Strona 1 z 2
Czy tak naprawde było?
: 06 cze 2008, 12:08
autor: KRIS
Prosze o opinie .
: 06 cze 2008, 13:34
autor: warwick
Witam,
tak - tak było, jest kilka miejsc o których wiadomo że były tam (mniej lub bardziej zorganizowane) przeprawy
słyszałem legendy o jeziorach czerwonych od krwi
a i znajdki z takich terenów świadczyły o tym że dużo i spontanicznie się tam działo
pozdr.warwick
P.S. Fajne klimatyczne pocztówki
: 08 cze 2008, 09:56
autor: Paweł84
Należy brać poprawkę na to, że takie pocztówki przede wszystkim spełniały rolę propagandową, a propaganda niemiecka zarówno w I jaki II wojnie światowej działała bardzo prężnie. Tego typu obrazki zawsze są wygładzone i jednostronne i zauważyłem, że opierają się na podobnym schemacie czyli brzydki, dziki i brudny Rosjanin-Słowianin przeganiany przez czystego i pięknego żołnierza niemieckiego. Jeśli chodzi o realizm pola walki to też nie pokazują pełnego obrazu, nie zobaczysz na nich wypływających wnętrzności z brzucha rozprutego bagnetem czy ciała zmasakrowanego wybuchem szrapnela. Powód był prosty, trzeba było wpływać na opinię społeczną a tu lepiej sprawdzały się obrazy zwycięstwa niż krwi i ran. Pozatym nowo wcielani w szeregi armii mieli myśleć, że wojna wyglądała jak na pocztówkach. Jednak rzewczywistość szybko weryfikowała wyobrażenia...
: 08 cze 2008, 10:07
autor: warwick
Witaj,
propagandowy wymiar pocztówek jest oczywisty i wynikający między innymi z tego co napisałeś niemniej jednak sytuacje jakie na nich zostały przedstawione tzn. ucieczka przez wodę miały miejsce i były jak najbardziej realne
pozdr.warwick
: 08 cze 2008, 11:44
autor: Paweł84
Zgadzam się, samo wydarzenie jest prawdziwe, tylko pytanie na ile uczciwie oddają je obrazy.
Przy okazji dodam coś z drugiej strony barykady. Podczas buszowania po internecie w poszukiwaniu informacji o wydarzeniach pierwszowojennych w Puszczy Augustowskiej znalazłem pewną ciekawostkę. Zdjęcia przedstawiają ikonę związaną z objawieniem rosyjskim żołnierzom Matki Boskiej jesienią 1914 r. w Puszczy Augustowskiej. Opis tego wydarzenia: 25 września 1914 roku gazeta «Giełdowe Wykazy» opisuje: «Wyjątkowy i interesujący list otrzymany od generała Sz., Dowodzącego oddzielną częścią na pruskim teatrze wojennych działań. Napisany 18 września, tuż przed bitwą pod Augustowem. Przytaczamy z niego opis dosłowny. “… Ambasadorze naszego odwrotu nasz oficer, z całym półszwadronem , miał objawienie. Oni dopiero co rozmieścili się na biwaku. Była godzina 11 wieczorem. Wtedy przybiegł szeregowy z wystraszoną twarzą i mówi: «Wasze błagorodije, proszę iść». Porucznik Rz. poszedł i nagle widzi na niebie Matkę Boską z Jezusem Chrystusem na rękach, wskazującą ręką na Zachód. Wszystkie dolne rangi (żołnierze niższego stopia) na kolanach modlą sie.. On długo patrzył na objawienie. Potem to widzenie zmieniło się w wielki krzyż i skryło się …” Po tym rozegrała się wielka bitwa pod Augustowem zakończona wspaniałym zwycięstwem»

: 08 cze 2008, 12:16
autor: Catadero
Paweł84 napisał:"... dziki i brudny Rosjanin-Słowianin przeganiany przez czystego i pięknego żołnierza niemieckiego. "
Oto prawdziwy "czysty i piękny" pierwszowojenny żołnierz niemiecki.
: 08 cze 2008, 14:08
autor: KRIS
Temat troche zbacza ale to nic.
Catadero jak się siedzi po pare miesięcy w jednym okopie innaczej się nie wyglada(jeszcze ma sie wszy!).Front Zachodni na 100%.A ogólnie pisząc trudno bedzie znależć zdjęcie żołnierza pruskiego (brudnego i obdartego)który walczył pod Tannenbergiem.Zycieżcy takich zdjęć sobie nie robią.
pozdrawiam.
: 09 cze 2008, 12:28
autor: Piłsudczyk
Przeprawy przez jeziora na naszych terenach miały miejsce, co prawda z róznym skutkiem (np. "ucieczka" Rosjan przez Jezioro Pluszne w 1914 r. - większość się potopiła). A co do propagandy to bez względu na państwo każdy przedstawia swoich żołnierzy jako wspaniałych, "czystych" bohaterów, a wrogów jako dzikich, obdartych barbarzyńców. Tak robili Niemcy w stosunku do Rosjan, Francuzi do Niemców, nawet Polacy w 1920 r. przedstawiali bolszewików jako bestie (chociaż w tym było trochę prawdy

)
Pozdro
: 10 cze 2008, 08:04
autor: meickel
Piłsudczyk pisze:nawet Polacy w 1920 r. przedstawiali bolszewików jako bestie (chociaż w tym było trochę prawdy

