Post z profilu WMFP na Facebooku
Jakiś czas temu, na jednej z grup odpowiedziałem na post, w którym poszukiwane były wojenne losy jednego z francuskich jeńców wojennych ze Stalagu IB Hohenstein pod dzisiejszym Olsztynkiem. Pan pytający na grupie jest pośrednikiem wnuka francuskiego żołnierza. Wiadome było, że jeniec nie wrócił po wojnie do domu, rodzina podejrzewała, że żywot zakończył w Stalagu IB lub jako pracownik przymusowy. Po otrzymaniu imienia i nazwiska i pewnych dokumentów usiadłem do roboty.
Poszukiwanym żołnierzem jest Pierre Jean Leon Marie Quiniou urodzony 29 marca 1906 roku w Loctudy w Bretanii w departamencie Finistere. Od razu przeszukałem listy strat armii francuskiej, by mniej więcej dowiedzieć się kiedy dostał się do niewoli. Pojawił się na liście strat z 29 listopada 1940 r. (Liste officielle nr. 45 De Prisionniers Francais) z adnotacją, że skierowany został do Stalagu 120, otrzymując nr obozowy 65648. Ten obóz jeniecki znajdował się w miejscowości Mirecourt w regionie Grand Est. Służył w 621 pułku pionierów. Jakiś czas później otrzymałem od rodziny dokumenty z 1946 roku, które potwierdzały wcześniejsze ustalenia. Wynikało z nich dodatkowo, że Quiniou dostał się do niewoli niemieckiej 22 czerwca, czyli w dniu kapitulacji Francji. 7 maja 1941 roku przeniesiony został do Stalagu IB pod Olsztynkiem.
Z przesłanego dokumentu wynika, że pracował przymusowo w gospodarstwie Eduarda Hermanna. Zapisana w niej jest miejscowość Chefesmuhle k. Chefesdorf. To oczywiście błąd zapisu, bo poprawnie powinno być Scheufelsmühle k. Scheufelsdorf czyli obecnie Tylkówko k. Tylkowa pod Pasymiem. Z dokumentu wynika, że ostatnie pewne wieści o jeńcu były 24 grudnia 1944 roku. Niżej znajduje się taki opis sytuacji – „Wbrew temu, co myśleliśmy do tej pory, wiemy od innych towarzyszy, że Francois Debethune i Pierre Quiniou byli nadal w gospodarstwie Chefesmuhle 21 stycznia 1945 r. w południe i przygotowywali się do ewakuacji zgodnie z otrzymanymi rozkazami. O 13:30 w okolicy panuje stan gotowości, Rosjanie są w pobliżu Chefelsdorf. O 15:30 farma Hermanna płonie i od tego czasu nikt nie widział tych dwóch”. Drugi z opisanych jeńców to Francois Debethune, żołnierz 7. Grupy Rozpoznawczej. Francuskie Ministerstwo Obrony podaje, że zmarł w Gdańsku 1 października 1945 roku.
Strona kreis-ortelsburg.info podaje z kolei tak te wydarzenia ze stycznia 1945 roku – „[..]Podczas inwazji rosyjskiej zamordowani zostali: pani Herrmann (Scheufelsmühle), August Neumann, Friderike Neumann, Julius Skischally, Nieszorek, Pimann. Zamordowane ofiary udało się pochować w tajemnicy dopiero pięć tygodni później, dzięki kilku odważnym kobietom. Grób znajduje się na wzgórzu w ogrodzie gospodarstwa Augusta Neumanna. Siedmiu mieszkańców zginęło podczas ucieczki”. Ministerstwo Obrony podaje, że nasz jeniec zginął właśnie w Scheufelsmuhle, czyli dzisiejszym Tylkówku.
Porównując stare mapy z obecnymi, wychodzi że gospodarstwo istnieje do tej pory. Pojechałem więc do Tylkówka. Niestety nikogo na miejscu nie zastałem, udałem się jednak na pobliski pagórek z opisu. I rzeczywiście, w tym miejscu jest ogrodzony cmentarzyk. Długi na ok 15 m, szeroki na ok. 3 metry. Niestety w żaden sposób nieopisany. Pojechałem następnie do leśniczówki w pobliskich Rutkach. Panowie zainteresowali się tematem, wspominali, że w okolicznych miejscowościach rzeczywiście w czasie wojny pracowali Francuzi, były nawet ich mogiły w lasach, jednak dawno już zostały ekshumowane. Czy Quiniou jest pochowany w zbiorowej mogile wraz z zabitymi mieszkańcami Tylkówka i Rutek? Może kiedyś się tego dowiemy.
O Francuzie, jeńcach, "wyzwoleniu" 1945 r. i nieopisanym cmentarzu.
O Francuzie, jeńcach, "wyzwoleniu" 1945 r. i nieopisanym cmentarzu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: O Francuzie, jeńcach, "wyzwoleniu" 1945 r. i nieopisanym cmentarzu.
dostęp do tego cmentarza jest "wolny"? jutro, jeśli pogoda pozwoli, pewnie rowerem będę w tych okolicach i bym go chętnie obejrzał.
Re: O Francuzie, jeńcach, "wyzwoleniu" 1945 r. i nieopisanym cmentarzu.
W Banku Danych o Lasach to konkretne miejsce oznaczone jest jako lasek prywatny. Najlepiej zapukaj do domu i się zapytaj, możesz podpytać co mieszkańcy wiedzą o nim. Mi nikt nie otworzył, więc pozwoliłem sobie na ten cmentarzyk pójść. W załączniku przesyłam mapkę na którym pagórku to jest. Do gospodarstwa bardzo łatwo trafić. Jest to jedyne pomiędzy Tylkówkiem a Rutkami. O ile pamiętam pod adresem Rutki 2a.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.