Taktyka w wojnach napoleońskich

Lata 1799-1815
duch
Posty: 1359
Rejestracja: 10 lip 2007, 18:33
Lokalizacja: Olsztyn

Taktyka w wojnach napoleońskich

Post autor: duch »

Znalezione przypadkiem - krótko, zwięźle, łopatologicznie:

http://pl-sci-historia.net.pl/?action=a ... artlang=pl
marti

Post autor: marti »

zaiste, ciekawy artykuł , opis sposobu działania tyarier jest interesujący, nie wiedziałem że stosowali ten sposób tylko francuzi, znalazłem przy okazji sposób przejścia z linii do tyariery
Obrazek
meickel
Posty: 336
Rejestracja: 29 lip 2007, 19:53
Kontakt:

Post autor: meickel »

Ci z tyłu za tyralierą to oficerowie polityczni?
partas
Posty: 162
Rejestracja: 02 lut 2009, 22:05
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: partas »

Nie chcę otwierać nowych tematów więc podczepię się tutaj
z zapytaniem,czy może wie ktoś z jakiego filmu to kadry
http://www.youtube.com/watch?v=-qjDS0UQ ... re=related
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Post autor: DAMIAN »

To chyba ten film: http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=22725
partas
Posty: 162
Rejestracja: 02 lut 2009, 22:05
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: partas »

Dzięki DAMIAN :lol:
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: srebrny_lis »

Zarys napoleońskiej taktyki (i całej sztuki wojennej) jest u Kukiela w "Wojnach napoleońskich". Jednak po lekturze np. Clausewitza i Jominiego można się rozeznać, że Napoleon właściwie niczego NOWEGO w taktyce nie wprowadził (spadek albo po wodzach XVIII w., albo rewolucyjnych), za to był twórcą tzw. sztuki operacyjnej czyli koordynacji działań wieloma korpusami naraz i ich szybkiej koncentracji przed bitwą generalną. Tu długo był faktycznym Mistrzem nie do pokonania. A taktyka była typowa dla używanej broni i poziomu wyszkolenia. Wszyscy wtedy tworzyli armie b. liczne i przez to wyszkolone przeciętnie lub słabo. Natomiast dobrze wyszkoleni formalnie Prusacy zostali pobici sztuką operacyjną, nie taktyką Napoleona. Jedynie Angole, oddzieleni od wrogów Kanałem (szczury kanałowe) mogli sobie pozwolić na armię niezbyt liczną, ale za to dobrze wyszkoloną strzelecko, oszczędzaną tylko na specjalne operacje; brudną robotę odwalali za nich (jak zwykle) inni: Rosjanie, Austriacy, Prusacy. Polecam T. Klupczyńskiego "Armia brytyjska 1793-1809".
partas
Posty: 162
Rejestracja: 02 lut 2009, 22:05
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: partas »

Zarys napoleońskiej taktyki (i całej sztuki wojennej) jest u Kukiela w "Wojnach napoleońskich". Jednak po lekturze np. Clausewitza i Jominiego można się rozeznać, że Napoleon właściwie niczego NOWEGO w taktyce nie wprowadził
Znalazłem coś takiego odnośnie postu Srebrnego_lisa
http://www.sis.polebitwy.pl/Artykuly_Hi ... jenna.html
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: srebrny_lis »

Dzięki za namiar. Tekst główny artykułu (odnośnie TAKTYKI) oparty jest przede wszystkim na rozdziale Kukiela (z "Wojen napoleońskich") poświęconym napoleońskiej sztuce wojennej. Jest to zresztą jedno z wcześniejszych dzieł Kukiela (znacznie dojrzalsza jest "Wojna 1812 roku"), trochę bezkrytyczne wobec bohatera pracy. Tekst zresztą potwierdza to, co pisałem: Napoleon nie wniósł niczego specjalnie nowego do TAKTYKI (inni wodzowie rewolucyjni stosowali podobne metody, mieli jednak mniej szczęścia i determinacji w parciu do władzy a potem mniejszy wpływ na autopropagandę; przykład: gen. Moreau). Uchodzi za to za "ojca" SZTUKI OPERACYJNEJ - i to jest prawdziwa napoleońska rewolucja. Największym natomiast błędem Napoleona (ale to już sfera STRATEGII) było niestworzenie sztabu z prawdziwego zdarzenia. W rezultacie machina jego armii działała bez niego słabo a w końcu padła. Ale z kolei on jako człowiek z nizin nie chciał wyhodować sobie konkurencji do władzy: nikt nie mógł być mu równy ani lepszy! Wreszcie nadużywana kondycha cesarza się wyczerpała a armia pozbawiona (przez zdrady i kolejne wojny) najlepszych oficerów zaczęła "zgrzytać" aż do zupełnego zacięcia. Do czasu jednak Napoleon mistrzowsko stosował rewolucyjne metody taktyczne (patrz: artykuł); nie można jednak było w nieskończoność bazować na zapale bojowym i rozmachu Francuzów. Rosnące siły wrogów (np. Rosjan, Austriaków czy Prusaków) i rosnąca przewaga wyszkolenia strzeleckiego (np. Angoli) zaczęły wreszcie brać górę nad słabnącym z latami entuzjazmem żołnierzy francuskich. Cesarz wyraźnie słabo radził sobie z polem bitwy niemożliwym do ogarnięcia wzrokiem (odpowiedzialni za dalekie odcinki podwładni nie dorównywali mu). Zaczynał być schematyczny i niepodatny na innowacje (odrzucił m.in. plany łodzi podwodnej czy parowca, porzucił nawet balony obserwacyjne - a te ostatnie wydatnie pomogłyby jego marszałkom w Hiszpanii a jemu samemu np. pod Mont Saint Jean czyli Waterloo!).
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Post autor: DAMIAN »

