Jak konserwować, restaurować i czyścić nasze fanty
Sepp
Posty: 3262 Rejestracja: 04 sie 2007, 12:15
Lokalizacja: Heilsberg/Bridlington
Post
autor: Sepp » 30 gru 2011, 11:17
Remington pisze: Ładnie.
Łapek nie masz fioletowych?
Znając Damiana to używał jednorazowych latexowych rękawiczek
DAMIAN
Posty: 2007 Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk
Post
autor: DAMIAN » 30 gru 2011, 11:22
Sepp pisze: Remington pisze: Ładnie.
Łapek nie masz fioletowych?
Znając Damiana to używał jednorazowych latexowych rękawiczek
zebek:
Używałem grubszych rękawic gumowych tym bardziej do zdejmowania lakieru, ten żel jest tak paskudny że nawet przez rękawice skóra piekła.
DAMIAN
Posty: 2007 Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk
Post
autor: DAMIAN » 01 sty 2012, 14:49
Kurde od oleju drzewo chyba spęczniało i stempel nie chce wejść w osadę! Musiało coś się zesrać, musiało.
Horhe
Posty: 463 Rejestracja: 17 paź 2009, 12:48
Lokalizacja: Sopot
Post
autor: Horhe » 01 sty 2012, 16:44
nie kombinuj, postaw przy kaloryferze i daj się mu zeschnąć
Remington
Posty: 1391 Rejestracja: 10 wrz 2007, 19:43
Lokalizacja: Gdynia
Post
autor: Remington » 01 sty 2012, 17:10
Dziwne, nie powinno aż tak napuchnąć, chyba że otwór pod stempel wywiercony był na styk. Tam nie powinieneś zapuszczać oleju. W razie jakby problem pozostał, to weź pręta, rozgrzej tak do ciemnej wisienki i przeszoruj kanał. Naddatek się wypali.
DAMIAN
Posty: 2007 Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk
Post
autor: DAMIAN » 01 sty 2012, 17:23
No niestety stempel wcześniej ciasno wchodził . Tak jak doradził Horhe, osada postoi koło kaloryfera, po tygodniu sprawdzę jak to wygląda, jeśli się nie polepszy użyję Twojej metody.
Remington
Posty: 1391 Rejestracja: 10 wrz 2007, 19:43
Lokalizacja: Gdynia
Post
autor: Remington » 01 sty 2012, 19:06
Obstawiam że suszenie nie pomoże. Olej to nie woda. Z tym suszeniem też ostrożnie. Z tym drewnem to nic nie wiadomo.
DAMIAN
Posty: 2007 Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk
Post
autor: DAMIAN » 01 sty 2012, 19:26
Broń stoi pół metra od kaloryfera w temperaturze pokojowej, więc nic się stać ie powinno. Cóż będziemy kombinowali, za rady dziękuję.
DAMIAN
Posty: 2007 Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk
Post
autor: DAMIAN » 07 sty 2012, 10:34
Karabol skończony, gotowy do boju.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.