Żołnierze Wyklęci

Lata 1945-1989
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Danuta Siedzikówna ps. "Inka", sanitariuszka V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej będzie miała swój pomnik w Miłomłynie, przy budynku Nadleśnictwa. Tutaj po wojnie przez kilka miesięcy na przełomie lat 1945-1946 Siedzikówna pracowała pod przybranym nazwiskiem Obuchowicz.

Nie zachowały się żadne dokumenty z tamtego okresu. Cała dokumentacja z Nadleśnictwa Miłomłyn trafiła najpierw do archiwum w Olsztynie, a potem do Iławy i zaginęła.

Odsłonięcie pomnika zaplanowano w 70. rocznicę śmierci "Inki" - 28 sierpnia 2016 roku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

Kpr. Ryszard Czarnecki "Piccolo”, dowódca oddziału NSZ w zgrupowaniu kpt. Henryka Flame "Bartka” - "Króla Podbeskidzia". Zginął w walce z UB w 1946 r. Chwała Bohaterom!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

Plut.Alojzy Talik ps "Orzeł" ur.1925r żołnierz NSZ ze zgrupowania H.Flame "Bartka" -podkomendny E.Michalika "Kanara " i R.Czarneckiego "Pikola" skazany na śmierć przez WSR w Katowicach -zamordowany 17.12 .1946r w Bielsku -Białej i tam spoczywa na cmentarzu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

To już oficjalne: Odnaleziono szczątki Józefa Franczaka „Lalka”!


Czaszkę ostatniego partyzanta podziemia niepodległościowego Józefa Franczaka pseud. Laluś odnaleziono w zbiorach Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. To efekt śledztwa prowadzonego przez lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Odnalezioną czaszkę Józefa Franczaka zwrócono synowi pokrzywdzonego Markowi Franczakowi, celem dokonania jej pochówku, zgodnie ze zgłaszanym wcześniej żądaniem
— powiedział w środę na konferencji prasowej w Lublinie naczelnik Oddziałowej
Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie prokurator Jacek Nowakowski.
Franczak w 1947 r. dowodził patrolem w oddziale WiN kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Od 1953 r. ukrywał się samotnie. Został zastrzelony w 1963 r. podczas obławy urządzonej przez funkcjonariuszy ZOMO i SB w Kozicach Górnych, niedaleko miejscowości Piaski w Lubelskiem.
Jego zwłoki pozbawione głowy złożono na cmentarzu w Lublinie, gdzie grzebano żołnierzy podziemia niepodległościowego skazywanych przez sądy wojskowe na kary śmierci. Po 20 latach siostra Franczaka otrzymała zgodę na ekshumację i złożenie szczątków brata w rodzinnym grobowcu w Piaskach.
Według ustaleń śledztwa odcięta głowa zastrzelonego Franczaka miała posłużyć do zbadania jego uzębienia i ustalenia, który z dentystów udzielał mu pomocy dentystycznej w czasie, gdy Franczak się ukrywał. Potem wymacerowana czaszka została przekazana uczelni medycznej do celów naukowych.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

8 lutego 1951 r. komunistyczna swołocz zamordowała majora Zygmunta Szendzielarza ps "Łupaszka". Cześć Jego pamięci!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Społeczna Inicjatywa Mieszkańców Olsztyna „Jaszczur” podjęła starania o zmianę nazwy Placu Franklina D. Roosevelta i przemianowanie go na Plac Narodowych Sił Zbrojnych.
Wniosek o zmianę nazwy, do którego dołączone będą listy z poparciem mieszkańców Olsztyna w ilości 1000 podpisów i Rady Osiedla „Podgrodzie”, na którego terenie znajduje się niniejszy plac, zostanie złożony na ręce Przewodniczącej Rady Miasta w pierwszym kwartale 2015 r.

Mieszkańcy Olsztyna nie chcą, aby patronem jednego z placów ich miasta był Franklin Delano Roosevelt, który bez żadnych oporów oddał w Teheranie i Jałcie nasz kraj pod władanie Stalina. Z tego powodu nazwisko Roosevelta powinno być dla Polaków synonimem zdrady. O negatywnej roli Roosevelta w polskiej historii należy pamiętać zwłaszcza teraz, gdy od ponad 20-tu lat możemy czcić pamięć ofiar zbrodni katyńskiej.

