Strona 1 z 1

pinpointer... krecik

: 22 lip 2013, 19:37
autor: prezes
mam propozycje na taniego krecika
wszystko jest podane w linku
kupiłem go z selekcji którą zrobiłem u sprzedawców allegro,
z różnymi podobnymi detektorami
wybór padł pod względem ...wielkość ,poręczność do osiągów i ceny
wymiary samego urządzenia to 2cm- 5 cm- 26 cm
i to co najważniejsze 1 grosz łapie z 4,5 cm przy max.czułości
http://allegro.pl/skaner-osobisty-wykry ... 57537.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: pinpointer... krecik

: 17 wrz 2013, 21:18
autor: Pilgrim
Serwus,

I jak się sprawuje ten sprzęt?
Zastanawiam się nad taką "zabawką", ale jeśli przetestowałeś w terenie to proszę, napisz czy warto :)

Dzięki.

Re: pinpointer... krecik

: 18 wrz 2013, 13:09
autor: Pilgrim
Z resztą nie ważne już - niebawem sam zdam relacje, kupiłem ta zabaweczkę :)

Re: pinpointer... krecik

: 23 wrz 2013, 09:25
autor: Pilgrim
Ok - po pierwszych testach terenowych mogę śmiało napisać, że sprzęt daje radę :cool:

Jest to zabawka, ale na prawdę solidnie wykonana - to oficjalny gadżet Londyńskiego Science Museum (btw: polecam!)
I wykrywacz ten jest elementem dydaktycznym, to taki rodzaj nauki przez zabawę (jeszcze do Polski nie dotarł taki nurt :P )

Generalnie monetę 10 groszy "widzi" z 4-5cm, a jeśli chodzi o jej położenie w glebie no to wiadomo - 3cm max.
Ale nie o to chodzi - jeśli Twój przedmiot leży na wierzchu albo trzymasz garść piachu, a w niej kawałek metalu - no to robi robotę i działa jak pinpointer.

PLUSY
- tani
- solidnie wykonany
- ma całkiem niezłe osiągi
- chyba długo pociągnie na tej batce 9V
- prostota konstrukcji i obsługi

MINUSY
- nie jest to sprzęt profesjonalny
- pokrętło włączenia a zarazem dostrajania czułości jest (obstawiam) pierwszą rzeczą, która się tam zepsuje - jest dość czułe i piach mu nie pomorze. Poza tym przez to pokrętło dostaje się ziemia do środka. No ale to też nie koniec świata :)

Innymi słowy - w tej cenie zdecydowanie polecam na pola, monetki i drobnicę :papa:

Re: pinpointer... krecik

: 31 paź 2013, 16:17
autor: prezes
sorki że tak długo ... wystarczy nastawić pokrętło czułość na max i zalepić go taśmą ,po czym zrobić prosty przełącznik typu ......włącz -wyłącz. i sprawdza się znakomicie ,naprawdę dobra alternatywa za te pieniądze:-))))))))))

Re: pinpointer... krecik

: 30 lis 2013, 21:08
autor: Uve
Sezon się skończył i chciałem tylko napisać, że w jesiennej części sezonu również używałem tej zabaweczki :)

Nie chcę pisać że polecam, a to dlatego jego że wykonanie na pewno jest typowe dla zabawki, nie dla pracy w terenie, więc trudno mi powiedzieć, jak długo on przetrwa, czy pokrętło się nie zepsuje albo czy w wyniku zabrudzenia / zamoczenia nie przestanie działać któregoś dnia (w instrukcji coś tam pisze by unikać właśnie zabrudzeń).

Ale osobiście jestem z niego zadowolony i uznaje go za przydatny. Ta tylna powierzchnia cały czas mi się brudzi oczywiście, bo namierzając drobiazg w wykopanej kupce ziemi szuram nim po wilgotnej glebie/trawie, ale zwykle o coś go wycieram od razu, a wrzucam do foliowej torebki. Niezbyt poręczny do przechowywania w trakcie machania wykrywaczem, jeśli się nie ma pod ręką większych kieszeni (np tych bocznych na spodniach). Ja zwykle wrzucam do kieszeni takiej przelotowej na brzuchu jeśli mam na sobie bluze z kapturem, albo po prostu wrzucam w coś typu chlebak, który zawsze mam przewieszony na sobie.

Warto wyjaśnić jak on działa. Na dole pokazałem rysunek. Cały skaner to czerwony prostokąt, a aktywna wykrywająca powierzchnia jest po tylnej stronie, tak na oko jak jest niebieska kreska. Więc działa to trochę jak cewka DD, jeśli chodzi o kształt obszaru działania (oczywiście z minimalnym zasięgiem). Tak więc nie jest to jak w kreciku, że na metal reaguje sam czubek-końcówka, dlatego ten zabawkowy skaner nie nadaje się do wkładania go do dołka, by namierzyć punkt, w jakim gdzieś jeszcze w ziemi siedzi np. moneta, dajmy na to w jakiejś bocznej ścianie.

Za to skaner idealnie się nadaje do znalezienia nawet bardzo małego przedmiotu w wykopanej już kupce ziemi. Warto trochę ziemie rozpłaszczyć i starczy pojeździć po niej skanerem aż zapiszczy (działa jak dynamik, nie jak statyk). Potem już tylko drugie machnięcie na krzyż, i przedmiot jest dokładnie na przecięciu linii, zwykle wkładam w to miejsce palec czy odgarniam tam ziemię i już czuję lub widzę znalezisko. Bardzo łatwo i precyzyjnie się znajduje drobiazgi, dla mnie to wygodniejsze i szybsze, niż łapanie rękawicą garści ziemi i przemiatania nad wykrywką by sprawdzić, czy w tej garści jest, a potem jeszcze szukać w tej garści jeśli to coś małego. Ze skanerem w zasadzie w ogóle już tak nie robię.

To tylko zabawka ale przyzwyczaiłem się w krótkim czasie do tego stopnia, że jak raz zapomniałem zabrać ze sobą to się trochę wkurzyłem ;)

Bez profesjonalnego krecika można się obyć, więc tym bardziej można się obyć bez takiej zabawki. No ale chciałem tylko dać znać że również jak koledzy powyżej miałem okazję ją testować.