Protest mieszkańca olsztyna.
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 sie 2009, 20:07
- Lokalizacja: olsztyn
Protest mieszkańca olsztyna.
http://wyborcza.pl/1,126565,13254557,_P ... z2IJaB5pY5" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
Panowie czy to nie są jakieś kpiny,skąd sie biorą w ogóle tacy ludzie.
Panowie czy to nie są jakieś kpiny,skąd sie biorą w ogóle tacy ludzie.
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
To pewnie miłośnik "historii".
- korvettenkapitan
- Posty: 961
- Rejestracja: 08 sty 2010, 16:54
- Lokalizacja: Wormditt
- Lokalizacja: Wormditt
- Kontakt:
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
skoro ten pan jest z Torunia to niech wraca do siebie. Nie jest to jego ziemia ani nie jest tu gospodarzem. Typowe płytkie pojmowanie historii.
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
To jest dopiero płytkie pojmowanie. A kto w Olsztynie "jest u siebie"? Z tego co kojarzę, autochtoni wyjechali na Zachód po 1945r.korvettenkapitan pisze:skoro ten pan jest z Torunia to niech wraca do siebie. Nie jest to jego ziemia ani nie jest tu gospodarzem. Typowe płytkie pojmowanie historii.
Jakie kryteria trzeba spełnić, aby "być gospodarzem"?
Wypowiedziałeś się dokładnie w takim samym stylu, jak ten gość z Torunia.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Autochtoni zatracili tożsamość lub zostali wybici przez Krzyżaków do XVI-XVII w. A jeszcze bardziej "autochtoniczni autochtoni" wywędrowali za reniferami i ustępującym lodowcem kilkanaście tysięcy lat temu
.
Co do "protestu": a czegóż to pamiątką jest symboliczny pomnik księcia Józefa Poniatowskiego w Dreźnie - napoleońskiej okupacji i dominacji w Niemczech czy też bohaterskiego dowódcy części wrogich VI koalicji sił?
W temacie gazety pojawia się wątek poboczny o losie Mazurów. Tam idzie raczej o problem odpowiedzialności zbiorowej: baaardzo wielu Mazurów zdecydowanie poparło hitleryzm a podczas okupacji ziem wcielonych do Rzeszy liczni z nich dali się we znaki ludności Mazowsza i Kurpiów jako administracja, wojsko i policja niemiecka. Po wojnie osiedleńcy stamtąd stosowali odpowiedzialność zbiorową i "petowali" wszystkich Mazurów (i Warmiaków) jak leci. Bez niuansów.

Co do "protestu": a czegóż to pamiątką jest symboliczny pomnik księcia Józefa Poniatowskiego w Dreźnie - napoleońskiej okupacji i dominacji w Niemczech czy też bohaterskiego dowódcy części wrogich VI koalicji sił?
W temacie gazety pojawia się wątek poboczny o losie Mazurów. Tam idzie raczej o problem odpowiedzialności zbiorowej: baaardzo wielu Mazurów zdecydowanie poparło hitleryzm a podczas okupacji ziem wcielonych do Rzeszy liczni z nich dali się we znaki ludności Mazowsza i Kurpiów jako administracja, wojsko i policja niemiecka. Po wojnie osiedleńcy stamtąd stosowali odpowiedzialność zbiorową i "petowali" wszystkich Mazurów (i Warmiaków) jak leci. Bez niuansów.
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Też faktsrebrny_lis pisze:Autochtoni zatracili tożsamość lub zostali wybici przez Krzyżaków do XVI-XVII w. A jeszcze bardziej "autochtoniczni autochtoni" wywędrowali za reniferami i ustępującym lodowcem kilkanaście tysięcy lat temu.

Ostatnio oglądałem film "Róża" - pasuje do naszej dyskusji.
- korvettenkapitan
- Posty: 961
- Rejestracja: 08 sty 2010, 16:54
- Lokalizacja: Wormditt
- Lokalizacja: Wormditt
- Kontakt:
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
W tekscie wyraźnie napisane jest: "To pamiątka po naszych przodkach".
Więc jednak nie wszystkich wysiedlono. Widać, że niektórzy panowie w Torunia mają jakiś problem co do naszego regionu.
Moim zdaniem, gospodarz to ten kto się tu urodził. I nieważne skąd i kiedy przybyli tu jego przodkowie.
Więc jednak nie wszystkich wysiedlono. Widać, że niektórzy panowie w Torunia mają jakiś problem co do naszego regionu.
Moim zdaniem, gospodarz to ten kto się tu urodził. I nieważne skąd i kiedy przybyli tu jego przodkowie.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Gospodarz to ten, co mógł się tu urodzić, ale przede wszystkim na co dzień troszczy się o miejscowe sprawy. Bo takich "tylko urodzonych" gospodarzy to Niemcy dowozili z Westfalii na koszt państwa podczas plebiscytów w 1920 i 1921 na Mazurach i Górnym Śląsku.
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Fajnie, tyle ze tablice dotycza I nie II wojny swiatowej a Bartag lezy akurat na Warmii a nie na Mazurach! 