Prawdę o mordzie na Polakach ujawniono w 1943 r., ale administracja ówczesnego prezydenta USA doprowadziła do zablokowania większości prasowych publikacji o Katyniu. Roosevelt nie spojrzał nawet na przygotowany specjalnie dla niego polski raport o sowieckiej zbrodni (podobnie zresztą zlekceważył informacje Jana Karskiego o dokonywanym w Europie Holokauście). Można powiedzieć, iż Roosevelt był po prostu cynicznym, pragmatycznym politykiem, który dbał wyłącznie o interes własnego państwa. Oczywiście, tyle tylko, że ów pragmatyzm okazał się być bardzo krótkowzroczny i w efekcie doprowadził do triumfu polityki Stalina oraz 45 lat zimnej wojny. Dla Polaków uległość amerykańskiego prezydenta wobec Sowietów oznaczała pogłębienie naszej narodowej tragedii.

Zdaniem aktywistów Społecznej Inicjatywy Mieszkańców Olsztyna „Jaszczur” nowym patronem placu winni być Żołnierze z Narodowych Sił Zbrojnych. Do tej pory w Olsztynie nie ma miejsca, ani ulicy, które upamiętniałyby Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, walczących ze wszystkimi wrogami naszego kraju, zarówno hitlerowskimi Niemcami, jak i Związkiem Sowieckim oraz bandytami z Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Plac Narodowych Sił Zbrojnych byłby wyrazem hołdu dla Żołnierzy NSZ za świadectwo niezłomnej postawy patriotycznej, męstwa, przywiązania do tradycji niepodległościowych oraz za krew przelaną w obronie Ojczyzny. W całym kraju, dzięki poparciu środowisk kombatanckich, licznych organizacji patriotycznych, narodowych, stowarzyszeń naukowych powstają nazwy ulic, rond i placów im. Narodowych Sił Zbrojnych. Organizacje te chcą w ten sposób oddać hołd swym najlepszym Synom Ojczyzny. Jest to jedna z form uczczenia ich walki i ofiary, ale także bólu i cierpienia, jakich doznawali przez wszystkie lata PRL i ciszy po 1989 r. Niechaj Olsztyn, dzięki naszym staraniom, dołączy do miast, które upamiętniają historię swoich prawdziwych Bohaterów, tak jak: Białystok, Mława, Radom, Lublin, Ostrołęka, Radomsko, Wołomin, Łuków, Piotrków Trybunalski, Bielsko-Biała, Ostrowiec Świętokrzyski.

W Olsztynie od 1991 r. do maja 2010 r. działał Warmińsko-Mazurski Okręg Związku Żołnierzy NSZ, którego założycielem i jedynym Prezesem, aż do śmierci, był Stanisław Duczymiński ps. "Niemira". Okręg prężnie działał prawie 20 lat, skupiał w swym kręgu wielu kombatantów NSZ. Niestety, nie ma Ich już wśród nas, dlatego naszym obowiązkiem jest kontynuowanie Ich dziedzictwa, dbanie o Ich dobre imię, a także pilnowanie, aby następne pokolenia o Nich wiedziały i przekazywały swoją wiedzę dalej.

