Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Lata 1799-1815
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

A na Ruską Górę pod Dwórznem nie trzeba było nikogo wciągać - oni i tam leżeli setkami. Tj. żołnierze rosyjscy obok piechurów Legranda, którzy ponieśli najwyższe tego dnia straty po stronie francuskiej.
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: DAMIAN »

srebrny_lis pisze:A na Ruską Górę pod Dwórznem nie trzeba było nikogo wciągać - oni i tam leżeli setkami. Tj. żołnierze rosyjscy obok piechurów Legranda, którzy ponieśli najwyższe tego dnia straty po stronie francuskiej.

Tak tak, masz rację srebrny_lisie! :)
borzyn
Posty: 51
Rejestracja: 17 gru 2007, 19:14
Lokalizacja: Lidzbark

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: borzyn »

DAMIAN pisze:No nie wiem... góra ta dosłownie zasłana była kulami karabinowymi!!! No i to naprawdę GÓRA (no i nie sądzę że wciągali by poległych na pod tą stromiznę :/), miejsce w sam raz na ustawieni baterii! :D Zresztą widać że całe to pasmo było silnie obsadzone!

Co do baterii to starano się aby artyleria była na tej samej wysokości co przeciwnik,aby wpełni wykożystać walory artylerii (wykożystywano efekt odbicia kuli o ziemię..).Dlatego artyleria :kon: na nielogicznych mapach Hoff umieszczona jest tam w miarę logicznie.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

W pierwszej fazie bitwy pod Dwórznem gros rosyjskiej artylerii stało na pozycji na pólnoc od mostku na potoku między Żołędnikiem a Dwórznem i kryło ogniem dostęp do samego mostu i jego obejść na linii W - E.
Potem działa wycofano aż na Wzgórza w Dwórznie, w tym Ruską Górę. W ostatniej fazie batalii głównym zadaniem rosyjskiej baterii na Ruskiej Górze było "zmiatanie" wchodzących na płaskowyż po skarpie Francuzów na W od drogi Dwórzno - Górowo. Francuska artyleria musiała więc najpierw ostrzeliwać okolice mostu i pierwszą rosyjską baterię, potem zaś strzelać bardziej stromotorowo, by dosięgać Rosjan na płaskowyżu za Dwórznem. Dopiero po Zdecydowanym wzięciu wejścia na płaskowzgórze Francuzi mogli ponownie zacząć strzelać na wprost.
borzyn
Posty: 51
Rejestracja: 17 gru 2007, 19:14
Lokalizacja: Lidzbark

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: borzyn »

Jeżeli Lis ma rację, a pewnie ma :guru: To do takiego typu strzelań nie bardzo nadają się typowe armaty(bardziej haubice i moździeże). Jeżeli jednak wykożystuje się je do tego typu strzelań w miejscach tych powinny zostać stalowe odłamki granatów bo te własnie wykożystywano do przeciwnika ukrytego w zagłębieniach terenu.A tylko Damian wie gdzie takie można znaleść :czekam: Oj ten Hoff.
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: DAMIAN »

borzyn pisze:. Jeżeli jednak wykożystuje się je do tego typu strzelań w miejscach tych powinny zostać stalowe odłamki granatów bo te właśnie wykożystywano do przeciwnika ukrytego w zagłębieniach terenu.A tylko Damian wie gdzie takie można znaleść :czekam: Oj ten Hoff.
A takie znajduję tylko pomiędzy Żołędnikiem (skąd prażyły, ze wzgórza, baterie francuskie), a Dwórznem ! :) Jak pochodzić po tych polach to naprawdę można odtworzyć ataki francuzów. Druga faza bitwy jest oczywista i w znajdach się potwierdza! (wystarczy Sławka art w IOH poczytać ;) ):)
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

Dobrodziej łaskaw :zebek: . Prawda jest jednak taka, że co autor to trochę inna wersja, podobnie szacunek strat. Wasze znajdki to naprawdę dobra robota weryfikacyjna! Ach, ten Hoff (a po nasemu, panocku, Dwózno :P ).
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

