Nasz Wódz.
Moderator: Manufaktura Dzika
- olsztyniak
- Posty: 2812
- Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
- Lokalizacja: Olsztyn
Nasz Wódz.
Gen. L. Bennigsen
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
-
- Posty: 7191
- Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Re: Nasz Wódz.
Taki cytat w moim topornym stylowo tłumaczeniu. Wieczór 10 czerwca 1807. Heilsberg.
"Na rozpostartym szynelu leżał tu wódz Rosjan, posunięty w latach, zmęczony, wyczerpany i nękany tęgimi bólami swej choroby. Wokół niego stali oficerowie odbierający meldunki i rozsyłający rozkazy; od czasu do czasu rozżarzone kule armatnie miotane przez nieprzyjaciela rozświetlały wśród ciemnej deszczowej nocy pozycje i tę posągową grupę postaci. Tu winni przyjść przeciwnicy, którzy prawie każdy jego krok uprzednio krytykowali; winni ujrzeć tego niezłomnego męża w takim otoczeniu. Ujrzeć winni, jaka ogarniała go radość, kiedy nadchodziły meldunki, że odparto nieprzyjaciela na tym czy innym odcinku. Jak nagle chmurzył się jednak, dręczony troską i bólem, świadomością jak ciężko będzie - w jego sytuacji - pokonać nadciągającą potężną burzę lub choćby się przed nią osłonić. Jak jednocześnie odpierał ciosy zadawane przez chore ciało. Ujrzeć winni tę walkę jego fizycznej słabości z przepełniającym go poczuciem honoru i sławy."
Cytat pochodzi ze znanego źródła: "Dziennika [pisanego] podczas wojny między Rosją i Prusami z jednej a Francją z drugiej strony w latach 1806 i 1807 przez Carla von Plotho, kapitana 1-ej rangi w pieszym pułku lejbgwardii armii królewsko - pruskiej, kawalera Orderu Zasługi i cesarsko - rosyjskich Orderów Św. Anny II klasy i Św. Włodzimierza IV klasy. Wydany w Berlinie 1811 r. Dostępny na PDF po niemiecku, czcionką gotycką.
"Na rozpostartym szynelu leżał tu wódz Rosjan, posunięty w latach, zmęczony, wyczerpany i nękany tęgimi bólami swej choroby. Wokół niego stali oficerowie odbierający meldunki i rozsyłający rozkazy; od czasu do czasu rozżarzone kule armatnie miotane przez nieprzyjaciela rozświetlały wśród ciemnej deszczowej nocy pozycje i tę posągową grupę postaci. Tu winni przyjść przeciwnicy, którzy prawie każdy jego krok uprzednio krytykowali; winni ujrzeć tego niezłomnego męża w takim otoczeniu. Ujrzeć winni, jaka ogarniała go radość, kiedy nadchodziły meldunki, że odparto nieprzyjaciela na tym czy innym odcinku. Jak nagle chmurzył się jednak, dręczony troską i bólem, świadomością jak ciężko będzie - w jego sytuacji - pokonać nadciągającą potężną burzę lub choćby się przed nią osłonić. Jak jednocześnie odpierał ciosy zadawane przez chore ciało. Ujrzeć winni tę walkę jego fizycznej słabości z przepełniającym go poczuciem honoru i sławy."
Cytat pochodzi ze znanego źródła: "Dziennika [pisanego] podczas wojny między Rosją i Prusami z jednej a Francją z drugiej strony w latach 1806 i 1807 przez Carla von Plotho, kapitana 1-ej rangi w pieszym pułku lejbgwardii armii królewsko - pruskiej, kawalera Orderu Zasługi i cesarsko - rosyjskich Orderów Św. Anny II klasy i Św. Włodzimierza IV klasy. Wydany w Berlinie 1811 r. Dostępny na PDF po niemiecku, czcionką gotycką.