Dlatego też mieszkańcy Olsztyna, za pośrednictwem Społecznej Inicjatywy Mieszkańców Olsztyna „Jaszczur”, chcą zmiany obcego symbolu w miejscu publicznym, jakim jest Plac Franklina D. Roosevelta na symbol bliski naszej tradycji i tożsamości regionalnej, narodowej i państwowej, tj. na Plac Narodowych Sił Zbrojnych. Niniejszą inicjatywę poparł Zarząd Główny Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Warszawie, Rada Osiedla „Podgrodzie”, w którym niniejszy plac się znajduje oraz 1000 mieszkańców Olsztyna, dokumentując to własnoręcznym podpisem na liście poparcia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Niedziela... 1 Marca...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Tadeusz Zieliński ps. "Wujek", "Dyzma", "Stanisław Uherski", "Ryszard Winiarski".
Komendant NSZ powiatu chełmskiego. Komendant NSZ Okręgu Lubelskiego, podpułkownik (1945).
Urodził się 30 października 1898 r. w majątku Winiary k. Warki pow. Grójec, syn Waleriana hr. Świnka-Zielińskiego i Czesławy z Bończa-Tomaszewskich. Wychowywał się w rodzinie o bogatych tradycjach patriotycznych, kultywowanych od wielu pokoleń. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym domu, następnie w Grodnie u księży prowadzących tajne nauczanie. Maturę uzyskał w Gimnazjum im. Górskiego w Warszawie.
Zgodnie z wolą ojca i rodzinnymi tradycjami wstąpił do wojska, po czym został skierowany do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie koło Ostrowi Mazowieckiej. Po jej ukończeniu na wiele lat związał się z wojskiem. Wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej, walczył na Łotwie i nad Berezyną. Wojnę zakończył w stopniu porucznika. Za męstwo otrzymał Krzyż Walecznych i Krzyż Niepodległości. Macierzystym jego pułkiem był 7. pp. Piechoty Legionów.
W 1925 r. zawarł małżeństwo z Janiną z Gryzińskich, był ojcem córki Czesławy (później Stefanowej Grabskiej) i syna Adama. W 1927 r. został wykładowcą w Szkole Oficerskiej we Włodzimierzu, a w rok później przeniesiono go do Korpusu Ochrony Pogranicza w Ostrogu, gdzie pełnił służbę do 1934 r. Następnie został powołany na stanowisko Komendanta Strzelców w Lesku. Podlegał wówczas płk. Tadeuszowi Klimeckiemu, dowódcy 5. Pułku Strzelców Podhalańskich. W tym okresie aktywnie działał społecznie i był współtwórcą „Związku Szlachty Zagrodowej” na tamtych terenach. W 1938 r. skierowany został do 44. Pułku Piechoty w Równem.
Brał czynny udział w wojnie 1939 r. wraz z dywizją wołyńską. Po zakończeniu działań wojennych, unikając niewoli, niezwłocznie rozpoczął działalność konspiracyjną, początkowo w ZWZ, a następnie w Narodowej Organizacji Wojskowej. Został Komendantem Obwodu Krasnystaw, a od 1942 r. w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych, pełnił funkcję komendanta powiatu chełmskiego.
Rozkazem Komendy Okręgu III NSZ-AK z 5 września 1944 r. został wyznaczony na stanowisko inspektora Inspektoratu „A”, obejmującego powiaty: Chełm, Krasnystaw i Lubartów. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Lubelszczyznę, w związku z brakiem łączności z Komendą Główną doprowadzono do powstania Tymczasowej Rady Politycznej Ziem Wschodnich oraz Komendy Ziem Wschodnich NSZ, obejmującej okręgi: Lublin, Podlasie i Rzeszów. Tadeusz Zieliński został trzecim z kolei komendantem Ziem Wschodnich - już w stopniu podpułkownika. Był to okres tworzenia się nowej organizacji konspiracyjnej pod nazwą Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. Komenda Ziem Wschodnich z dniem 6 lipca 1945 r. została rozwiązana, a zamiast niej powołano Obszar II NZW, na czele którego stanął komendant ppłk Tadeusz Zieliński.
W dniu 18 marca 1946 r. Tadeusz Zieliński został aresztowany przez władze bezpieczeństwa w Warszawie. Osadzony w więzieniu MBP na Mokotowie, przeszedł niezwykle ciężkie śledztwo, trwające ponad półtora roku, prowadzone przez osławionego płk. UB Józefa Różańskiego. Miało ono na celu ujawnienie rzekomej zbrodniczej działalności jego oraz innych osób z komend terenowych i Komendy Głównej NZW, którzy w liczbie kilkudziesięciu zostali aresztowani przez UB na wiosnę 1946 r.
Sporządzony akt oskarżenia obejmował grupę dziewięciu osób. Proces rozpoczął się 6 paźdzernika 1947 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Salą Sądową była zamieniona na ten cel kaplica więzienna, pozbawiona symboli religijnych. Proces miał odbywać się – według zapowiedzi Różańskiego – w obecności dziennikarzy, którzy mieli go odpowiednio „opluć”, ale odbył się przy drzwiach zamkniętych; dopuszczono tylko po jednej osobie z rodziny. Pod koniec procesu wszyscy mężczyźni, spodziewając się kary śmierci, przyjęli w tajemnicy Komunię Św. Przyniosła ją do sądu obrońca, adwokat Antonina Grabowska i przekazała oskarżonym.
Wyrok sądu, który z uzasadnieniem liczył 34 strony, został ogłoszony w dniu 3 listopada 1947 r. i był niezwykle surowy. Skazani zostali: Lechosław Roszkowski na trzykrotną karę śmierci, Tadeusz Zawadziński na trzykrotną karę śmierci, Jan Morawiec na siedmiokrotną karę śmierci, Jan Golka na 12 i 5 lat więzienia, po amnestii łącznie 8 lat. Tadeusz Zieliński został skazany na dwukrotną karę śmierci, którą po zastosowaniu amnestii zamieniono na 15 lat więzienia. Ruta Czaplińska na łączną karę 10 lat więzienia. Maria Nachtman na 6 lat, po amnestii na 3 lata więzienia. Wanda Ceraska na 4 lata więzienia, po amnestii sprawę umorzono. Walentyna Jeremicz została skazana na 3 lata więzienia, po amnestii umorzona.
Najwyższy Sąd Wojskowy decyzją z 10 grudnia 1947 r. utrzymał w mocy wyroki skazanych na karę śmierci z wyjątkiem wyroku na ppłk. T.Zielińskim, a Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Zatwierdzone wyroki zostały wykonane 13 stycznia 1948 r., w więzieniu Mokotowskim. Ppłk Tadeusz Zieliński, któremu karę śmierci zamieniono na 15 lat więzienia, odbywał karę w Warszawie, Wronkach, Rawiczu i Krakowie. Ze względu na stan zdrowia został w dniu 28 października 1956 r. zwolniony na miesięczny urlop zdrowotny, a następnie, na mocy amnestii, warunkowo zwolniony. Zamieszkał w Podkowie Leśnej k. Warszawy, gdzie zmarł w dniu 11 stycznia 1992 r. W jego ostatniej drodze uczestniczyła rodzina, duchowieństwo, podkomendni z całego kraju oraz liczne poczty sztandarowe.
28 stycznia 1992 r., już po śmierci, Sąd Wojewódzki w Warszawie unieważnił wyrok skazujący T. Zielińskiego i pozostałe osoby, wydany przez WSR w Warszawie z 3 listopada 1947 r. Jak orzeczono, przypisane im czyny były związane z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Pogotowie Akcji Specjalnej (PAS) – IV Oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, w skład którego od lipca 1945 roku wchodziły oddziały partyzanckie, walczące z powstającymi strukturami reżimu komunistycznego w Polsce.
Pierwszym szefem PAS był mjr Włodzimierz Kozakiewicz ps. „Barry” (do jego aresztowania w kwietniu 1945 roku), kolejnym – kpt. Jan Morawiec „Henryk”, „Remisz”, „Rębacz”, „Tajfun” (od kwietnia 1945 roku do marca 1946 roku).

Struktura terenowa PAS była jedynie częściowo zorganizowana:

Obszar I (warszawski) składał się z okręgów: I (Warszawa), II (Olsztyn), III (Białystok). W Warszawie (Okręg I) komendantem PAS był Bolesław Stefański (od grudnia 1945 roku do aresztowania 1 czerwca 1946 roku). W Okręgu III PAS było organizowane przez komendanta tego okręgu Jana Szklarka (ps. „Roja”, „Kotwicz”, „Lis”, „Florian Lewicki”). Od 22 września 1945 roku szefem PAS Okręgu III był Romuald Rajs „Bury”

Obszar II (lubelski) składał się z okręgów: IV (Lublin) i V (Rzeszów). Szefem PAS Obszaru II był kpt. Zygmunt Wolanin. W 1945 roku organy komunistycznego bezpieczeństwa dokonały aresztowań wśród osób podejrzanych o tworzenie lub działanie w PAS. Zostały one skazane w tzw. procesie lubelskiego PAS. Dowódcami oddziałów PAS Okręgu V byli m.in. por. Stanisław Pelczar „Majka” i ppor. Bronisław Gliniak „Radwan”. Najprawdopodoniej komendantem PAS w Okręgu V (rzeszowskim) od kwietnia 1946 roku był por. Ludwik Więcław

Obszar III (Kielce-Radom-Kraków-Śląsk): w Okręgu VI (Kielce) PAS było organizowane bez powodzenia przez Lechosława Roszkowskiego „Tomasza”, jedynie na Śląsku (Okręg VIII) istniała komenda PAS do marca 1946 roku.

