Czołem!
Z określaniem materiału w takich razach nie zawsze jest prosto, szczególnie po samych zdjęciach. Tu można jedynie pokusić się o stwierdzenie, czy surowiec jest narzutowy (a inny na naszym terenie nie występuje), czy nie. I z tego co widzę, to nie – grocik można zatem uznać za „import”.
Poszczególne gatunki krzemienia mają swoją specyfikę (w Polsce zwł. tzw. „czekoladowy”, „pasiasty”, czy świeciechowski) i często da się stwierdzić skąd dokładnie zostały pozyskane. Ale nie zawsze, choćby dlatego że są surowce podobne a na małych, obrabianych narzędziach ciężko wychwycić różnice. Bywa zatem że określenie ogranicza się z konieczności do samego wieku złóż, np. w podziale na kredowe i jurajskie. Tu znajdziesz fajną stronkę o polskich krzemieniach:
http://www.krzemienie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Wracając zaś do pytania, surowiec jest kwestią absolutnie pierwszorzędną, jako że technika wykonania z reguły wiązała się z miejscem wydobycia złóż. Choć znane są też importy gotowego półsurowca (np. wiórów i większych odłupków do produkcji narzędzi) w środowiskach obcych kulturowo ich wytwórcom. Funkcjonowała także wymiana, jak również wtórne wykorzystywanie narzędzi zdobytych, czy znalezionych (np. przeróbki, wykonywanie mniejszych narzędzi z większych, itp.).
Do tego wszystkiego dochodzi stan zachowania – krzemienie pod wpływem czynników zewnętrznych (zwł. wietrzenia i temperatury) potrafią zmieniać barwę i strukturę. Jeżeli zdjęcia są zupełnie ostre, ten Twój wygląda np. na lekko przegrzany lub oszlifowany piaskiem, to jest z „zagładzonymi” krawędziami odbić i przypominająca zeszklenie powierzchnią. Jeśli tak, to ustalenia na jego temat będą jeszcze trudniejsze...
Jak widzisz z jednoznacznym określeniem „co, skąd i dlaczego” całkiem lekko nie jest - a przynajmniej nie zawsze!
