Strona 1 z 2

LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 11:35
autor: wendrowiec
Witam szanownych kolegów.Chciałbym wraz z kolegą Buti ,poruszyć na tym forum sprawę wnyków.Kolega Buti jest myśliwym i zna problem wnyków od podszewki.Prośba kolegów leśniczych jest taka,że i tak chodzimy po lasach,to gdybyśmy napotkali wnyki,mogli byśmy je niszczyć.Problem jest tylko taki,że należało by te wnyki zabierać,ale gdzie i aby to nas czasami nie posądzono o kłusownictwo.BARDZO PROSZĘ PODJĄĆ DYSKUSJĘ,MYŚLĘ,ŻE WARTO :guru: :guru: Gdyby doszła wieść do leśników,że prowadzimy taką akcje to i oni myślę będą bardziej przychylni dla nas,a jeżeli nie to i tak warto.POZDRAWIAM

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 11:51
autor: Growler
Z kumplem napotkaliśmy parę razy wnyki. Zawsze je niszczyliśmy, zabieraliśmy i wyrzucaliśmy. Myślę, że to normalne i logiczne zachowanie.

Pozdrawiam!

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 12:06
autor: wendrowiec
Owszem jest to normalne dla Ciebie i wielu innych.chwała Ci za to :guru: ,ale jest obawa gdy ktoś z leśnictwa zauważy u Ciebie bądź kogoś innego,akurat jak wnyki masz przy sobie i chcesz je wyrzucić,bo chyba nie będziemy wyrzucać w lesie a ja nie mam pojęcia gdzie?i wielu z nas nie wie więc co z nimi robić.PO TO TE FORUM ROZPOCZOŁEM

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 14:05
autor: Remington
Trafiałem wnyki z drutu na króliki/zające. Zawsze djety drut zgniatałem i zakopywałem opodal pod ściółką.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 14:38
autor: cesar007
Ja też jestem myśliwym i wiem jak należy się zachować w takiej sytuacji.
W dzisiejszych czasach każdy z nas (prawie każdy) posiada w swoim telefonie aparat. Można obfotografować takie znalezisko i dopiero zniszczyć. Po zniszczeniu również obfotografować (i miejsce w którym był założony i sam wnyk już zniszczony). Gdy tak się zachowamy nikt nam nic nie zrobi. Jeśli ktoś z nas nie ma możliwości wykonania zdjęć, to najprościej w takim momencie zadzwonić do nadleśnictwa lub policję. Któryś z tych organów powinien podesłać w to miejsce straż leśną. Oni się tym zajmą w odpowiedni sposób. Oczywiście przez telefon pytamy się co mamy zrobić ze znaleziskiem (mowa oczywiście o wnykach, a nie o naszych fantach) do czasu przyjazdu strażników.
Ja osobiście po znalezieniu wnyku od razu go likwiduję i wyrzucam w domu na złom. Chyba że znajduję coś bardziej zaawansowanego od drutu w pentelkę np. coś takiego jak na zdjęciach, to powiadamiam straż leśną i czekam do ich przyjazdu w miejscu znaleziska.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 16:19
autor: cesar007
Zadzwoniłem do kolegi Leśnika żeby upewnić się czy w poście powyżej dobrze doradziłem.
On stwierdził, że można tak postąpić i podpierając się zdjeciami nikt nie powinien nam nic zarzucić. Jednak uznał, że najbezpieczniejszym sposobem jest zabezpieczenie, zgłoszenie i wskazanie znaleziska policji, która przekaże sprawę do straży leśnej. Wniosek taki, że trzeba postąpić podobnie jak ze znalezieniem niewypału.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 16:41
autor: chomik (masteo)
Cholerstwa pełno wszędzie przy niewielkich zbiornikach wodnych często spotykam postawione. Jak ta z zdjęcia...trafiłem na nią w tamtym tygodniu.
Sarna...czy tam coś innego musiało długo się męczyć w koło dużo sierści było i dwie obgryzione racice :sad: burak pewnie postawił i zapomniał a jakieś inne zwierze(zapewne psy) dokończyło dzieła.
Co do leśników :/ może i to coś da...może i nadl.Srokowo się łaskawsze zrobi :cool:
Ps.Wnyki oczywiście zniszczone zostały.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 17:03
autor: cesar007
chomik (masteo) pisze: Co do leśników :/ może i to coś da...może i nadl.Srokowo się łaskawsze zrobi :cool:
Ps.Wnyki oczywiście zniszczone zostały.
Jeśli od NAS poszukiwaczy będą mieli dużo sygnałów o takich znaleziskach to powinni z czasem przychylniej nas odbierać. Może zobaczą, że my nie tylko "ograbiamy" lasy z włości państwowych, a też walnie przyczyniamy się do zminimalizowania szkód kłusowniczych.
Niedługo szykuję spotkanie z nadleśnictwem w Suszu na temat nawiązania współpracy i omówienia naszej działalności. Oczywiście temat usuwania wnyków też poruszę.

