
śmieszne i ciekawe fotografie.
Moje dzieciństwo.
Najlepsze zabawki, to żołnierskie, wojenne wyposażenie. Były też hełmy, ale brudne, duże i ciężkie. O reszcie nie wspomnę... Tego nawet nasi Rodzice nie wiedzieli.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kilkanaście lat temu, wracając ze szkoły, spotkałem grupkę dzieciaków bawiących się w wojnę. Jeden miał Mausera, ale nie to mnie zainteresowało. Drugi, najmniejszy z nich, miał parabelkę. Jak celował, to zaraz mu ręka opadała, jakby trzymał cegłówkę. Chyba zobaczył mój błysk w oczach i wyczół niecne zamiary, więc zwiał. Szkoda.
Remington. To zdjęcie ma ponad 50 lat (niestety). Moją ulubioną zabawką był nagant (bez naboi) i karabinek sportowy. Babcia, która najstarszemu wnukowi pozwalała na wszystko, nazywała go „Teszing”. Razem z młodszym kuzynem chodziliśmy na forty postrzelać. Jak się Ojciec dowiedział to się wściekł, dostałem po dupie, zabrał karabinek i szlus.
Zalany łzami wyżebrałem pazur wyciągu na pamiątkę. Mam go do dzisiaj. Za każdą fotografią kryje się jakaś historia, a że historia lubi się powtarzać, to teraz w ziemi będę szukał destruktów. Chyba dziecinnieję….
i to mnie śmieszy. 



- ostrybrzytwa
- Posty: 1019
- Rejestracja: 11 lut 2008, 12:13
- Lokalizacja: olsztyn
- olsztyniak
- Posty: 2812
- Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
- Lokalizacja: Olsztyn