A ja mam pytanie troszeczkę z innej beczki.
Mianowicie jak to było z obozami napoleońskimi... czy przy ich zakładaniu kierowano się jakimiś szczególnymi wytycznymi, czy były jakieś z góry ustalone zasady obierania miejsc na taki obóz?
Nie ukrywam że chciałbym odnaleźć miejsce obozowania francuzów po bitwie pod Dwórznem... przekazy mówią o wsi Glądy, ale czy lokowali się w samej wsi, czy może na okolicznych polach, wzgórzach???
Może Ty srebrny_lisie potrafisz coś powiedzieć na ten temat? :)

Pozdrawiam!
Damian
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: srebrny_lis »

Francuskie pamiętniki (tak wolno wydawane, jak i cytowane przez Jeana Thiry`ego w "Napoleon Bonaparte. Eylau - Friedland - Tilsit") podają, że sam Napoleon spędził noc 6/7 II 1807 "na biwaku [namiot lub barak] POD wsią Glądy", żołnierze spali (lub nie) bardzo różnie: w ocalałych chałupach i stodołach, luźno stawianych namiotach i szałasach poza chałupami, ale też "dla wielu rannych nie starczyło miejsca i cierpieli [i umierali!] na zewnątrz". Ich ślady mogą być dosłownie wszędzie, jeśli się na nie natrafi. Zwłoki z kampanii zimowej leżały dość długo: np. pod Pr. Eylau jeszcze w czerwcu widziano całe szeregi strupieszałych nieboszczyków na ukwieconych łąkach ("Napoleon. Die memoiren seines Lebens"). Bardziej trwałe obozy były urządzane ślicznie i porządnie (wg Bułharyna, rosyjscy ułani Konstantego natrafili 5 VI 1807 pod Gronowem na opuszczony obóz francuski złożony z szeregów drewnianych domków z okienkami [z jednego wypełzł Francuz bez oczu, żuchwy i języka]). Schemat obozu Sasów (franc. sojuszników) w podmalborskich Piaskach zamieszcza ppor. Wilhelm von Moritz w swych wspomnieniach "Unter Napoleon gegen Preussen [...]", Koln 1975, s. 50: rząd karabinów poustawianych w choinki, centralny place d`arme, szeregi namiotów żołnierskich wokół (wg kompaniii batalionów), znów karabiny, rząd kuchni polowych, baraki oficerskie, rząd stajni i za nimi rząd latryn.
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Post autor: DAMIAN »

ślicznie dziękuję za odpowiedź! :)
Tak więc pozostaje szukać w okolicach wsi, myślę że i po jednej tylko nocy jakieś ślady bytowania powinny pozostać!

Pozdrawiam!
Damian
Awatar użytkownika
KOZAK
Posty: 719
Rejestracja: 27 lis 2007, 19:19
Lokalizacja: Guttstadt

Post autor: KOZAK »

Jedna zasada w dobieraniu miejsc na obozowiska na pewno to, by mieć pod ręką czym napalić w ognisku i mieć dostęp do czystej wody (tam mnie sie wydaje :roll:
Awatar użytkownika
DAMIAN
Posty: 2007
Rejestracja: 28 lut 2008, 23:00
Lokalizacja: Heeswijk

Post autor: DAMIAN »

KOZAK pisze:Jedna zasada w dobieraniu miejsc na obozowiska na pewno to, by mieć pod ręką czym napalić w ognisku i mieć dostęp do czystej wody (tam mnie sie wydaje :roll:
Słuszna uwaga! ;)
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Post autor: srebrny_lis »

Drewno było w lutym 1807 często warunkiem przetrwania. Bitwa dwórzneńska rozpoczęła się od linii drogi z Janikowa do Glądów i dalej na zachód. Po batalii pod Dwórznem (straty Rosjan szacowane na ogółem 2000, Francuzów na 1400) w okolicy zebrały się wojska kilku korpusów i gwardia. Rozlokowano się masą szerokim łukiem na lewo i prawo od wsi Glądy, obsadzono też strażami przednimi zdobyte Dwórzno i Ruską Górę. Za Dwórzno posunięto się raczej niedaleko, bo Rosjanie dopiero co opuścili (nocą) Górowo i byli oddaleni nadal tylko o parę kilometrów. Drewno nie zawsze było dostępne. Np. Jean-Baptiste Auguste Barres zapisał 6 II 1807 wieczorem: "6-go na biwaku, wokół małej wsi Hoff [Dwórzno]. Po straszliwej bitwie [...] pozostaliśmy na pozycji na wzgórzach aż do 23:00 [...]. Spędziliśmy noc bez ognia, czasem podchodząc, by się ogrzać u innych oddziałów, które przyszły tu przed nami. Jedynych parę domów tej wioski wypełniali francuscy ranni. Ich liczba była wielka, zbyt wielka, by wszyscy się pomieścili - pozostali leżeli na polu walki, wystawieni na całą surowość tej mroźnej nocy. Udało mi się przeżyć tę koszmarną noc! Błogosławiłem fakt, ze nie spotkał mnie los tych wszystkich rannych i zabitych, jacy nas otaczali." Z pewnością drewno pozyskano z pobliskiego lasu i rozebranej częściowo wsi.
ODPOWIEDZ