Tak prywatnie: zdarza mi się bywać w Twojej okolicy. Mam rodzinę w Frączkowie, a oni działkę w Rydzówce :D Obiecuję, że przekopie Ci tam trochę okolicy :P

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 17:18
autor: chomik (masteo)
To akurat nie moja okolica :zebek: ale czasami się tam zapuszczę....szwagier kilkadziesiąt hektarów w Leśniewie ma to mam tam gdzie biegać.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 14 lut 2013, 17:44
autor: wendrowiec
Dzięki koledzy,właśnie o taką dyskusje i doświadczenia z wnykami mi chodziło.Mam nadzieję,że teraz już z grubsza wiemy jak postępować.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 23 lut 2013, 21:57
autor: Buti
Dzięki Wendrowiec, ze poruszyłeś ten temat. Ostatnio miałem okazję pogadać sobie z kolegami ze straży leśnej - tak na marginesie oni mają teren około 20000 ha i jest ich 2 słownie: dwóch !!! Nie rozumiem postawy leśnictw, szczególnie tych panów siedzących i pierdzących w stołki jeśli przy takiej skali kłusownictwa i kradzieży drewna z lasu zatrudnia się na tak wielki teren 2 pracowników. Co do kłusownictwa cieszę się, że coraz więcej ludzi to potępia bo to skurwysyństwo. Zwierzak ginie w większości z braku tlenu (dusi się) albo z głodu (ciekawostka: lis potrafi odgryźć łapę i uciec, ale jest kaleką). Dobra do rzeczy. Jeśli wybieracie się do lasu na wykopki pogadajcie z leśnikiem. Zapewnijcie go, że nie będziecie niszczyć ściółki i przy okazji zdejmiecie ewentualne wnyki. Zapewniam Was, że nawet po zatrzymaniu wówczas przez straż leśną po zgłoszeniu wypadu do lasu (nie za każdym razem) nikt Wam krzywdy nie zrobi. To są zupełnie normalni ludzie. W leśnictwach Targowo, Barczewo, Jeziorany, Kulka, Jedwabno, Korpele i Szczytno są zajebiści leśniczy. Znają problem kłusowników i naprawdę będą wdzięczni za pomoc. Przy okazji każdy leśnik zna swój las lepiej od rozkładu pomieszczeń w domu dlatego warto go zapytać o ciekawe miejsca. Pozdrawiam i jak coś to jestem do dyspozycji. Wendrowiec jeszcze raz dzięki.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 27 lut 2013, 09:35
autor: wojtes1200
Buti pisze: Przy okazji każdy leśnik zna swój las lepiej od rozkładu pomieszczeń w domu dlatego warto go zapytać o ciekawe miejsca.
To fakt :D

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 27 lut 2013, 15:32
autor: FELIX
Growler pisze:Z kumplem napotkaliśmy parę razy wnyki. Zawsze je niszczyliśmy, zabieraliśmy i wyrzucaliśmy. Myślę, że to normalne i logiczne zachowanie.

Pozdrawiam!
Tak jak napisał Growler. Zawsze zabieramy ze sobą a trafiliśmy już nieraz na wnyki. Jeśli drut się pognie tak, , żenie da się go wyprostować to sprawa jest prosta. Razem z zeszłego roku chyba 6 sztuk mamy.

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 06 kwie 2013, 14:12
autor: chomik (masteo)
Zwierzyna nie tylko na kłusoli musi uważać dzisiejszy ranek :szok: ,,TGV,, przed Kętrzynem miał bliskie spotkanie z młodym łosiem :sad:

Re: LASY BEZ WNYKÓW

: 06 kwie 2013, 14:34
autor: FELIX
Ale grunt, że uśmiechnięty