Bajdyty - Beyditten (gm. Bartoszyce). Przedwojenna legenda o czarnym byku

Zapomniane miejsca, mało znane historie
Awatar użytkownika
Batory
Posty: 56
Rejestracja: 30 cze 2025, 21:22
Lokalizacja: Elbląg
Lokalizacja: Rottach-Egern

Bajdyty - Beyditten (gm. Bartoszyce). Przedwojenna legenda o czarnym byku

Post autor: Batory »

Bajdyty (Beyditten) to niewielka wieś w gminie Bartoszyce, i dawny majątek, który od 1700 posiadała rodzina von Sydow, od 1785 wspólnota spadkobierców von der Groeben, od 1902 Behrend, 1906 – 1921 Lübbert, a następnie od 1921 do 1945 był on własnością Emila Stocka.
beydittenkoleusmosmoneusbild.png
Przed wojną istniała dla tego miejsca pewna legenda. Opowiadano bowiem, że w pobliskim lesie straszył upiór – zły dziedzic, który po śmierci został przemieniony w czarnego byka. Najpierw widywano go tylko nocą, potem zaczął ukazywać się także za dnia, budząc postrach mieszkańców. Sprowadzono więc pastora z Paluz (Plausen), by spróbował przegnać widmo święconą wodą. Niestety – to nie duch ustąpił przed duchownym, lecz pastor uciekł przed rozwścieczonym bykiem.

Ratunek przyszedł ze Stoczka Klasztornego (Kloster Springborn). Tam mieszkał stary, drobny i pobożny zakonnik. Dwa tygodnie pościł i modlił się, nim zgodził się stanąć do konfrontacji z upiorem. Hrabia Eulenburg z Galin (Gallingen) wysłał po niego swoją najwytworniejszą karocę, więc ludzie w Bajdytach nie mogli się nadziwić, że tak skromny staruszek przybył, by zmierzyć się z piekielną bestią. Kiedy zjawił się byk, zakonnik rzucił przed nim stułę. Zwierzę padło na kolana, a duchowny obwiązał jego rogi i wsiadł do karocy. Tak oto ruszył, wlokąc za sobą ujarzmionego upiora w stronę galińskich moczarów. Tam wepchnął go w bagno, zaklinając słowami: „Nigdy już nie wyjdziesz z tego bagna.

Od tego czasu czarny byk miał już nie pokazać się w Bajdytach. Ale szeptano, że ci, którzy odważyli się przejeżdżać przez las między północą a pierwszą w nocy, wciąż widzieli czerwone ślepia i słyszeli ryk bestii.

Dziś dworu w Bajdytach już nie ma – pozostał jedynie park. Na jego południowym skraju zachowały się nędzne resztki cmentarza rodowego (ujętego w ewidencji zabytków) oraz ruina grobowca. Ciekawostką są dwa kopce, które każą się zastanawiać, czy nie mamy tu do czynienia ze starszym cmentarzyskiem kurhanowym.
beydittenerbgrabershofchen.png
beydittengeoportaluszwei.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