moje dziecko"
Zresztą - d... ze mnie nie sprzedawca, co można było ostatnio zaobserwować w dziale "Giełda".
Dzięki za miłe słowa - dowartościowałem się

.
Pozdrawiam!!!