Radzieckie oddziały zwiadowcze
: 15 gru 2012, 18:01
Ostatnio w necie znalazłem opis służby radzieckiego oficera Timofieja Gorszkowa,( http://www.ainros.ru/osdg1/t5/gorshkov_tv.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false; ) który słuzył w 77 oddzielnym batalionie zwiadu (w styczniu 1945 jako pierwsi przechodzili przez Nidzicę, Morąg, Młynary, Braniewo).
Osobiście zaciekawił mnie fragment mówiacy o wyposażeniu tej formacji zwiadu:
"W styczniu 1945 r. batalion był doposażony w liczny sprzęt. Po przekroczeniu granicy Niemiec pierwsze osady i miasta były wyludnione. Do przeprowadzania zwiadu były tworzone grupy operacyjne, które składały się z: dowódcy grupy, 2 czołgi T-34, 3 amerykańskie wozy opancerzone M-3A1, uzbrojone w dwa karabiny maszynowe "Browning", 3-4 motocykle "Harley" z załogą trzyosobowa, desant 10 osobowy. Grupie wyznaczało się dokładną trasę, po której szliśmy, zabraniano nam prowadzić działania bojowe. Tak szliśmy 3-4 dni, jak podchodziły główne siły, nas odsyłano na odpoczynek."
Teraz już wiem co robiły pod Morągiem amerykańskie łuski od 12,7 x 99 Browning (0,50 cal.).
Osobiście zaciekawił mnie fragment mówiacy o wyposażeniu tej formacji zwiadu:
"W styczniu 1945 r. batalion był doposażony w liczny sprzęt. Po przekroczeniu granicy Niemiec pierwsze osady i miasta były wyludnione. Do przeprowadzania zwiadu były tworzone grupy operacyjne, które składały się z: dowódcy grupy, 2 czołgi T-34, 3 amerykańskie wozy opancerzone M-3A1, uzbrojone w dwa karabiny maszynowe "Browning", 3-4 motocykle "Harley" z załogą trzyosobowa, desant 10 osobowy. Grupie wyznaczało się dokładną trasę, po której szliśmy, zabraniano nam prowadzić działania bojowe. Tak szliśmy 3-4 dni, jak podchodziły główne siły, nas odsyłano na odpoczynek."
Teraz już wiem co robiły pod Morągiem amerykańskie łuski od 12,7 x 99 Browning (0,50 cal.).