RANNI POD DWÓRZNEM I W OKOLICY (5, 6 i 7 II 1807):
1. Sztab: gen. bryg. Noirot,
2. Służby sztabu: aide-commendant Coehorn, aide por. Laborde,
3. Chirurgien sous-aide-major: Parvy (7 II k/ Warszkajt),
4. 75. pp: kpt. Buisson, Pertus, płk L`Huillier, ppor. Lapisse, Dalgon, Barbaud, de la Rochassiere,
5. 13. plp (pod Górowem 6 II): kpt. Beroud, Dupenloux, Varlet, por. Craincourt, ppor. Gourhaelle,
6. 25. plp (walka awanpostów przed Dwórznem 5 II): kpt. Perathon,
7. 26. plp (Dwórzno 6 II): kpt. Chenel, Dumas, Gimont, Monnet, Barrit, por. Quintabure, Bourgnon, Meunier, chefs-des-bataillons Baudissot, Brillat, ppor. Morel, Boisse, Huillier, Poussy, Pouget (brat płk. Pougeta d-cy pułku)
8. 1. pkir: chef-d`escadron Reize, kpt. Fribis, ppor. Marais, Dauphin, Cade,
9. 5. pkir: por. Bonvalet,
10. 10. pkir: chef-d`escadron Pierrot dit [zwany] Sarrebourg, kpt. Bonnot, Mercier, por. Roulx, Bethune, ppor. Pellapra, Rochat, Bagne,
11. 1. pdrag (5 i 6 II pod Dwórznem): kpt. Philiponnat (6 II), por. Portemaire (5), Monthoux (5), ppor. Ferron (6), Waas-Guns (6), Civalart de Padoue (7 II przed Eylau na awanpostach),
12. 2. pdrag: kpt. Doudeine (6),
13. 4. pdrag: chef-d`escadron Constant, kpt. Caille, ppor. Moreaux, Fly de Millordin, Michele,
14. 5. pdrag: ppor. Bruyere (7 II przed Eylau),
15. 6. pdrag: kpt. Mercier, Garavaque, ppor. Porcher-Richebourg,
16. 12. pdrag: ppor. Fremont,
17. 14. pdrag: por. Moyen, ppor. Dulac, Eichmann,
18. 19. pdrag (Warszkajty 7 II): kpt. Dubois, por. Cham,
19. 21. pdrag (przed Dwórznem 5 II): kpt. Faroppa,
20. 26. pdrag (przed Dwórznem 5 II): kpt. Parrin, Bessodes, Chalus, por. Denquin, ppor. Vimont, Servin, Lecomte, Vial,
21. 10. psk: kpt. Clerget, por. Midavaine, ppor. Mallet [do poległych 6 II pod Dwórznem doliczyć ppor. Myarda],
22. 16. psk: por. Damiens (7 II przed Eylau),
23. 22. psk: por. Vinot, Faure, Sentges, ppor. Maurville,
24. 1. phuz: płk Begougnes de Juniac,
25. 3. phuz: ppor. Klein de Kleinberg.
Tyle u Martiniena.
Marcin
Posty: 442
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:28
Lokalizacja: Natangia

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: Marcin »

Wpadły mi w ręce pewne zapiski dotyczące sytuacji i wydarzeń z roku 1807 w Górowie Ił. Zapiski pochodzą z roku 1935 sporządzone przez nauczyciela Alberta Fiszera. W moich rękach są one już przetłumaczone. Tłumaczone były prawdopodobnie na przełomie lat 80/90. Oto, co pisze nauczyciel o wydarzeniach, które nas interesują.
…5 i 6 lutego obozowały w naszym mieście duże części rosyjskiej armii. 6 Lutego doszło do małej potyczki przy Hoofe, która trwała cały dzień. Rosjanie musieli się wycofać do Landzberga. Świadek naoczny, ówczesny pastor Kob, informuje: „Francuzi zajęli Hoofe i Rosjanie biwakowali całą noc w okolicach Landzberga. Ogień wart obozowych Francuzów przedstawiał przerażający widok. Materiały do tego ognia były brane z ogrodzeń, stodół a także z budynków …….W skutek głodu i zimna, braku dachu nad głową, w skutek strachu i rozpaczy ludzi po kilku dniach opanowały miasto straszliwe choroby, zgarnęły one w miesiącu lutym i marcu ok. 400 ludzi w tej małej parafii …….Zamiast niego(Napoleona) przyszło do mnie 20 oficerów rannych w bitwie pod Hoofe. Domy w całym mieście napełniły się chorymi i rannymi. Kościół stał się kwaterą dla 400 ujętych Rosjan, którzy ciągle umierali kolejno w skutek braku żywności lub od dymu od ognia zapalonego w kościele do gotowania i ogrzewania, do czego używano materiałów palnych z ławek, ambony, konfesjonałów i wreszcie z organów. W mieście roiło się od przychodzących i odchodzących Francuzów….. 9 lutego rozpoczął się odwrót Francuzów w dzikim pośpiechu. Otrzymaliśmy wtedy w ciągu 24 godzin 8000 ciężko rannych Francuzów. Wszystkie domy i publiczne budynki stały się szpitalami wojskowymi, a choroby i nędza wielu mieszkańców zaprowadziły do grobu.”…..List pisany do rządu ….”Miasto roi się teraz od oddziałów rosyjskich….. prawie nie ma domu, gdzie nie byłoby chorego i gdzie nie zabierałaby codziennie śmierć. Brak żywności i zdrowego powietrza w domach i pokojach, które zepsute jest przez olbrzymie ilości rannych Francuzów, z których 8000 leży w naszym mieście, co godzinę widzimy strach.”
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