)
Nie "trochę" - moja babka oglądała tę wojnę na własne oczy i dużo opowiedziała. Nie inaczej było niż w r. 1939.
: 13 cze 2008, 21:59
autor: Piłsudczyk
Napisałem to z lekką ironią, bo zdaję sobie sprawę, co się wtedy działo... I można sobie tylko wyobrażać, co by było, gdyby Marszałek ze swoimi żołnierzami nie zatrzymał "pochodu rewolucji". Plakaty z okresu wojny z bolszewikami zagrzewały do walki i mobilizowały Naród. Uważam, że podobnie "działały" niemieckie wydawnictwa w latach I wojny światowej (np. omawiane pocztówki z "gromionymi" Rosjanami). Trzeba ludziom wpływać na wyobraźnię.
Pozdro
: 14 cze 2008, 10:53
autor: meickel
Widziałem emotikon. Ale jak się słucha o paleniu ludzi żywcem, odechciewa się żartować.
Re: Czy tak naprawde było?
: 18 paź 2010, 02:16
autor: Nacek
Piłsudczyk pisze:Przeprawy przez jeziora na naszych terenach miały miejsce, co prawda z róznym skutkiem (np. "ucieczka" Rosjan przez Jezioro Pluszne w 1914 r. - większość się potopiła).
warwick pisze:
tak - tak było, jest kilka miejsc o których wiadomo że były tam (mniej lub bardziej zorganizowane) przeprawy
słyszałem legendy o jeziorach czerwonych od krwi
a i znajdki z takich terenów świadczyły o tym że dużo i spontanicznie się tam działo
Temat troszkę zakurzony, ale może na coraz dłuższe wieczory wart odświeżenia.
Podajcie koledzy przykłady takich miejsc przepraw lub potyczek nad wodą. Ciekaw jestem źródeł informacji np. o ucieczce przez Pluszne. Ja zasłyszałem niegdyś (gdy jeszcze takie opowiastki mnie nie interesowały) że Jezioro Staw - tuż obok Plusznego - nazywane było przed wojną Jeziorem Ruskim na pamiątkę potopionych żołnierzy. W opowiastce było jeszcze coś o lodzie

więc nie wiadomo czy całość to nie bajka.
Waplewo to miejsce poważnych walk, a Marózka szersza niż na jeden skok.
Gdzie jeszcze?
Re: Czy tak naprawde było?
: 18 paź 2010, 09:33
autor: darek1972
Co do jeziora Staw to faktycznie po 1 wojnie zostało nazwane rosyjskim jeziorem a w Plusznym Pan Samochodzik odnalazł wskazówki dotyczące zaginionej kasy 2 armii

.Niemieccy dowódcy w swoich wspomnieniach jednak zaprzeczają opowieścią o tysiącach Rosjan potopionych w bagnach i trzęsawiskach .
To Rosjanie pod Olsztynkiem
A tu pamiętniki
http://ia700103.us.archive.org/1/items/ ... r_text.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;
miłej lektury

Re: Czy tak naprawde było?
: 24 paź 2010, 14:08
autor: Piłsudczyk
Nacek pisze:Ciekaw jestem źródeł informacji np. o ucieczce przez Pluszne.
Kilka lat temu czytałem relacje mieszkańców Zielonowa (już teraz nie pamiętam gdzie) o przeprawie Rosjan przez wąską zatokę J. Plusznego, właśnie w rejonie tej wsi. Chcąc wydostać się z okrążenia, carscy wybrali miejsce nieprzypadkowe - przez wieki był tam drewniany most, wysadzony zawczasu przez żołnierzy Kaisera. Jak się spojrzy na mapę, to rzeczywiście przewężenie w tym miejscu ma ok. 80 m, z tym że podobno jest tam również gwałtowny uskok... Do czasów powojennych przetrwała pod Zielonowem mogiła kilku carskich żołnierzy, znalezionych na brzegu jeziora. O moście przez J. Pluszne (i chyba też o mogile) wspomina M. Orłowicz w swoim "Przewodniku" (uzupełnionym w l. 20-tych). Jakieś osiem lat temu fragmenty mostu (m. in. pale) znaleźli olsztyńscy płetwonurkowie.
P. S. Pewnie wiecej takich przepraw mialo miejsce podczas wrzesniowej bitwy nad Jeziorami Mazurskimi.
A oto jak walki w Prusach Wschodnich w 1914 r. przedstawiano w ilustrowanej prasie panstw Ententy...
Re: Czy tak naprawde było?
: 24 paź 2010, 16:54
autor: srebrny_lis
O werdykcie powinny decydować zachowane dokumenty wojskowe, a nie legendy i podania (które warto zbierać z innych względów). Dla przykładu: wg nie tylko Biuletynu Wielkiej Armii, ale i niektórych pamiętnikarzy a nawet historyków (Tarle!), Rosjanie postradali pod Frydlandem 80 dział a ich armia "utonęła w falach Łyny". Bliższa analiza akt wojskowych i badania stanu ówczesnej rzeki wykluczają masowe zgony w Łynie (przechodzono brodami pod Kloschenen, pod osłoną własnej jazdy) a utracono "aż"... 9 do 10, najwyżej 13 dział (w tym tylko 5 na polu walki a reszty nie zdołano przeprawić brodem z powodu ciężaru).