-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Wiemy to wszyscy
. Z Mazurami chodziło o wątek poboczny w linku do GW.

Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Jasne
, chodzilo mi jednak o to ze "watki poboczne" zamazuja nieco tresc dyskusji o bartaskich tablicach. Mieszanie wszystkiego ze wszystkim to raczej domena propagandy, niz sposob na rozmowe o historii 


Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Dziś My jutro ktoś inny .Historia Niemiec zaczyna się w 1871 i jest żenujące że dzisiejsi folksdojcze nie znają swojej historii.
ps .Tablice stanowią świadectwo historii tych ziem i nie zniżajmy się do poziomu germańskich barbarzyńców.
ps .Tablice stanowią świadectwo historii tych ziem i nie zniżajmy się do poziomu germańskich barbarzyńców.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Tablicami z Bartąga ówcześni mieszkańcu uczcili poległych w I wojnie światowej krewnych i sąsiadów z tej samej wsi, do czego mieli prawo. Oczywiście kierowała tym procesem władza, ale to niczego nie zmienia w kwestii zasadniczej. To ta władza zadbała też poniekąd o odbudowę zniszczonych w 1914-1915 terenów. Obecni mieszkańcy mają takież prawo zamontowania tablic/pomnika osób sobie bliskich na terenie obecnie użytkowanego kościoła lub w jego bezpośrednim otoczeniu. W przypadku żołnierzy III Reichu optowałbym jednak za formułą o "poległych i zmarłych", bez podkreślania ich bohaterskich czynów.
Natomiast w przypadku pomników Armii Czerwonej zdarza się usuwanie jaskrawych symboli reżimu (np. w Lidzbarku Warm. sierpa i młota) z pozostawieniem symboli walki i śmierci.
Natomiast w przypadku pomników Armii Czerwonej zdarza się usuwanie jaskrawych symboli reżimu (np. w Lidzbarku Warm. sierpa i młota) z pozostawieniem symboli walki i śmierci.
Re: Protest mieszkańca olsztyna.
Otoz to!
Do tej pory sadzilem zreszta ze takie pierwszowojenne tablice nie urazaja (wspolczesnie przynajmniej) nikogo, bedac politycznie neutralnymi. Dla mnie w kazdym razie wiecej w nich checi upamietnienia poleglych bliskich niż rzekomej (zwl. w przypadku takich wsi ja Bartag!) manifestacji niemieckosci.
Rozne jednak bywaly koleje ich losow, po wojnie często niszczono je spontanicznie – jako wlasnie niepolskie i wrogie – podobnie zreszta jak i ewangelickie cementarze. Jeszcze w latach 60. i 70. pastwila się nad nimi (chyba w zorganizowanej akcji) SB-cja ale te co przetrwaly opisywane zapedy, stoja do dzis. Co ciekawe, u miejscowych nie budza już na ogol zadnych emocji – jak kazdy element wpisany na stale w krajobraz. Inaczej widac jest z przyjezdnymi, których to szokuje na tyle, ze sklonni sa wypisywac listy do gazet.
A czy maja prawo być gdzie sa? O tym powinna decydowac lokalna spolecznosc i nikt wiecej! Na tym wlasnie polega samorzadnosc i jej idea – jeśli miejscowi chca cos u siebie mieć a nie lamia tym „federalnych” przepisow, to jest to wylacznie ich sprawa! Tu powinna decydowac – jak w referendach - wiekszosc zameldowanych mieszkancow (czyli w tym wypadku parafianie) i nikomu nic do tego! W przeciwnym razie będziemy niedlugo rozbierac przydrozne kapliczki, jako godzace w uczucia przejezdzajacych innowiercow lub ateistow

Rozne jednak bywaly koleje ich losow, po wojnie często niszczono je spontanicznie – jako wlasnie niepolskie i wrogie – podobnie zreszta jak i ewangelickie cementarze. Jeszcze w latach 60. i 70. pastwila się nad nimi (chyba w zorganizowanej akcji) SB-cja ale te co przetrwaly opisywane zapedy, stoja do dzis. Co ciekawe, u miejscowych nie budza już na ogol zadnych emocji – jak kazdy element wpisany na stale w krajobraz. Inaczej widac jest z przyjezdnymi, których to szokuje na tyle, ze sklonni sa wypisywac listy do gazet.

A czy maja prawo być gdzie sa? O tym powinna decydowac lokalna spolecznosc i nikt wiecej! Na tym wlasnie polega samorzadnosc i jej idea – jeśli miejscowi chca cos u siebie mieć a nie lamia tym „federalnych” przepisow, to jest to wylacznie ich sprawa! Tu powinna decydowac – jak w referendach - wiekszosc zameldowanych mieszkancow (czyli w tym wypadku parafianie) i nikomu nic do tego! W przeciwnym razie będziemy niedlugo rozbierac przydrozne kapliczki, jako godzace w uczucia przejezdzajacych innowiercow lub ateistow
