
Nie potrafię niestety określić materiału. Kilkanaście elementów podobnych do siebie, po jednej stronie pół w miarę regularnej sfery, po drugiej jakby kołnierze i takie dziwne zakończenie (jak na tym powiększonym).
Regularne -- średnica 20-24 mm. Na kilku pozostałych widoczne ślady działania ognia.
Wygląda na dzieło rąk ludzkich. Po prawej zbliżenie interesującego "wzoru". W niektórych zamiast takiego znaku jest jakby głębszy otworek.
Ktoś zasugerował, że to elementy drewnianego okucia bramy jakiejś pruskiej warowni.
Archeolog stwierdził że nic mu to na razie nie przypomina i zasugerował raczej militarkę -- rozbite miękkie pociski z broni gładkolufowej... W to drugie nie bardzo mi się chce wierzyć... nieco zbyt regularne są te półkola jak na przypadkowe działanie... pociski musiałyby trafiać w coś miękkiego i jednocześnie na tyle twardego, żeby wykształcić regularny kształt...
Jakieś pomysły?