Strona 1 z 1

Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 23 lut 2012, 22:48
autor: jedrek
Witam :D
Czy zdarzyło się Wam,nie uświadamiając właściciela o prawdziwej rynkowej wartości przedmiotu, pozyskać za symboliczną kwotę jakiś cenny fant?
Czy chcącemu, w tym przypadku nieświadomemu zbywcy, żądającemu nieadekwatnie niskiej kwoty, w myśl przysłowia:nie dzieje się krzywda?
Czy skorzystanie z takiej sytuacji jest etycznie niewłaściwe? :nono:
Co myślicie?

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 00:42
autor: pulkownikL
Biznes to Biznes,sam sprzedający powinien najpierw pomyśleć że skoro koleś pyta to może coś warte i to sprawdzić,tak kupiłem przez przypadek monetę 20 marek regierungsjubillaum Wilchelmiego II kaisera prus z 1915 za niecałe 150 €,po sprawdzeniu lepiej nie pytać,z przypadku zrobiłem biznes życia,normalnie chodzi ponad 3500 €,żona chciała medalik więc kupiłem ,zresztą i tak była oprawiona jako wisiorek na szyję :zebek: a dobra kobita droższa od piniędzy :zebek: ,chyba? :/

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 01:14
autor: asdic321
Zalezy czy chodzi Ci o wyludzenie, czy tez o skorzystanie z atrakcyjnej oferty sprzedazy! Bo na przyklad po nadzwyczajnie nawet udanym zakupie na aukcji bez ceny minimalnej do konfesjonalu raczej nie ma co leciec ;)

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 07:08
autor: jedrek
Pułkowniku, też tak chcę!
Lubię takie historie: pod warunkiem bym był beneficjentem tej obopólnej nieświadomości.
To mi otworzyłeś oczy na sytuację, kiedy obie strony nie wiedzą, co jest przedmiotem oferty, nie brałem tego pod uwagę.
-Halo, niedawno kupiłem u pana monetkę, jest jednak o wiele więcej warta, chciałem dopłacić te parę tysięcy różnicy. Przelewem, czy przyjechać do pana? :lol:

Asdic, no do konfesjonału to w tym przypadku nie, ale świeczuszkę w podzięce zawsze zapalić można.

-Gospodarzu, a wiela za to chcecie?
-A na chuj mi to panoczku, dajcie na flachę i zabierajcie, bo i tak stara wyrzuci, jak chałupe na wiosnem oporządzać bedzie, hej!

Ukontentowani oddalamy się z fantem wartym półtora tysiaka, dając chłopu nawet na Smirnoffa.

O, taka sytuacja.

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 09:52
autor: Horhe
"Na flaszkę" jest najbardziej przekonywującycm argumentem, ewentualnie wymiana na coś przydatnego, np. skrzynka od MG za drewnianą lub inną metalową skrzynkę.
Ja kiedyś wyrwałem za 45zł:
-koc Kriegsmarine
-celtę Wehrmachtu
-maskę p-gaz niemiecką
-menażkę

Albo jeszcze lepiej w ubiegłe lato, polska maska RSC ze wszystkimi paskami w wysokiej puszczce, z rodowodem skąd i w jakich okolicznościach trafiła do rodziny własciciela-za piwo!!!!!!

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 10:57
autor: pulkownikL
grunt to by obie strony były zadowolone,Horhre,dobry zakup ;)

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 24 lut 2012, 11:14
autor: jedrek
No właśnie, ważne jest obopólne zadowolenie.
A jakbym chciał zapłacić rynkową cenę, to poszedłbym do desy lub skorzystał z oferty Allegro. Kasy na to nie mam, z resztą to żadna sztuka wydać na coś pieniądze, zwłaszcza przy obecnej skali podaży.
A często ratuje się fanty przed zniszczeniem, bo rzeczony koc mogły zjeść myszy, a z czasem stałby się rozpałką.
I ten dreszczyk emocji plus energetyczny kop na przyszłość. :lol:

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 25 lut 2012, 11:16
autor: Sepp
Ja parę razy kupiłem oryginalne odznaczenia oferowane mi jako tanie kopie (bo za lekkie, za ładne, za nowe)...
Jeżeli chcę kupić piwo w sklepie a sprzedawca mówi mi: "4pln,poproszę" to nie będę dawał mu za nie 50 złoty bo mi akurat ono bardzo smakuje ;) proste ;)

PS Akcja wioska - grat za flachę lub piwo sprawdza się w 100%

Pozdrawiam
Tomek

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 25 lut 2012, 11:27
autor: jedrek
Dzięki za odpowiedzi, moje etyczne wątpliwości zostały rozwiane<kupuje 10 flaszek i jedzie na kwerendę> :kon:

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 12 mar 2012, 14:46
autor: FELIX
Zazdroszczę wam możliwości pozyskiwania tych fantów. Ja nie wiem jak się za to zabrać powiem szczerze. Podbić do kogoś do domu. Puk Puk, macie coś starego za flaszkę? Nie mam pojęcia...
Chętnie się dowiem jak to wygląda od taktycznej strony :).

Co do "Chcącemu nie dzieje się krzywda" to nie przysłowie a sentencja prawnicza Ulpiana Domicjusza tak często powtarzana przez Korwina-Mikke :D.

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 12 mar 2012, 18:55
autor: pulkownikL
Feliks nie ma sposobu na bezczelnego :zebek: ,najczęściej to są przypadkowe sytuacje,np:pytam się gospodarza o możliwość zrycia jego prywatnego areału,i jest tak lub nie,potem jak to bywa gospodarz sam się zaciekawia kopankiem i morda mu się nie zamyka,chmmmm...a to mam takie cuś,i takie ,czy to cuś warte chopie?pyta,i tak od słowa do słowa sam podsuwa pod nos :zebek: ,potem część druga, urabianie rolnika, czyli słuchanie(uważne i z podziwem w tle) ile to ma kolega Stachu a co ma Zenek,a potem poczta pantoflowa i sami przychodzą jak rura smali :pijak: ,zatem sposobu chyba nie ma ,bynajmniej w moim przypadku ;)

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 12 mar 2012, 19:33
autor: Blacek
Jako zwierz prehistoryczny, nie używam gotówki - kocham handel wymienny i tutaj zwykle dokonuję transakcji z obopólnym zadowoleniem. Znaczy - jak kogo interesuje flacha, no cóż... Wielcy archeolodzy (np Schliemann) płacili grosze za pracę i znaleziska. Rękopisy z Qumran też od pastuszka poszły za bezcen.
Nu, znaczy - życie ;) .
Pozdrawiam!!!

Re: Wykorzystanie okazji pozyskania fanta

: 14 mar 2012, 19:14
autor: jedrek
Ja mam ułatwione zadanie, bo przez połowę roku objeżdżam wiochy.
Ale metod jest bardzo wiele.
Proponuję zacząć pod sklepem, sobie kupując sok, a miejscowemu piwo.
Poruszamy przy tym jakiś temat, który chwyci.
Może być o pogodzie albo jeszcze lepiej o czymś, na co można ponarzekać.
Masonerię i Bliski Wschód zostawmy, ale każdego wkurza drogie paliwo czy też dziurawe drogi i to, że rozpieprzyli miejscowy PGR.
Delikatnie sprowadzamy rozmowę na interesujący nas temat i czasami już ona pozwoli wyjechać z czymś fajnym.
Lub pozyskać wiedzę, że Zdzichu, ten co kuleje i mu się kobieta z sołtysem puściła, jakichś srebrnych blaszków na polu nazbierał. :lol: