Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Witam! Od roku posiadam garretta 150 i szczerze mówiąc potrafi mnie wkurzyć . Mogę chodzić po okolicach zamieszkania i wszystko znajduje jak należy, nie gubi sygnału, nie wariuje czyli jest tak jak być powinno. Problem jest gdy wyruszam na inne tereny... Traci sygnały, sygnalizuje coś czego nie ma, itp. Wiem że to nie jest wykrywacz z wyższej półki, ale na te najlepsze to mnie nie stać... Niby ma on automatyczny balans gruntu i tym podobno jest rzecz, bo słyszałem że wykrywacze w których sami sterujemy balansem gruntu są lepsze. Więc jest na to jakaś rada czy pozostaje tylko kupienie wykrywki z lepszego sortu?

W Ciboli można wyciągnąć pokrętło od balansu gruntu, ale w kanarku to pierwsze słyszę. Jeśli masz fałszywe sygnały to możliwe, że elektronika zawilgotniała.

zrób reset wykrywki może pomoże !

elektronika powinna być w porządku bo jak mówiłem, gdy chodzę po swoich terenach to jest wszystko git, a gorzej jest wtedy gdy jadę na inny teren...

dlatego ja proponował bym ci zrobić reset wykrywki na nowym miejscu żeby grunt się zmienił ! Ja miałem coś podobnego w euro ace i vikingu mi tak podpowiedzieli u mnie pomogło !

to jest wersja 150 więc pod znaczeniem resest chodzi ci o wyłożenie i ponowne włożenie baterii ?

nie przetrzymaj guzik on/of przez 5 sekund aż usłyszysz 2 szybkie sygnały !

Może nie wiesz czy to prawda że wykrywacz może też źle działać gdy kabel wokół rurki jest luźno ułożony, a powinien być na sztywno ?

jeżeli masz go za luzno będzie obijał się o sztyce i może łapać a nawet na pewno będzie dawał lewe sygnały!

Aha to jednak prawda . Dzięki za info

Nie ma za co ! Po to tu jesteśmy

miałem podobny problem w 250 przewód umocowałem do sztucy przy pomocy taśmy izolacyjnej i jest oki. pozdrawiam