Humorystyczne i anegdotyczne, ale kompletnie wymyślone (chyba w ramach samopocieszania się, jacy to z tych zaborców barbarzyńcy). W rzeczywistości wśród oficerów rosyjskich (prawie w 100% szlachta) wychowanie w kulturze francuskiej raczej wykluczało podobne "kwiatki", poza życiem obozowym naturalnie. I jeszcze jedno: dowódcy o takim nazwisku nigdy w Suzdalskim Pułku nie było
