...nad rzeczką,opodal krzaczka...
...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Była rzeczka i był krzaczek a pod krzaczkiem ładny znaczek...Pozdrawiam miłych ludzi z Kieżlin
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Manufaktura Dzika
- Posty: 5328
- Rejestracja: 19 lip 2007, 17:27
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Lokalizacja: kuźnia Heilsberg
- Kontakt:
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
standardowe niemieckie drzwiczki do czyszczenia komina
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Diernow hm niby tam zginał a do dokoła nawet łuski nie ma 

-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
No tak na prawdę pomnik znajduje się w tym miejscu na chybił trafił. Wystarczy oko laika, żeby stwierdzić, że głupotą byłoby okopywanie się na przeciw wysokiej skarpy!!! Okopy niemieckie znajdowały się nieco dalej na północ na terenie obecnych działek, na lekkim wzniesieniu.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Wobec tego czy fotografia domniemanego miejsca śmierci Diernowa z książki Piechockiego ukazuje prawdziwą lokalizację tego incydentu?
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Wydaje się, że to tylko jego hipoteza.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Tak też sam autor ujmuje tę sprawę. Wokół śmierci Diernowa narosło tyle propagandowych mitów i zafałszowanej pseudodokumentacji, że i tradycyjne pół litra nie wystarczy, by "razabratsja w etom diele".
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Tak w ogóle ,to pomnik 1 klasa!!!! Naprawdę zadbany ,to przy nim sączyłem piwo aby oddać szacun poległemu. A tak poważnie to grzebałem po drugiej stronie rzeki i naprawdę kilka fajnych rzeczy było...Dzięki za info ,kim był poległy
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Wojak radziecki co własnym ciałem zakrył okno bunkra podobnodarol pisze:Tak w ogóle ,to pomnik 1 klasa!!!! Naprawdę zadbany ,to przy nim sączyłem piwo aby oddać szacun poległemu. A tak poważnie to grzebałem po drugiej stronie rzeki i naprawdę kilka fajnych rzeczy było...Dzięki za info ,kim był poległy

Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Oj darol, darol...
cały ten wątek jest pisany dla Ciebie a ty się nawet nie wysilisz żeby go przeczytać
cały ten wątek jest pisany dla Ciebie a ty się nawet nie wysilisz żeby go przeczytać

srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Mylisz się przyjacielu
Czytam skrupulatnie każdą opinię tylko nie mam pojęcia jak do tego podejść.Czytam,że bohater a jednak nie bohater.Piszecie że nie było tam walk a ja przed mostem znalazłem trochę amunicji i bzdetów świadczących o tym ,że coś sie tam działo.Tak że ,nie wiem...Ale wierzcie mi ,że czytam to wszystko i jestem pod wrażeniem Waszych wiadomości.

Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Hmmm
to może jeszcze raz
i moje podsumowanie:
w rejonie Kieźlin i wcześniej rzeki Wadąg nie ma miejsc w których się nic nie działo - mogło się dziać szybko ale dziać się działo na pewno. Na tym terenie w którą stronę byś nie poszedł to masz szanse trafić "pamiątki" po styczniu 1945 i to, że w tym rejonie znalazłeś, jak sam piszesz,"kilka fajnych rzeczy" to tak na prawdę nie świadczy o niczym. A już na pewno o tym, że swój żywot zakończył tam Piotr Diernow.
Mam nadzieję że teraz już jest wszystko jasne
pozdr.warwick
to może jeszcze raz
i jedna z wcześniejszych odpowiedzi (pogrubienia moje)darol pisze:(...)Dzięki za info ,kim był poległy
i dalej:srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
i odpowiedź wcześniejsza ( znów pogrubienia moje):darol pisze:Piszecie że nie było tam walk a ja przed mostem znalazłem trochę amunicji i bzdetów świadczących o tym ,że coś sie tam działo
wcześniej dodatkowo jeszcze :srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
panzer24 pisze:No tak na prawdę pomnik znajduje się w tym miejscu na chybił trafił. Wystarczy oko laika, żeby stwierdzić, że głupotą byłoby okopywanie się na przeciw wysokiej skarpy!!! Okopy niemieckie znajdowały się nieco dalej na północ na terenie obecnych działek, na lekkim wzniesieniu.
i moje podsumowanie:
w rejonie Kieźlin i wcześniej rzeki Wadąg nie ma miejsc w których się nic nie działo - mogło się dziać szybko ale dziać się działo na pewno. Na tym terenie w którą stronę byś nie poszedł to masz szanse trafić "pamiątki" po styczniu 1945 i to, że w tym rejonie znalazłeś, jak sam piszesz,"kilka fajnych rzeczy" to tak na prawdę nie świadczy o niczym. A już na pewno o tym, że swój żywot zakończył tam Piotr Diernow.
Mam nadzieję że teraz już jest wszystko jasne

pozdr.warwick
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
Oj,jak Ty się uczepiłeś tego
Naprawde dziękuję za rozjaśnienie mi umysłu i sorrki ,że mój objaw zainteresowania nie był zbyt entuzjastyczny,co do tego p.Rosjanina.
Nie mój konik...Ale i tak jestem pod wrażeniem wiedzy .Pozdro


Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
http://www.wmfp.pl/forum/viewtopic.php? ... wad%C4%85g" onclick="window.open(this.href);return false;
o ile dobrze pamiętam to już był ten temat mniej więcej poruszany i moim zdaniem w połączeniu z debatą na forum odkrywcy w miarę wyczerpany na te chwilę.
o ile dobrze pamiętam to już był ten temat mniej więcej poruszany i moim zdaniem w połączeniu z debatą na forum odkrywcy w miarę wyczerpany na te chwilę.