Jak już nastrój wziął to i ja pozwolę dołożyć coś od siebie. Bo cóż na tą naszą popierdoloną polską rzeczywistość powiedzieć. Na przełomie lat 80/90 kilku moich znajomych ( w tym fajne dziewczyny) wyjechali na zachód, było zwykłe cześć- jedziemy na wycieczkę. I poukładali sobie życie. A ja tępy łeb czułem się POLAKIEM

I co - gówno- pracuję w instytucji państwa polskiego. Niby jest taboret ale jaki szacunek, jaka wartość tego co robię. Zwykłe mielenie mięsa.
Nie uczyniłeś mnie ślepym
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie garbatym
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem
Dzięki Ci za to Panie
Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem
hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory
Dzięki Ci za to Panie
Ale dlaczego uczyniłeś mnie Polakiem?
Andrzej Bursa