Może to tłumaczenie pana Mycio, który pisał małą monografię Górowa? Lazarety oczywiście w Górowie były. Szkoda, że mam w ręku fragmenty pamiętników chirurga Percy`ego z późniejszych miesięcy, bo kserowałem tylko kampanię wiosenną w OSEN a potem przenieśli zbiory. Tylko w tekście data "odwrotu" Francuzów 9 lutego mi nie pasuje. Przebywali wtedy jeszcze w okolicy Eylau przez parę dni po 10-tym. Ważne są jednak podawane w lokalnych materiałach z epoki liczby.
Marcin
Posty: 442
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:28
Lokalizacja: Natangia

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: Marcin »

Nie to nie pana Mycio. Pan Mycio prawdopodobnie mógł korzystać z tych zapisków.
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

No to jakiś "nawiedzony" belfer/ka albo inny lokalny "dłubacz". Wtedy mieli znacznie mniejsze możliwości techniczne i zapisywali wszystkie ciekawostki na ulotnych karteczkach. Pamiętam wielu znajomych nie ruszających się z chaty bez kartki i pisaczka. Na wszelki wypadek (nie mylić z TW!).
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: DAMIAN »

Marcin czy ten fragment pochodzi z ''Landsberg 1335-1935'' Fisher'a? Mam dostęp do tej książki, ciekawe czy nie znajdzie się tam więcej takich smaczków. :)
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: srebrny_lis »

Przedwojenna "monografia" Górowa? Bardzo chętnie rzucę okiem przy okazji. Poziom ogólny i rozmiary takich lokalnych "monografii" bywały bowiem bardzo różne (znajdujemy czasem ewidentne bajery i nieścisłości faktograficzno - chronologiczne [np. w skądinąd ciekawej "monografii" dobromiejskiej Beckmanna]), jednak o ich wartości decydują właśnie "smaczki". Często bowiem bazują na oficjalnych dokumentach miejscowości i wspomnieniach "Franzosenzeit/"Franzosennot 1807". Dystans przy ich przyswajaniu powinien jednak być. Co prawda ówczesne księgi parafialne zwykle podają dokładnie liczbę zmarłych i pochowanych, jednak już szacunki liczebności przechodzących wojsk swoich i obcych są z natury rzeczy niedokładne a podawana wysokość strat materialnych (kontrybucje, zniszczenia, rabunki) bywała zawyżana w nadziei na wyższe odszkodowanie po wojnie (np. ze strony Rosjan, na co był traktat). Francuzi z reguły nie dawali kwitów rekwizycyjnych, Rosjanie robili to nieregularnie, nawet "swoim" Prusakom zdarzało się pobierać pozaurzędowo różne świadczenia i podwody. Miasto mogło potem próbować takie pozycje wrzucać do strat ogólnych.
Marcin
Posty: 442
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:28
Lokalizacja: Natangia

Polegli i zmarli z ran pod Dwórznem 5 - 7 II 1807

Post autor: Marcin »

Przytoczony prze ze mnie fragment najprawdopodobniej pochodzi z książki wspomnianego Fishera. Opisy, jakie są przedstawione w książce przez niego są obiektywnym jego spojrzeniem. Już na samym wstępie podpiera się cytatem z Mein Kampf.
ODPOWIEDZ