Otwierany relikwiarzyk
Otwierany relikwiarzyk
Proszę o identyfikację.
W środku są napisy "Barbara" i "Dominikus" a pod tymi papierkami, jakby małe woreczki? kawałki materiału?
Po prawej stronie napis "Agnus Dei." - Baranek Boży
Podobny przedmiot był na odkrywcy, też dwa imiona i agnus dei, tam zaproponowali rozwiązanie że to jest jakiś relikwiarz.
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=404325" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
W środku są napisy "Barbara" i "Dominikus" a pod tymi papierkami, jakby małe woreczki? kawałki materiału?
Po prawej stronie napis "Agnus Dei." - Baranek Boży
Podobny przedmiot był na odkrywcy, też dwa imiona i agnus dei, tam zaproponowali rozwiązanie że to jest jakiś relikwiarz.
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=404325" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Otwierany medalik
Tak, to taki osobisty relikwiarzyk! Kroj liter wskazuje na XIX (lub nawet XX?) wiek a puzderko niezbyt ozdobne wiec pewnie jakas "konfekcja", np. dla pielgrzymow
Zwitki w srodku to zapewne pergamin (z jakimis modlitwami a moze tylko wypelnienie?) ale owe woreczki powinny zawierac relikwie (badz "relikwie" - w typie szczebla z drabiny jakubowej
) wymienionych swietych. Tyle ze w przypadku "oryginalow" zamkniecie musialoby byc uwierzytelnione przez kurie odpowiednimi pieczeciami.
Oszczedzaj w kazdym razie to wnetrze bo wszelkie domowe sposoby konserwacji zdadza sie psu na bude, nalepiej nic przy nim nie rob!

Zwitki w srodku to zapewne pergamin (z jakimis modlitwami a moze tylko wypelnienie?) ale owe woreczki powinny zawierac relikwie (badz "relikwie" - w typie szczebla z drabiny jakubowej

Oszczedzaj w kazdym razie to wnetrze bo wszelkie domowe sposoby konserwacji zdadza sie psu na bude, nalepiej nic przy nim nie rob!

Re: Otwierany medalik
Dzięki za odpowiedź
Na tych papierkach, z tego co widzę, napisów nie ma. Pieczęci żadnych też nie mogę się dopatrzeć.
Nadal nie mogę uwierzyć że to może być coś takiego
Miałem zamiar wyczyścić te wieczka, ale teraz to się boję dotknąć, żeby nie zepsuć
Nie wiem, może to do jakiegoś kościoła oddać, czy coś?

Na tych papierkach, z tego co widzę, napisów nie ma. Pieczęci żadnych też nie mogę się dopatrzeć.
Nadal nie mogę uwierzyć że to może być coś takiego

Miałem zamiar wyczyścić te wieczka, ale teraz to się boję dotknąć, żeby nie zepsuć

Nie wiem, może to do jakiegoś kościoła oddać, czy coś?
Re: Otwierany medalik
Szkoda, że nie jest złoty
wtedy ksiądz przyjąłby Cię z otwartymi ramionami
A tak poważnie ciekawy ten fancik


A tak poważnie ciekawy ten fancik

Re: Otwierany medalik
Krystian, nie boj sie ze cos sprofanujesz - przestrzegalem Cie raczej przed "konserwacja" zawartosci! Dlatego ze ciekawa jako swiadectwo epoki (i wzglednie nienaruszona) oraz chyba juz niespotykana jako rodzaj dewocjonaliow - a nie dlatego ze swieta!
Ta "relikwia" nie ma wiele wspolnego ze sw. sw. Barbara i Dominikiem, to raczej gadzet dla poboznych a naiwnych, ktorzy zechcieli dac zan przy okazji np. pielgrzymki jakis tam pieniadz... Wiec chyba raczej to cos w rodzaju "ampulki wiatru, ktory wial w stajence betlejemskiej", jesli czytales "Krzyzakow" 


Re: Otwierany medalik
aaa... to zmienia postać rzeczy 

Re: Otwierany medalik
Tylko uważaj przy czyszczeniu bo jak potrzesz za mocno to pojawi się święty, żeby spełnić twoje 3 życzenia...
- Szara Sowa
- Posty: 306
- Rejestracja: 06 maja 2008, 11:05
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Otwierany medalik
Panowie, bez kpin proszę. I przypominam zasady forum, nie kpimy z niczyich uczuć religijnych.
Jest to osobisty relikwiarz. Rewlikwie mają (podobnie jak np. odznaczenia) wiele stopni, jednym z najniższych jest kawałek materiału lub pergaminu potarty o relikwię I klasy np. o kości świętego lub relikwiarz takowe zawierający.
Jest to osobisty relikwiarz. Rewlikwie mają (podobnie jak np. odznaczenia) wiele stopni, jednym z najniższych jest kawałek materiału lub pergaminu potarty o relikwię I klasy np. o kości świętego lub relikwiarz takowe zawierający.
- Manufaktura Dzika
- Posty: 5328
- Rejestracja: 19 lip 2007, 17:27
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Lokalizacja: kuźnia Heilsberg
- Kontakt:
Re: Otwierany medalik
ja mam podobny z "Lourd" tez z karteczkami
Re: Otwierany medalik
Nie zamierzalem z niczego kpic, Szara Sowo, a juz na pewno nie z czyichs uczuc religijnych! Co najwyzej ujawnil sie mimochodem dosc sceptyczny stosunek do relikwii "nizszego stopnia" (i kwestii obrotu nimi)Szara Sowa pisze:Panowie, bez kpin proszę. I przypominam zasady forum, nie kpimy z niczyich uczuć religijnych.
Jest to osobisty relikwiarz. Rewlikwie mają (podobnie jak np. odznaczenia) wiele stopni, jednym z najniższych jest kawałek materiału lub pergaminu potarty o relikwię I klasy np. o kości świętego lub relikwiarz takowe zawierający.

