Fajnie byłoby się trochę rozluźnić przed świętami, więc wpadłem na pomysł, żeby każdy chętny opowiedział co najdziwniejszego trafił na wykopkach, bądź zobaczył u kogoś na podwórku (jak wiadomo różnie ludzie potrafią wykorzystywać wojskowe oporządzenie) lub o jakiejś zabawnej sytuacji związaną z osobami trzecimi

No to może na rozgrzewkę ja zacznę.
Łażę po pięknym lasku, zero krzaków, ładne wysokie drzewa a na ziemi mech. Nagle sygnał, więc kopię... W trakcie grzebania wyszła szarfa "ostatnie pożegnanie", dalej nie kopałem

Tablice rejestracyjne zakopane na pół metra w worku foliowym owiniętym taśmą i rozczłonkowany samochód w zupełnie innym miejscu i innym lesie.
Pod drzewem nad Łyną, puszkę po ciastkach ze zdjęciami, listami i figurkami zakopaną przez współczesnych Harcerzy. Zgodnie z karteczką w środku, zakopałem z powrotem.
Na plaży znalazłem puszkę. W środku coś latało, więc przebiłem ją saperką. Okazało się, że to jakaś wyschnięta i przegniła mielonka. Śmierdziała tak potwornie, że nie dało się przebywać w obrębie kilku metrów.
Na razie to chyba tyle