Obszar IV również nie został zorganizowany, składał się z okręgów IX (Łódź), X (Poznań) i XI (Opole)

Obszar V (pomorski), okręgi: XII (Gdańsk), XIII (Pomorze), XIV (Szczecin). W Okręgu XIV istniała komenda PAS, na jej czele stał „Henryk” (NN).

W latach 1946–1948 istniały również inne okręgi, m.in.: „XVI” (Północne Mazowsze) dowodzony przez kpt. Zbigniewa Kuleszę, później por. Józefa Kozłowskiego, „XXIII” (Zachodnie Mazowsze), dowodzony przez por. Stefana Bronarskiego „Liścia” (ten ostatni okręg nie używał nazwy PAS).

Liczebność oddziałów PAS dochodziła początkowo do 200–300. Prowadziły zacięte walki z grupami operacyjnymi NKWD, UB, KBW, MO i ORMO, rzadziej z oddziałami ludowego Wojska Polskiego. W większości okręgow działało po kilka-kilkanaście oddziałów PAS NZW o liczebności od 20 do 200-300 (np. 3 Wileńska Brygada NZW liczyła 180 żołnierzy[7]). Mniejsze, kilku-, klikunastoosobowe oddziały PAS przetrwały do początku lat 50., głównie w Okręgu III (białostockim) i na Mazowszu[8]. Ostatnia z komend dowodzących PAS, Komenda Powiatowa NZW w Bielsku Podlaskim ujawniła się dopiero jesienią 1956 roku.
Oddziały PAS NZW blisko współdziałały z oddziałami NSZ, a często były jednocześnie podporządkowane obu tym strukturom.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Włodzimierz Kozakiewicz ps. "Barry"

W czasie okupacji służył w Państwowym Korpusie Bezpieczeństwa. Po wybuchu powstania warszawskiego stanął na czele nazwanego od swojego pseudonimu oddziału „Barry”. Nadzorował wówczas ewakuację sił powstańczych i ludności cywilnej kanałami. Po wojnie dowodził oddziałem Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Dziś mija 60 lat od jego śmierci.
Włodzimierz Kozakiewicz przyszedł na świat 22 listopada 1911 r. w Ciechanowie na Mazowszu. Niewiele wiadomo o jego przedwojennych losach. W czasie okupacji niemieckiej był dowódcą straży przemysłowej w fabryce papieru w Mirkowie.
Od wiosny 1943 r. służył w Państwowym Korpusie Bezpieczeństwa - polskiej konspiracyjnej formacji policyjnej Delegatury Rządu na Kraj. Dowodził kompanią rezerwy Obwodu Warszawa Północ PKB. Na początku 1944 r. objął dowództwo batalionu szturmowego „Wkra” Komendy PKB m.st. Warszawy.
Po wybuchu powstania warszawskiego stanął na czele nazwanego od swojego pseudonimu oddziału „Barry”. Oddział ten pełnił funkcje bojowe i porządkowe jako osłona Delegatury Rządu, nadzorował obozy jenieckie, zwalczał dywersantów itp.
9 sierpnia oddział wszedł w skład Grupy „Północ” Armii Krajowej, a sam Kozakiewicz został mianowany szefem jej żandarmerii. Brał udział w akcjach bojowych na pl. Teatralnym, Starym Mieście, a następnie nadzorował ewakuację sił powstańczych i ludności cywilnej kanałami do Śródmieścia.
Po klęsce trafił do oflagu w niemieckim Woldenburgu. Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną pod koniec stycznia 1945 r. powrócił do Polski. Niedługo potem został szefem IV Oddziału Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
Aresztowany przez Sowietów w kwietniu 1945 r., został osadzony w obozie NKWD w Rembertowie. Po akcji podziemia, dzięki której został uwolniony wraz z innymi więźniami, ukrywał się.
Zmarł 11 marca 1954 r. w Piasecznie.


Kpt. Jan Morawiec "Remisz", "Błażej", "Tajfun", Rębacz".

