Wilczkowo

Lata 1799-1815
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

Dobrodziej znów wielce łaskaw na mnie; poucztujemy w Topprienen pa sołdatski. A obecnie właściwie każda metoda inwazyjna badań jest niedobra, bo niszczy stanowisko. Bywa jednak koniecznością.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

WILCZKOWO 5 II 1807 wg Mikaberidze`go (s. 324-326; w zamieszczonych tam przypisach podano szczegółowe źródła informacji). Moje uwagi w nawiasach [...].
"Późnym wieczorem 4 lutego Bagration poprowadził swą połączoną ariergardę [tj. kolumny Markowa i Baggowuta; Barclay nadal szedł osobno w osłonie lewej flanki cofających się sił głównych armii] do Wilczkowa , dwie mile od Worławek. Przed frontem wsi rozmieścił Pułk Huzarów Jelizawietgradzkich i dwa pułki kozackie (Mołokowa i Sysojewa) wraz z dwoma działami artylerii konnej; 4. Pułk Jegierski zajmował Wilczkowo, podczas gdy główne siły zostały ulokowane na wzgórzach za wsią. Kiedy pojawił się Murat [rankiem 5 II], huzarzy i kozacy zaatakowali go i natychmiast zrejterowali przez wieś. Francuzi wpadli za nimi do Wilczkowa, lecz niespodzianie natknęli się na 4 Pułk Jegierski; jegrzy odrzucili ten wstępny atak, po czym odeszli w stronę sił głównych rozłożonych na wzgórzach za wsią. Murat podjął manewr flankujący przeciw prawemu skrzydłu Bagrationa, gdzie książę Piotr uszykował na wzgórzu 5 i 25 Pułki Jegierskie. Rosyjska bateria stojąca tamże skutecznie ostrzeliwała francuską artylerię i piechotę. Mimo to Francuzi dotarli do linii rosyjskich, a wtedy spadł na nich kontratak na bagnety prowadzony przez 5 Pułk Jegierski, wspierany przez pułki: Huzarów Aleksandryjskich i kozaków Andrijanowa. Murat podjął wówczas atak na lewą flankę Bagrationa, lecz tam kontratakował [skutecznie] Pułk Dragonów Kurlandzkich. Tak więc francuski marszałek cofnął swe siły i ostrzeliwał pozycje rosyjskie z dział przez kolejną godzinę. [...] Książę Piotr opuścił Wilczkowo dopiero w trzy godziny po otrzymaniu rozkazu odwrotu w ślad za cofającą się armią główną. Najpierw wycofał kawalerię, gdyż przez głęboki parów przecinający wilczkowską dolinę wiódł tylko jeden most. Współczesny świadek [jednocześnie historyk: Michajłowskij-Danilewskij] pisze, że Bagration "cofał się w dobrym porządku, czasem przystając. Jego poruszenia były typowe dla jego opanowania i spokoju. Sam zachowując spokój, Bagration nie poganiał swych oddziałów. Zimna krew tego bohatera oddziaływała na jego żołnierzy, którzy ślepo mu wierzyli...". Jermołow relacjonuje: "Ciągle zmienialiśmy pozycję i powoli rejterując toczyliśmy walki do późna w nocy". Oddziały Bagrationa poniosły znaczne straty w tych akcjach bojowych, zaś ogień francuskiej artylerii zdziesiątkował artylerię rosyjską. Rosyjski dowódca artylerii [Jermołow] zanotował: "Gdyby [nasi] huzarzy nie zdobyli francuskich koni, postradalibyśmy wiele dział". TYLE MIKABERIDZE. Kolejne ataki Murata miały miejsce pod Lubominem i Opinem, Bagration dotarł wszakże szczęśliwie do Kaszun i Babiaku, gdzie dołączyła doń idąca przez Bugi kolumna Barclaya de Tolly. Jednak siły ariergardy ponownie rozdzielono na rozkaz Bennigsena: Barclay z ok. 5000 ludzi miał osłaniać odwrót sił głównych armii na drodze Babiak - Dwórzno - Górowo, gdy siły Bagrationa (tj. kolumny Markowa i Baggowuta) poszły łukiem przez Kłusity Wielkie, Pawły i Paprocinę do Górowa.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

