Mundur od strony nożyc i igły

Co szeregowiec na sobie i przy sobie posiadać powinien

Moderator: Manufaktura Dzika

Awatar użytkownika
Manufaktura Dzika
Posty: 5328
Rejestracja: 19 lip 2007, 17:27
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Lokalizacja: kuźnia Heilsberg
Kontakt:

Mundur od strony nożyc i igły

Post autor: Manufaktura Dzika »

Stare dylematy braci rekonstrukcyjnej związane wyglądem szwów mundurowych. Jak to było z moich fotek wynika że raczej maskowano szwy i unikano widocznych nici. Jaką macie wiedzę na ten temat?
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Mundur od strony nożyc i igły

Post autor: srebrny_lis »

Portrety z epoki oczywiście pokazują stan idealny uniformów, więc żadnych szwów nie widać. Podobnie na fotografiach współczesnych reneaktorów armii rosyjskiej oraz w eksponatach muzealnych. Nawet brak obrębienia czy wyraźnie prosty i prymitywny krój stroju nie bywa łączony z widocznymi szwami. Nie wyklucza to widocznych szwów zewnętrznych w uniformach naprawianych lub szytych na szybko w warunkach wojennych. Zwłaszcza w armiach, w których żołnierz był w znacznym stopniu materialnie skazany na siebie.
Awatar użytkownika
Remington
Posty: 1391
Rejestracja: 10 wrz 2007, 19:43
Lokalizacja: Gdynia

Re: Mundur od strony nożyc i igły

Post autor: Remington »

W epoce szwy były gęste, precyzyjne, perfekcyjna ręczna robota.
Ostatnio oglądaliśmy taką robotę na mundurach w Muzeum Wielkiej Armii. Główny problem w powtórzeniu tego to zdecydowanie za grube i zbite materiały , jakie stosujemy.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Mundur od strony nożyc i igły

Post autor: srebrny_lis »

Wiadomo, że właściwie wszystkie materiały dzisiaj dostępne to tylko z pozoru sukno, len itd. - jeśli nie ze względu na skład, to na gęstość tkania, sposób farbowania... Pocałunek czasu kładzie się na wszystkim, nie tylko na damskiej urodzie.
ODPOWIEDZ