"Toprzyny 1813-2013"

[bonzo]

Nasze Lenie mają na zgłoszenia czas do jutra, więc pewnie w sobotę będę miał ostateczną listę ludków

[srebrny_lis]

Koko spoko - lepiej wcześniej, niż za późno, ale parcia nie ma .

[Horhe]

moje dane znacie od wielu wielu lat,nic sie nie zmieniło

[Manufaktura Dzika]

tylko pamiętajćie że dane immienne i dane auta potrzebne

[srebrny_lis]

Wiedzą, wiedzą. Dziś wysłałem maila do Dyrekcji z Kandyt z zapowiedzią pisma po 1 stycznia. Kontakt z p. dyr. Lipowskim złapię przy okazji życzeń świątecznych czyli do soboty.

[Remington]

Bym zapomniał podać nr. rejestracyjny,
GA 1302N

[Marcin]

Wszystko zanotowane.
Jak na obecną chwilę jest całkiem nieźle, 26 uczestników.

[Marcin]

37. I jeszcze wielu nie wpisanych

[Grobuś]

te niewpisane to mła? czyż jestem już ujęty na krasz liście? bom się piszę na tą imprę...

[srebrny_lis]

Klemens i Pietraszon (przedtem zgłoszeni) jadą jednak na Litwę, wraz z nie rejestrowanym Kasimierzem. Marcin, wpisz Grobusia, jeśli jeszcze go nie masz na liście.

[srebrny_lis]

Podaję listę zgłoszonych wojsk rosyjskich i pruskich.
ROSJANIE: Srebrny_lis, Dzik_warmiński, Padre, Bramafan, Olsztyniak, Banderas, Marcin, Łukasz, Szymon, Darpol; NIEPEWNI - U96, Adek, Agnieszka, Maciej.
Upewnię się co do Kazika i Liku (bo różnie mówili).
PRUSACY: Janek, Alicja, Krysia, Kodi, Damian PLUS ekipa Steinera.
Jak dotąd, w miarę pewnych 10 Rosjan.

[srebrny_lis]

Jest jeszcze "utajniony" w wątku Korveta - razem 18 koalicji + 4 niepewnych. Wychodzi względna równowaga: Rosja z Prusami 18-22, Wielka Armia 21 z Horhem.
Wiem, że w 1812 Prusy były formalnie sojusznikiem Napoleona; jednak tu chodzi o momenty po układzie w Taurogach. W razie częściowej "nawałki" frekwencyjnej będziemy musieli przetasować inaczej. Przygotuję odbitkę umowy w Taurogach (Dybicz-York), mam fajne faksymile w oryginalnym rozmiarze .

[Manufaktura Dzika]

nic tylko Panczenkę zaprosić i Pawła z Armatą
Maciej jegier się deklarował że powróci na JToprzyny.
Dane powinny byc na zeszłorocznej liście

[bonzo]

Heh... czytam dziś trochę o Prusach i o wyznaczaniu granicy polsko-"kaliningradzkiej".
I pomyśleć, że gdyby nie linia kolejowa i elektrownia (i siłowe przesunięcie punktów graniczych przez pograniczników tak by powyższe były po stronie rosyjskiej), to maszerowalibyśmy dziś nie po obrzeżach, ale po samym polu bitwy Prussich Eylau...

[srebrny_lis]

Nasze władze rezydowały po wojnie ok. 6 tygodni w Heiligenbeil (Świętomiejscu/Mamonowie), Pr. Eylau (Pruskiej Iławie/Bagrationowsku) i Friedlandzie (Frydlądzie/Prawdzińsku); nasi myśleli, że podział między Polskę i ZSRR poleci granicami niemieckich powiatów.