Związany z Oddziałem Wydzielonym WP mjr. "Hubala". Od 1940 w NOW, Komendant Powiatu Tomaszów Maz. Od jesieni 1942 oficer do zleceń specjalnych Dowództwa NSZ, w 1944 szef I Oddz. [organizacyjnego] w Komendzie Okr. Lublin NSZ-AK. Sześciokrotnie aresztowany przez Niemców - za każdym razem udawało mu się uciec dzięki dużej sprawności fizycznej. Od jesieni 1944 szef Kedywu Okr. Lublin AK. Po raz pierwszy aresztowany przez UB w grudniu 1944 w Lublinie - wyskoczył przez okno z I piętra podczas przesłuchania. Od lutego 1945 Wiceprezes Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej Ziem Wschodnich, której podlegała Komenda Ziem Wschodnich NSZ. W lipcu 1945 został szefem IV Wydziału [PAS] w KG NZW. Podlegały mu wszystkie oddziały partyzanckie [PAS] NZW na terenie kraju. 13 marca 1946 zdołał wyrwać się z "kotła" UB w Łodzi. postrzelił przy tym dwóch UB-eków. Ponownie wpadł w zasadzkę 22 marca 1946 - ale i tym razem udało mu się uciec. Jednak tego samego dnia został aresztowany na punkcie kontaktowym przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Podjął nieudaną próbę ucieczki, jednak zaciął mu się pistolet i został postrzelony w udo. Osadzony na Mokotowie, mimo ciężkiego śledztwa i tortur, zorganizował wewnętrzną łączność z pozostałymi członkami KG NZW. Przygotowywał kolejną próbę ucieczki...

Sądzony w procesie K-dy Gł. NZW, 7-krotnie skazany na karę śmierci. Zamordowany 15 stycznia 1948 w więzieniu mokotowskim. Potajemnie pogrzebany na Służewie w pobliżu kościoła św. Katarzyny.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Bolesław Stefański ur. się 17.09.1910 r. w Kochowie koło Garwolina w wielodzietnej rodzinie małorolnych chłopów. W 1931 r. ukończył Gimnazjum św. Stanisława Kostki w Warszawie, po czym podjął studia na Wydziale Matematyczno – Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego. Czując głoś Bożego powołania, przerwał studia i wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. W lipcu 1939 r. przyjął święcenia kapłańskie.
1.08.1939 r. ks. Stefański został wikarym w Kociszewie koło Łowicza. Po zajęciu ziem polskich przez faszystowskie Niemcy, rozpoczął działalność konspiracyjną w szeregach ZWZ.

W czerwcu 1940 r. został wikarym w Sochaczewie. Rok później rozpoczął posługę jako kapelan szpitala i więzienia oraz prefekt w Szkole Handlowej w Grójcu. Na przełomie 1940 i 1941 r. wstąpił do konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego. W sierpniu 1942 r. został prezesem powiatowej organizacji w Grójcu. Osobiście pracował przy wydawaniu pism konspiracyjnych „Na Posterunku” i „Służba” oraz prowadził nasłuch radiowy. Pomagał ukrywającym się Żydom m.in. wyrabiał „aryjskie” dokumenty i przechowywał na plebani inż. Jana Obalskiego.

W styczniu 1944 r., poszukiwany przez Niemców, ks. Stefański wyjechał do Warki, gdzie pół roku później wstąpił do oddział partyzanckiego AK. Pod koniec września 1944 r. jego oddział, po nieudanej próbie marszu na pomoc powstańczej Warszawie, został rozformowany. Z partyzantki powrócił z odznaczony Krzyżem Virtuti Militari IV klasy. Do końca niemieckiej okupacji posługiwał jako wikary w Górcach pod Warszawą.

Po zajęciu Warszawy przez wojska sowieckie, ks. Stefański został wikarym w parafii pw. Świętego Józefa na warszawskim Kole oraz prefektem w miejscowych szkołach. Posługę duszpasterską łączył z działalnością w antykomunistycznym podziemiu. Odbierał przysięgę wojskową od młodych konspiratorów. Na początku października 1945 r. przeprowadził konfiskatę skór w dwóch garbarniach w Pustelniku II. Za uzyskane w ten sposób pieniądze kupił broń, ciężarówkę i wypłacił zapomogi żołnierzom. W grudniu 1945 r. został komendantem Pogotowia Akcji Specjalnej w Warszawie. W styczniu 1946 r. zorganizował udaną akcję uwolnienia ze szpitala aresztowanego żołnierza antykomunistycznego podziemia. W następnym miesiącu Jego podkomendni skonfiskowali pieniądze z urzędu gminnego w Kobylinie.

