kącik humoru.....
W domu spokojnej jesieni,trzech dziadków toczy rozmowę przy śniadaniu.
Pierwszy mówi:
- Mam kamienie czy co? Nie mogę rano zrobić siku. Wstaje o 7-ej i
pół godziny muszę się męczyć aby coś poleciało.
Drugi mówi:
- Ja wstaje tez o 7-ej,siadam na kiblu i nie mogę zrobić kupy!
Po godzinie wreszcie coś zrobię!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam żadnych problemów. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i
budzę się o 7-ej.
Pierwszy mówi:
- Mam kamienie czy co? Nie mogę rano zrobić siku. Wstaje o 7-ej i
pół godziny muszę się męczyć aby coś poleciało.
Drugi mówi:
- Ja wstaje tez o 7-ej,siadam na kiblu i nie mogę zrobić kupy!
Po godzinie wreszcie coś zrobię!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam żadnych problemów. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i
budzę się o 7-ej.
powiedzonka
„Niektórzy odnajdują miejsce na ziemi
dopiero po swoim pogrzebie."
pzdr.
markis



pzdr.

ludzie mają nasrane we łbach, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu 
http://www.joemonster.org/filmy/17421/Top_Fan
pełen szacun

http://www.joemonster.org/filmy/17421/Top_Fan
pełen szacun

powiedzonka
"Dobrze, że markis nie może iść za własnym pogrzebem,

bo by mu serce ze śmiechu pękło."
pzdr.
markis
odpocznijcie trochę od mojej głupoty...



bo by mu serce ze śmiechu pękło."






Jeśli już było, to poczytajcie...
Są 4 rodzaje seksu:
więzienny, studencki, przedszkolny  i filozoficzny.Â
Więzienny:
Jest gdzie, ale nie ma z kim,
Studencki:
Jest z kim, ale nie ma gdzie.Â
Przedszkolny:
Jest gdzie, jest z kim, ale nie ma czym. Â
Filozoficzny:
Jest gdzie, jest z kim,
ale czy jest sens...?
więzienny, studencki, przedszkolny  i filozoficzny.Â
Więzienny:
Jest gdzie, ale nie ma z kim,
Studencki:
Jest z kim, ale nie ma gdzie.Â
Przedszkolny:
Jest gdzie, jest z kim, ale nie ma czym. Â
Filozoficzny:
Jest gdzie, jest z kim,
ale czy jest sens...?
Ostatnio zmieniony 14 lip 2009, 22:38 przez markis, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli już było, to poczytajcie...
Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC.
Wszedł do sekretariatu i pyta:Â Â
- No to gdzie jest ten sracz?Â
Sekretarka nieśmiało odpowiada:Â
- Szef jest właśnie na obiedzie.Â
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera. Â
- Zastępcy mają naradę.Â
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gó_no robi?Â
- Aha, ... rachunkowość jest piętro wyżej..
Wszedł do sekretariatu i pyta:Â Â
- No to gdzie jest ten sracz?Â
Sekretarka nieśmiało odpowiada:Â
- Szef jest właśnie na obiedzie.Â
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera. Â
- Zastępcy mają naradę.Â
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gó_no robi?Â
- Aha, ... rachunkowość jest piętro wyżej..
Ostatnio zmieniony 14 lip 2009, 22:38 przez markis, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli już było, to poczytajcie...
Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i po kolei
wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową teżÂ poproszę...Â
Na co stojąca za nim 80-letnia babcia:Â Â
- Panie!!! Będziesz się pan pi-dolił czy kompot gotował??
wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową teżÂ poproszę...Â
Na co stojąca za nim 80-letnia babcia:Â Â
- Panie!!! Będziesz się pan pi-dolił czy kompot gotował??
Jeśli już było, to poczytajcie...
Późny wieczór. żona otwiera drzwi do domu.Â
Znudzony mąż przed telewizorem pyta Â
-Gdzie byłaś ? Â
-Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał,
bo w domu nie ma kto.
Znudzony mąż przed telewizorem pyta Â
-Gdzie byłaś ? Â
-Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał,
bo w domu nie ma kto.
Jeśli już było, to poczytajcie...
Płynie stado plemników jajowodem.
Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:Â
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!". Â
Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
"I tak rodzą się geniusze" .
Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:Â
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!". Â
Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
"I tak rodzą się geniusze" .
Dień z życia Polaka...
Wstaję rano, włączam moje japońskie radio,
zakładam amerykańskie spodnie,
wietnamski podkoszulek i chińskie tenisowki,
po czym z holenderskiej lodówki wyciągam niemieckie piwo.
Siadam przed koreańskim komputerem
i w amerykańskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii,
po czym wsiadam do czeskiego samochodu
i jadę do francuskiego hipermarketu na zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie
wino wracam do domu, siadam na włoskiej kanapie
i szukam pracy w polskiej gazecie.
Znowu nic...
Zastanawiam się, dlaczego do cholery w Polsce nie ma pracy...
zakładam amerykańskie spodnie,
wietnamski podkoszulek i chińskie tenisowki,
po czym z holenderskiej lodówki wyciągam niemieckie piwo.
Siadam przed koreańskim komputerem
i w amerykańskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii,
po czym wsiadam do czeskiego samochodu
i jadę do francuskiego hipermarketu na zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie
wino wracam do domu, siadam na włoskiej kanapie
i szukam pracy w polskiej gazecie.
Znowu nic...
Zastanawiam się, dlaczego do cholery w Polsce nie ma pracy...