Wojna 1807 na Zalewie Wiślanym
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Wojna 1807 na Zalewie Wiślanym
Nieczęsto przypominanym aspektem walk z lat 1806 - 1807 są działania na wodach Zalewu Wiślanego. Mimo płytkości wód i stosunkowo niewielkiego obszaru Zalewu, nad jego brzegami leżały ważne porty i uchodziły doń mniejsze i większe rzeki, które - przy ówczesnych płaskodennych środkach pływających - pełniły rolę dróg zaopatrzeniowych. Wiosną 1807 Zalew stał się szczególnie ważny dla systemu zaopatrzenia prawej flanki wojsk koalicji (czyli: pruskiego korpusu gen. L`Estocq`a), jak też dla komunikacji miedzy różnymi formacjami i portami - miejscami składów. Dlatego Napoleon zalecił wybudowanie w Elblągu flotylli małych barek uzbrojonych artylerią (można je umownie nazwać "kanonierkami") z zadaniem kontrolowania Zalewu aż po Królewiec i Piławę. W ramach kontrakcji i zapewnienia rytmiczności dostaw dla L`Estocq`a król pruski Fryderyk Wilhelm III nakazał zbudowanie i podobne uzbrojenie w wymienionych portach własnej flotylli "kanonierek". 11 kwietnia 1807 trzy takie barki zakotwiczyły u ujścia Pasłęki a jedna z nich, uzbrojona w 8 dział, niespodziewanie podpłynęła do ujścia rzeki Elblążki i zatopiła w tym miejscu przyholowaną ciężką barkę napełnioną kamieniami. Zakotwiczywszy obok, przez jakiś czas blokowała francuskim "kanonierkom" możliwość wypłynięcia na otwarte wody Zalewu. Ogólnie flotylla pruska wykonała zadanie zaopatrywania korpusu L`Estocq`a. Jej "kanonierki" skutecznie blokowały też ujścia małych rzek. "Kanonierki" atakujące z portu w Braniewie zdołały przejąć 8 francuskich łodzi z prowiantem, płynących ze wsi Nowa Pasłęka, tym samym odblokowując ujście Pasłęki. Podobna akcja miała miejsce u wejścia do portu w Elblągu.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Wojna 1807 na Zalewie Wiślanym
Molestowany o przyspieszenie działań przeciwko francuskim posterunkom na Mierzei Wiślanej, blokującym lądową łączność z oblężonym Gdańskiem, król Szwecji Gustaw IV Adolf wystosował pismo do Prusaków 23 kwietnia 1807. Wskazywał tam, iż żaden ze szwedzkich okrętów wojennych nie ma zanurzenia na tyle małego, by wpłynąć na wody Zalewu. Tak więc mogą one wprawdzie współpracować przeciw Francuzom na Mierzei, jednak tylko w połączeniu z analogicznymi działaniami płaskodennych łodzi i tratw, na których powinna być osadzona ciężka artyleria. Przygotowaniem tych jednostek winien zająć się rząd Prus. Kiedy zostaną przygotowane, należy jednocześnie z obu stron (od Zalewu i otwartego morza) nękać Francuzów ogniem krzyżowym dział, w celu wymuszenia odwrotu w stronę Gdańska. Jednocześnie król Szwecji prosił Fryderyka Wilhelma III o wzmocnienie jego wojsk na Pomorzu Przednim (Vorpommern) 6 tys. Prusaków z korpusu L`Estocq`a, których ubytek mieli uzupełnić Rosjanie. Do akcji przeciw Mierzei Szwedzi skierowali ostatecznie: jedną 44-działową fregatę, po jednej fregacie 36- i 18-działowej, 12-działowy kuter i mały 10-działowy bryg. Krążyły one faktycznie po całym wybrzeżu Prus, m.in. pod Kołobrzegiem, dokuczając Francuzom, nie wpływając jednak na wynik oblężenia Gdańska ani rezultat całej wojny. Budową kanonierek do zwalczania pruskiej żeglugi na Zalewie zajęli się francuscy Marynarze Gwardii a konkretnie tzw. Robotnicy Marynarki.