Czy tak naprawde było?
Czy tak naprawde było?
Prosze o opinie .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Należy brać poprawkę na to, że takie pocztówki przede wszystkim spełniały rolę propagandową, a propaganda niemiecka zarówno w I jaki II wojnie światowej działała bardzo prężnie. Tego typu obrazki zawsze są wygładzone i jednostronne i zauważyłem, że opierają się na podobnym schemacie czyli brzydki, dziki i brudny Rosjanin-Słowianin przeganiany przez czystego i pięknego żołnierza niemieckiego. Jeśli chodzi o realizm pola walki to też nie pokazują pełnego obrazu, nie zobaczysz na nich wypływających wnętrzności z brzucha rozprutego bagnetem czy ciała zmasakrowanego wybuchem szrapnela. Powód był prosty, trzeba było wpływać na opinię społeczną a tu lepiej sprawdzały się obrazy zwycięstwa niż krwi i ran. Pozatym nowo wcielani w szeregi armii mieli myśleć, że wojna wyglądała jak na pocztówkach. Jednak rzewczywistość szybko weryfikowała wyobrażenia...
Zgadzam się, samo wydarzenie jest prawdziwe, tylko pytanie na ile uczciwie oddają je obrazy.
Przy okazji dodam coś z drugiej strony barykady. Podczas buszowania po internecie w poszukiwaniu informacji o wydarzeniach pierwszowojennych w Puszczy Augustowskiej znalazłem pewną ciekawostkę. Zdjęcia przedstawiają ikonę związaną z objawieniem rosyjskim żołnierzom Matki Boskiej jesienią 1914 r. w Puszczy Augustowskiej. Opis tego wydarzenia: 25 września 1914 roku gazeta «Giełdowe Wykazy» opisuje: «Wyjątkowy i interesujący list otrzymany od generała Sz., Dowodzącego oddzielną częścią na pruskim teatrze wojennych działań. Napisany 18 września, tuż przed bitwą pod Augustowem. Przytaczamy z niego opis dosłowny. “… Ambasadorze naszego odwrotu nasz oficer, z całym półszwadronem , miał objawienie. Oni dopiero co rozmieścili się na biwaku. Była godzina 11 wieczorem. Wtedy przybiegł szeregowy z wystraszoną twarzą i mówi: «Wasze błagorodije, proszę iść». Porucznik Rz. poszedł i nagle widzi na niebie Matkę Boską z Jezusem Chrystusem na rękach, wskazującą ręką na Zachód. Wszystkie dolne rangi (żołnierze niższego stopia) na kolanach modlą sie.. On długo patrzył na objawienie. Potem to widzenie zmieniło się w wielki krzyż i skryło się …” Po tym rozegrała się wielka bitwa pod Augustowem zakończona wspaniałym zwycięstwem»

Przy okazji dodam coś z drugiej strony barykady. Podczas buszowania po internecie w poszukiwaniu informacji o wydarzeniach pierwszowojennych w Puszczy Augustowskiej znalazłem pewną ciekawostkę. Zdjęcia przedstawiają ikonę związaną z objawieniem rosyjskim żołnierzom Matki Boskiej jesienią 1914 r. w Puszczy Augustowskiej. Opis tego wydarzenia: 25 września 1914 roku gazeta «Giełdowe Wykazy» opisuje: «Wyjątkowy i interesujący list otrzymany od generała Sz., Dowodzącego oddzielną częścią na pruskim teatrze wojennych działań. Napisany 18 września, tuż przed bitwą pod Augustowem. Przytaczamy z niego opis dosłowny. “… Ambasadorze naszego odwrotu nasz oficer, z całym półszwadronem , miał objawienie. Oni dopiero co rozmieścili się na biwaku. Była godzina 11 wieczorem. Wtedy przybiegł szeregowy z wystraszoną twarzą i mówi: «Wasze błagorodije, proszę iść». Porucznik Rz. poszedł i nagle widzi na niebie Matkę Boską z Jezusem Chrystusem na rękach, wskazującą ręką na Zachód. Wszystkie dolne rangi (żołnierze niższego stopia) na kolanach modlą sie.. On długo patrzył na objawienie. Potem to widzenie zmieniło się w wielki krzyż i skryło się …” Po tym rozegrała się wielka bitwa pod Augustowem zakończona wspaniałym zwycięstwem»


Temat troche zbacza ale to nic.
Catadero jak się siedzi po pare miesięcy w jednym okopie innaczej się nie wyglada(jeszcze ma sie wszy!).Front Zachodni na 100%.A ogólnie pisząc trudno bedzie znależć zdjęcie żołnierza pruskiego (brudnego i obdartego)który walczył pod Tannenbergiem.Zycieżcy takich zdjęć sobie nie robią.
pozdrawiam.
Catadero jak się siedzi po pare miesięcy w jednym okopie innaczej się nie wyglada(jeszcze ma sie wszy!).Front Zachodni na 100%.A ogólnie pisząc trudno bedzie znależć zdjęcie żołnierza pruskiego (brudnego i obdartego)który walczył pod Tannenbergiem.Zycieżcy takich zdjęć sobie nie robią.
pozdrawiam.
- Piłsudczyk
- Posty: 196
- Rejestracja: 06 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Olsztyn-Allenstein
Przeprawy przez jeziora na naszych terenach miały miejsce, co prawda z róznym skutkiem (np. "ucieczka" Rosjan przez Jezioro Pluszne w 1914 r. - większość się potopiła). A co do propagandy to bez względu na państwo każdy przedstawia swoich żołnierzy jako wspaniałych, "czystych" bohaterów, a wrogów jako dzikich, obdartych barbarzyńców. Tak robili Niemcy w stosunku do Rosjan, Francuzi do Niemców, nawet Polacy w 1920 r. przedstawiali bolszewików jako bestie (chociaż w tym było trochę prawdy
)
Pozdro