W połowie marca 1946 r., zagrożony aresztowaniem ks. Stefański, zaczął się ukrywać. 1.06.1946 r. został aresztowany, co tak opisał podczas rozprawy: Zostałem (…) wsadzony do samochodu, w którym jeden z funkcjonariuszy groził mi, abym siedział cicho. Przewinął mi się wówczas przed oczami cały szereg cierpień, jakie miałem przejść i dlatego za wszelką cenę postanowiłem się wydostać chwyciłem więc za broń funkcjonariusza, aby nie mógł strzelać. Wywiązała się walka i w krótkim czasie zostałem obezwładniony. Stojąc już obezwładniony, zostałem przez funkcjonariusza postrzelony w nogę.
Ranny ks. Stefański został przewieziony do szpitala, gdzie mu amputowano postrzeloną nogę. W czasie brutalnego śledztwa był wielokrotnie torturowany, czego skutkiem były pierwsze objawy choroby psychicznej, o czym władze więzienne kilkakrotnie zawiadamiały rodzinę. Wśród stawianych mu zarzutów był również i taki, że 16.03.1946 r. planował zamach na przebywającego w Warszawie marszałka Jospia Broz Tito. Ostatecznie jednak z tego absurdalnego zarzutu się wycofano.

Ks. Stefański, podczas rozprawy przed Woskowym Sądem Rejonowym w grudniu 1946 r., odrzucił oskarżenia o podżegania do zabójstwa wójta w Markach, który wydał żołnierzy podziemia w ręce UB. Swoje zaangażowanie w działalność antykomunistyczną tłumaczył niechęcią do wojsk sowieckich i narzuconego Polsce rządu oraz przewidywaniem rychłego wybuchu wojny między ZSRR a państwami zachodnimi. Ostatecznie został skazany na karę śmierci za przynależność do Pogotowia Akcji Specjalnej, napady na garbarnie, posiadanie broni, posługiwanie się fałszywym dowodem tożsamości. Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał wyrok w mocy i odrzucił skargę adwokata jako bezzasadną.

2.01.1947 r. prośbę o ułaskawienie ks. Stefańskiego do prezydenta KRN Bolesława Bieruta skierował ks. Jan Sitnik jego proboszcz. Pisał w niej: dziś, po wielu przeżyciach, ks. Stefański to człowiek złamany psychicznie chory na ciele, istny łachman ludzki – sam widok którego wzbudza najwyżej litość i prosi o łaskę. O ułaskawienie wystąpił również jego ojciec, a w końcu on sam. 28.01.1947 r. Bierut ułaskawił go zamieniając karę śmierci na dożywotnie więzienie. Miesiąc później Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na mocy amnestii zmniejszył mu wyrok do 15 lat pozbawienia wolności.

W kwietniu 1947 r. ks. Stefański trafił do Wronek. Ponieważ zdradzał wyraźne symptomy choroby psychicznej został w 1950 r. skierowany do szpitala więziennego we Wrocławiu. Po roku wrócił do Wronek. W opinii sporządzonej w 1951 r. czytamy: Był kilkakrotnie karany dyscyplinarnie za łamanie przepisów więziennych. Jest więźniem hardym i zarozumiałym. W trakcie przeprowadzonych rozmów i z toku obserwacji stwierdzono, że jest nadal wrogiem Polski Ludowej.

W 1953 r. o uwolnienie chorego psychicznie ks. Stefańskiego wystąpił ponownie ks. Setnik. We wnioski pisał: Stan jego zdrowia jest okropny. Kompletnie jest umysłowo chory. Miesiąc później wysłano go do szpitala więziennego we Wrocławiu, a stamtąd do państwowego szpitala Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu – Obrzycach. Tu stwierdzono u niego przewlekłą chorobę psychiczną, objawiającą się (…) licznymi urojeniami obłędnymi, omam”.

14.02.1954 r. ks. Stefański odzyskał wolność, po prawie 8 latach spędzonych w komunistycznych kazamatach.

