Witam. Prosze o pomoc w rozwiązaniu problemu z "ucieczką" sygnału wiodącego. Często zdarza się że sygnał całkowicie ginie, totalna cisza. Niemniej jednak jesli podniosę cewkę na wysokośc 30-40cm sygnał wraca. Pomimo braku sygnału wiodącego fanty są sygnalizowane. Próby restartu lub ponownego dostrajania do gruntu nie dają rezulatatów. Hm, czy to zmineralizowana gleba?
Drugim problemem jest zmniejszenie zasiegu detekcji. Czasami dla próby sprawdzam podczas poszukiwań działanie cewki poprzez namierzanie wyłozonych monet , guzików itp. Okazuje sie ze odległośc cewki od monety -około 10 cm, ledwo sygnalizuje jej obecność. A czasami "wraca" do normy i wyciągam monety i inny drobiazg z głębokości szpadla.
Zauwazyłem ze w chwili trafienia dwóch fantó większego stalowego (np: pierścień stalowy) i mniejszego kolorku wykrywacz pokaże miejsce zalegania stali pomomo pracy na dyskrymie.
Wiem że jest to trudny wykrywacz , jednak chciałbym jeszcze z nim popracować parę sezonów. Może ktoś spotakał się z podobnymi problemami? Pozdr. Rob
Problemy z Minelab Eksplorer II
- syriusz13
- Posty: 995
- Rejestracja: 21 gru 2009, 21:22
- Lokalizacja: Wartenburg
- Lokalizacja: Wartenburg
Re: Problemy z Minelab Eksplorer II
Z doświadczenia innego wykrywacza zanikanie sygnału wiodacego oznacza złe zsynchronizowanie dyskryminacji/czułosci do zmineralizowanej gleby w jakiej pracujesz.
Dzieki temu mniejsze sygnały moga ci uciekać a większe tylko słyszysz.
Dzieki temu mniejsze sygnały moga ci uciekać a większe tylko słyszysz.
Re: Problemy z Minelab Eksplorer II
Dzieki za info. Problem jest w tym że wykorzystuję atomatyczne dostrajanie do gruntu w zalezności od ustawionej czułości. I zdarza sie na wiekszym obszrze penetracji dochodzi do zaniku sygnału wiodacego a potem wraca.Rob