Pozdro
- Piłsudczyk
- Posty: 196
- Rejestracja: 06 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Olsztyn-Allenstein
Napisałem to z lekką ironią, bo zdaję sobie sprawę, co się wtedy działo... I można sobie tylko wyobrażać, co by było, gdyby Marszałek ze swoimi żołnierzami nie zatrzymał "pochodu rewolucji". Plakaty z okresu wojny z bolszewikami zagrzewały do walki i mobilizowały Naród. Uważam, że podobnie "działały" niemieckie wydawnictwa w latach I wojny światowej (np. omawiane pocztówki z "gromionymi" Rosjanami). Trzeba ludziom wpływać na wyobraźnię.
Pozdro
Pozdro
Re: Czy tak naprawde było?
Piłsudczyk pisze:Przeprawy przez jeziora na naszych terenach miały miejsce, co prawda z róznym skutkiem (np. "ucieczka" Rosjan przez Jezioro Pluszne w 1914 r. - większość się potopiła).
Temat troszkę zakurzony, ale może na coraz dłuższe wieczory wart odświeżenia.warwick pisze: tak - tak było, jest kilka miejsc o których wiadomo że były tam (mniej lub bardziej zorganizowane) przeprawy
słyszałem legendy o jeziorach czerwonych od krwi
a i znajdki z takich terenów świadczyły o tym że dużo i spontanicznie się tam działo
Podajcie koledzy przykłady takich miejsc przepraw lub potyczek nad wodą. Ciekaw jestem źródeł informacji np. o ucieczce przez Pluszne. Ja zasłyszałem niegdyś (gdy jeszcze takie opowiastki mnie nie interesowały) że Jezioro Staw - tuż obok Plusznego - nazywane było przed wojną Jeziorem Ruskim na pamiątkę potopionych żołnierzy. W opowiastce było jeszcze coś o lodzie

Waplewo to miejsce poważnych walk, a Marózka szersza niż na jeden skok.
Gdzie jeszcze?
Re: Czy tak naprawde było?
Co do jeziora Staw to faktycznie po 1 wojnie zostało nazwane rosyjskim jeziorem a w Plusznym Pan Samochodzik odnalazł wskazówki dotyczące zaginionej kasy 2 armii
.Niemieccy dowódcy w swoich wspomnieniach jednak zaprzeczają opowieścią o tysiącach Rosjan potopionych w bagnach i trzęsawiskach .
To Rosjanie pod Olsztynkiem
A tu pamiętniki http://ia700103.us.archive.org/1/items/ ... r_text.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;
miłej lektury

To Rosjanie pod Olsztynkiem
A tu pamiętniki http://ia700103.us.archive.org/1/items/ ... r_text.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;
miłej lektury

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Piłsudczyk
- Posty: 196
- Rejestracja: 06 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Olsztyn-Allenstein
Re: Czy tak naprawde było?
Kilka lat temu czytałem relacje mieszkańców Zielonowa (już teraz nie pamiętam gdzie) o przeprawie Rosjan przez wąską zatokę J. Plusznego, właśnie w rejonie tej wsi. Chcąc wydostać się z okrążenia, carscy wybrali miejsce nieprzypadkowe - przez wieki był tam drewniany most, wysadzony zawczasu przez żołnierzy Kaisera. Jak się spojrzy na mapę, to rzeczywiście przewężenie w tym miejscu ma ok. 80 m, z tym że podobno jest tam również gwałtowny uskok... Do czasów powojennych przetrwała pod Zielonowem mogiła kilku carskich żołnierzy, znalezionych na brzegu jeziora. O moście przez J. Pluszne (i chyba też o mogile) wspomina M. Orłowicz w swoim "Przewodniku" (uzupełnionym w l. 20-tych). Jakieś osiem lat temu fragmenty mostu (m. in. pale) znaleźli olsztyńscy płetwonurkowie.Nacek pisze:Ciekaw jestem źródeł informacji np. o ucieczce przez Pluszne.
P. S. Pewnie wiecej takich przepraw mialo miejsce podczas wrzesniowej bitwy nad Jeziorami Mazurskimi.
A oto jak walki w Prusach Wschodnich w 1914 r. przedstawiano w ilustrowanej prasie panstw Ententy...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Czy tak naprawde było?
O werdykcie powinny decydować zachowane dokumenty wojskowe, a nie legendy i podania (które warto zbierać z innych względów). Dla przykładu: wg nie tylko Biuletynu Wielkiej Armii, ale i niektórych pamiętnikarzy a nawet historyków (Tarle!), Rosjanie postradali pod Frydlandem 80 dział a ich armia "utonęła w falach Łyny". Bliższa analiza akt wojskowych i badania stanu ówczesnej rzeki wykluczają masowe zgony w Łynie (przechodzono brodami pod Kloschenen, pod osłoną własnej jazdy) a utracono "aż"... 9 do 10, najwyżej 13 dział (w tym tylko 5 na polu walki a reszty nie zdołano przeprawić brodem z powodu ciężaru).