Re: Otwierany medalik
Z mojej strony podobnie. Między żartem a kpiną jest duża różnica, chyba, że z religii żartować nie wolno.
Re: Otwierany medalik
Też żartowałem, żeby nie było 

- Blacek
- Posty: 1687
- Rejestracja: 21 lut 2010, 09:14
- Lokalizacja: Toruń
- Lokalizacja: Natangia/Górowo -Toruń
- Kontakt:
Re: Otwierany medalik
Cześć!!!
Jako zbieracz dewocjonaliów wrzucę i mój kamyk do ogródka.Pmijając kwestię lubienia, czy nie religii Katolickiej (to drugie ostatnio modne).
Cokolwiek nie powiemy o relikwiach (mniejsza o stopień) - ocieramy się o wiarę ludzi, którzy ich używali. Tu należy być ostrożnym. Dla mnie wszystkie one są piękne, gdyż zawierają w sobie czyjś dotyk pełen miłości i wiary (a niechby tam naiwnej). Biorę więc toto w ręce i myślę o nich (ciekawe doznanie).
Dewocjonalia (wszystkich religii) zawierają w sobie coś osobistego w odróżnieniu np. od monet (nie obrażając moneciarzy
).
Toteż jestem na nie obrzydliwie chciwy
Pozdrawiam!!!
P.S. Żartować można ze wszystkiego
, ale dla mnie żarty z religii (jakiejkolwiek) -to zbyt łatwe wyzwanie. W każdym razie - nie słyszałem o żadnym zakazie 
Jako zbieracz dewocjonaliów wrzucę i mój kamyk do ogródka.Pmijając kwestię lubienia, czy nie religii Katolickiej (to drugie ostatnio modne).
Cokolwiek nie powiemy o relikwiach (mniejsza o stopień) - ocieramy się o wiarę ludzi, którzy ich używali. Tu należy być ostrożnym. Dla mnie wszystkie one są piękne, gdyż zawierają w sobie czyjś dotyk pełen miłości i wiary (a niechby tam naiwnej). Biorę więc toto w ręce i myślę o nich (ciekawe doznanie).
Dewocjonalia (wszystkich religii) zawierają w sobie coś osobistego w odróżnieniu np. od monet (nie obrażając moneciarzy

Toteż jestem na nie obrzydliwie chciwy

Pozdrawiam!!!
P.S. Żartować można ze wszystkiego


Re: Otwierany medalik
Blacku, czy Sienkiewicz powolal do zycia postac Sanderusa zeby atakowac religie albo robic sobie „latwe zarty” z Kosciola? Czy można powiedziec, ze kpil w ten sposób z wiary i poboznosci? Czy wreszcie pochowek z honorami w warszawskiej katedrze urzadzono takiemu zlosliwemu „antyklerykalowi” przez jakas pomylke? Autoironia to najsubtelniejsza znana w przyrodzie forma poczucia humoru 

- Blacek
- Posty: 1687
- Rejestracja: 21 lut 2010, 09:14
- Lokalizacja: Toruń
- Lokalizacja: Natangia/Górowo -Toruń
- Kontakt:
Re: Otwierany medalik
Cześć!!!
Znaczy - trochę się rozminęliśmy. W polityce czasów Sienkiewicza i owego "antyklerykała" były jakieś tam racje, których "głowinka" moja nie pojmuje. Mnie idzie o tych maluczkich, którzy kupują owe "paciorki", by następnie nadać im wartość "od siebie" (niechby to była owa "święta naiwność")
Skrytkowałem kiedyś "plastikową maszkarę" imitujacą MB Częstochowską, należącą do mej Babuni. Jedno spojrzenie na właścicielkę wystarczyło bym od tej pory stał się ostrożny w żartach.
Co do krytyki religii/Kościoła Katolickiego- Już nasz bp. Krasicki rzekł: Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. 100% racji, ale tak coś ostatnio modne to żartowanie do znudzenia. W żartach powyżej - nie dopatruję się braku smaku.
Można rzec, iż wymiana zdań sprowokowana została tyleż moją katolickością, co doswiadczeniem i...przekorą. Myślę,że nie zeszliśmy w tej, krótkiej dyskusji poniżej poziomu naszego forum.
Pozdrawiam!!!
Znaczy - trochę się rozminęliśmy. W polityce czasów Sienkiewicza i owego "antyklerykała" były jakieś tam racje, których "głowinka" moja nie pojmuje. Mnie idzie o tych maluczkich, którzy kupują owe "paciorki", by następnie nadać im wartość "od siebie" (niechby to była owa "święta naiwność")
Skrytkowałem kiedyś "plastikową maszkarę" imitujacą MB Częstochowską, należącą do mej Babuni. Jedno spojrzenie na właścicielkę wystarczyło bym od tej pory stał się ostrożny w żartach.
Co do krytyki religii/Kościoła Katolickiego- Już nasz bp. Krasicki rzekł: Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. 100% racji, ale tak coś ostatnio modne to żartowanie do znudzenia. W żartach powyżej - nie dopatruję się braku smaku.
Można rzec, iż wymiana zdań sprowokowana została tyleż moją katolickością, co doswiadczeniem i...przekorą. Myślę,że nie zeszliśmy w tej, krótkiej dyskusji poniżej poziomu naszego forum.
Pozdrawiam!!!
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 22:03 przez Blacek, łącznie zmieniany 1 raz.