WILCZKOWO 5 II 1807 wg Mikaberidze`go (s. 324-326; w zamieszczonych tam przypisach podano szczegółowe źródła informacji). Moje uwagi w nawiasach [...].
"Późnym wieczorem 4 lutego Bagration poprowadził swą połączoną ariergardę [tj. kolumny Markowa i Baggowuta; Barclay nadal szedł osobno w osłonie lewej flanki cofających się sił głównych armii] do Wilczkowa , dwie mile od Worławek. Przed frontem wsi rozmieścił Pułk Huzarów Jelizawietgradzkich i dwa pułki kozackie (Mołokowa i Sysojewa) wraz z dwoma działami artylerii konnej; 4. Pułk Jegierski zajmował Wilczkowo, podczas gdy główne siły zostały ulokowane na wzgórzach za wsią. Kiedy pojawił się Murat [rankiem 5 II], huzarzy i kozacy zaatakowali go i natychmiast zrejterowali przez wieś. Francuzi wpadli za nimi do Wilczkowa, lecz niespodzianie natknęli się na 4 Pułk Jegierski; jegrzy odrzucili ten wstępny atak, po czym odeszli w stronę sił głównych rozłożonych na wzgórzach za wsią. Murat podjął manewr flankujący przeciw prawemu skrzydłu Bagrationa, gdzie książę Piotr uszykował na wzgórzu 5 i 25 Pułki Jegierskie. Rosyjska bateria stojąca tamże skutecznie ostrzeliwała francuską artylerię i piechotę. Mimo to Francuzi dotarli do linii rosyjskich, a wtedy spadł na nich kontratak na bagnety prowadzony przez 5 Pułk Jegierski, wspierany przez pułki: Huzarów Aleksandryjskich i kozaków Andrijanowa. Murat podjął wówczas atak na lewą flankę Bagrationa, lecz tam kontratakował [skutecznie] Pułk Dragonów Kurlandzkich. Tak więc francuski marszałek cofnął swe siły i ostrzeliwał pozycje rosyjskie z dział przez kolejną godzinę. [...] Książę Piotr opuścił Wilczkowo dopiero w trzy godziny po otrzymaniu rozkazu odwrotu w ślad za cofającą się armią główną. Najpierw wycofał kawalerię, gdyż przez głęboki parów przecinający wilczkowską dolinę wiódł tylko jeden most. Współczesny świadek [jednocześnie historyk: Michajłowskij-Danilewskij] pisze, że Bagration "cofał się w dobrym porządku, czasem przystając. Jego poruszenia były typowe dla jego opanowania i spokoju. Sam zachowując spokój, Bagration nie poganiał swych oddziałów. Zimna krew tego bohatera oddziaływała na jego żołnierzy, którzy ślepo mu wierzyli...". Jermołow relacjonuje: "Ciągle zmienialiśmy pozycję i powoli rejterując toczyliśmy walki do późna w nocy". Oddziały Bagrationa poniosły znaczne straty w tych akcjach bojowych, zaś ogień francuskiej artylerii zdziesiątkował artylerię rosyjską. Rosyjski dowódca artylerii [Jermołow] zanotował: "Gdyby [nasi] huzarzy nie zdobyli francuskich koni, postradalibyśmy wiele dział". TYLE MIKABERIDZE. Kolejne ataki Murata miały miejsce pod Lubominem i Opinem, Bagration dotarł wszakże szczęśliwie do Kaszun i Babiaku, gdzie dołączyła doń idąca przez Bugi kolumna Barclaya de Tolly. Jednak siły ariergardy ponownie rozdzielono na rozkaz Bennigsena: Barclay z ok. 5000 ludzi miał osłaniać odwrót sił głównych armii na drodze Babiak - Dwórzno - Górowo, gdy siły Bagrationa (tj. kolumny Markowa i Baggowuta) poszły łukiem przez Kłusity Wielkie, Pawły i Paprocinę do Górowa.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

Coś mi przerwało nadawanie i maszyna "wdżebała" tekst dwa razy.
partas
Posty: 162
Rejestracja: 02 lut 2009, 22:05
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: partas »

Nic to :D Chętnie poczytam dwa razy dla utrwalenia :P
Awatar użytkownika
spajder
Posty: 330
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:53
Lokalizacja: Orneta

Re: Wilczkowo

Post autor: spajder »

Opisów działań w tamtejszych rejonach mnóstwo :D , lecz fantów niewiele :sad:
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

Dynamika potyczek tłumaczy wiele.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

Analiza przebiegu starcia pod Wilczkowem skłania do wniosku, że straty po obu stronach nie były zbyt duże a większość samej potyczki to wzajemny ostrzał, głównie z armat. Kule słabo rykoszetowały w głębokim śniegu, więc je zapewne potem wyzbierano (albo sami uczestnicy wojny 1807, albo późniejsi chłopi); zaś nielicznych zabitych i zmarłych z ran pochowano w jakimś zbiorowym grobie na wilczkowskim cmentarzu (ich chudobę albo zakopano wraz z nimi, albo rozdrapano między siebie). Może coś z kul się zachowało w starych ścianach budynków, ale tak starych chyba już we wsi nie ma (poza kościołem)[?].
Awatar użytkownika
spajder
Posty: 330
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:53
Lokalizacja: Orneta

Re: Wilczkowo

Post autor: spajder »

Moim dorobkiem z tamtejszych stron są dwa rosyjskie guziki :| kulek brak :/
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Wilczkowo

Post autor: srebrny_lis »

Zbyt liczni autorzy (Plotho, Hoepfner, Jermołow, Żurnał wojennych diejstwij... [ten ostatni bazuje na bieżących doniesieniach różnych dowódców]) potwierdzają walki od Wilczkowem 5 lutego 1807, by w nie wątpić. Być może znaleziska w niektórych miejscach to kwestia szczęścia. Podobnie w Klonach prawie niczego nie ma, a walka była intensywna choć krótka (i potwierdzona źródłowo).
ODPOWIEDZ