Ks. Bolesław Stefański zmarł 8.02.1964 r. Pochowany został w grobie rodzinnym na cmentarzu w Maciejowicach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

http://www.youtube.com/watch?v=97ynx7xGzW0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
syriusz13
Posty: 995
Rejestracja: 21 gru 2009, 21:22
Lokalizacja: Wartenburg
Lokalizacja: Wartenburg

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: syriusz13 »

Ostatnio przez przypadek jeden z moich znajomych powiedział że jego pradziadek był "żołnierzem wyklętym" nazywał się Władysław Kasterski. Może ktoś ma jakieś informacje o tym człowieku z chęcią bym mu je przekazał.
Awatar użytkownika
Wilczyca
Posty: 246
Rejestracja: 13 maja 2014, 08:42
Lokalizacja: Ramoty
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Wilczyca »

Jan Szklarek ps."Roja", "Kotwicz"

Walczył w wojnie z bolszewikami i w kampanii wrześniowej. Podczas okupacji działał w ZWZ-AK a później w NOW. Jako dowódca oddziału partyzanckiego schwytał w zasadzce ministra Rzeszy, którego wymieniono na 402 aresztowanych Polaków. W 1945 r. znalazł się w konspiracji antykomunistycznej jako komendant Okręgu Białostockiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
Jan Szklarek urodził się 27 grudnia 1897 r. w Kijowie. Uczęszczał do szkoły miejskiej i gimnazjum państwowego w Kijowie, a w 1913 r. podjął studia na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Kijowskiego. W maju 1915 r. został powołany do służby wojskowej w armii carskiej. Po ukończeniu szkoły oficerskiej w 1916 r. walczył w I wojnie światowej.
W 1917 r. wstąpił do I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Po jego rozwiązaniu został internowany w obozie w Kownie, z którego zwolniono go wiosną 1918 r. W sierpniu tego roku wstąpił ochotniczo do 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
W 1926 r. urlopowany z wojska z powodu odmowy udziału w zamachu majowym Józefa Piłsudskiego, już w styczniu 1927 r. został przywrócony do czynnej służby w Dowództwie Okręgu Korpusu Nr III w Grodnie jako kierownik placówki wywiadowczej na obszar Republiki Litewskiej. W 1937 r. został kierownikiem transportu kolejowego DOK III.
Podczas wojny obronnej 1939 r. dowodził 37 Samodzielną Kompanią Przeciwlotniczą. Po klęsce został internowany wraz ze swoją kompanią na Łotwie.
W czerwcu 1941 r. zaangażował się w działalność konspiracyjną – początkowo w szeregach ZWZ-AK, a od kwietnia 1943 r. w Narodowej Organizacji Wojskowej. Został inspektorem Okręgu Białostockiego i komendantem szkoły podchorążych.
Jako dowódca oddziału partyzanckiego przeprowadził szereg udanych akcji bojowych przeciwko Niemcom, m.in. schwytał w zasadzce w majątku Poryte-Jabłoń koło Łomży ministra Rzeszy do spraw okupowanych Terytoriów Wschodnich Alfreda Rosenberga, którego wymieniono na 402 aresztowanych Polaków.
W sierpniu 1944 r. wobec zagrożenia sowieckiego rozwiązał podległe mu oddziały. W lutym 1945 r. po przejściu frontu wznowił działalność konspiracyjną przeciwko nowemu okupantowi jako komendant Okręgu Białostockiego NOW, a od sierpnia 1945 r. Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Na swoim obszarze organizował Pogotowie Akcji Specjalnej.

W marcu 1946 r. został aresztowany przez UB. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go w grudniu tego roku na karę śmierci. Mjr Jan Szklarek został stracony 18 lutego 1947 r. w więzieniu mokotowskim.

Był odznaczony Orderem Virtuti Militari V i IV kl. oraz Krzyżem Niepodległości.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
olsztyniak
Posty: 2812
Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: olsztyniak »

70 lat temu, 7 maja 1945 r, oddziały podziemia narodowego (NOW i NZW) pod dowództwem mjr Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”, stoczyły we wsi Kuryłówka, zwycięską bitwę w z grupą operacyjną NKWD. Była to jedna z największych bitew jaką stoczono podczas powstania antykomunistycznego. Po stronie partyzantów zginęło 7 żołnierzy, pięciu zaś zostało rannych. NKWD straciło ok. 60 osób.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