Oglądam uważnie reprodukcje Awierianowa i - jakkolwiek są pełne pasji i ukazują ciekawe detale - nie wydają się zbyt oryginalne. Co więcej: są bardzo podobne do znanych klasycznych ujęć poruszanych tematów, są jakby ich współczesną repliką, dostosowaną do potrzeb czasopism bronioznawczych i książek patriotycznych. Z załączonych najciekawsze wydały mi się trzy. Małojarosławiec, z powodu dobrego dramatyzmu i pewnych walorów plastycznych (choć przypomina żywo fragmenty panoramy Rubo). Dywizja Delzonsa czyli Francuzi w walce o Małojarosławiec, ze względów plastycznych i wyraźnej chęci docenienia przeciwnika (który w wymiarze taktycznym bitwę tę wygrał!). A przede wszystkim Horodnia: kapitalny pomysł niejako odwrócenia sceny narady w Filach; w Filach Kutuzow postanawia oddać Moskwę bez walki, lecz na twarzach obecnych są wszystkie gwałtowne uczucia poza załamaniem ducha. W Horodni widać na twarzach niepewność Napoleona i sztabu po Małojarosławcu i niespodziewanym ataku kozaków na świtę cesarza 25 X 1812. Tak z pamięci sądząc, widać tam od lewej: ks. Eugeniusza de Beauharnais (typowe włosy i zarost), długowłosego NN [czyżby Bessieres?], Davouta (łysina, długie włosy po bokach), Berthiera (pince-nez w ręku), Napoleona i Murata (obaj wielce charakterystyczni). Berthier podobny z upierzenia do Damiana, tylko Damian nie ma zakoli

.