Strona 1 z 1

Żywienie wojska

: 11 gru 2011, 18:06
autor: srebrny_lis
Wyjątki z ukazu 1812 roku. Rozdział o wyżywieniu armii za granicą.
$ 69: Każdy żołnierz [walczący] za granicą otrzymuje wyznaczoną w Cesarstwie porcję prowiantu.
$70: Zwyczajową rację prowiantu stanowi dziennie 2,5 funta [1 funt = ok. 0,410 kg] albo 16/30 garnca [1 garniec = 3,278 litra] mąki żytniej lub 3 funty wypieczonego z niej chleba, albo 1 i 3/4 funta sucharów oraz 0,35 funta kaszy.
$71: Oprócz zwykłych racji wyżywienia wojsko dostaje za granicą porcje alkoholu i mięsa.
$72: Dzienna racja alkoholowa wynosi 1 czarkę gorzałki. 1 czarka stanowi 1/80 wiadra [1 wiadro = 12,290 litra].
$73: Na mięsną rację składa się 0,5 funta wołowiny albo słoniny, zaś szynki ćwierć funta.
$74: Wszystkim strojewym [walczącym] niższych stopni należy się racja alkoholowa i mięsna trzy razy w tygodniu.
$75: Wszystkim niestrojewym niższych stopni należy się racja alkoholowa i mięsna dwa razy w tygodniu.
$76: Racje dla strojewych niższych stopni pobierają oficerowie za pośrednictwem ordynansów.
$77: Wydawanie tych racji zaczyna się w chwili przekroczenia granicy.
$78: Do uznania Wodza naczelnego pozostawia się decyzję odnośnie: rozpoczęcia wydawania racji alkoholowych i mięsnych jeszcze przed przekroczeniem granicy, jak też zamiast wydawania ich ściśle w określone dni wydawanie ich częściej podczas bardziej intensywnych przemarszów.
$79: Racje alkoholowe i mięsne są wydawane na określoną liczbę ludzi.
$80: Oficerowie otrzymują racje w naturze za pośrednictwem ordynansów; natomiast na nieobecnych otrzymują ekwiwalent w pieniądzach wg stawek ustalonych przez Wodza naczelnego.
$86 [$$81-85 dotyczą paszy dla koni]: W wypadku niedostatku mąki żytniej wydaje się ją wojsku wymieszaną po połowie z pszenną.
$87: Jeżeli w ogóle brak mąki żytniej, wojsko jest zaopatrywane w mąkę pszenną, krupczatkę albo taką mąkę, chleb lub suchary, jakich używają mieszkańcy kraju, gdzie wojsko przebywa.
$88: W razie niedostatku chleba, dopełnia się jego brak mięsem w proporcji 1/4 funta mięsa za 1 funt chleba.
$89: W razie braku kaszy gryczanej, owsianej, jęczmiennej, prosianej i orkiszowej wojsko otrzymuje ryż i jagły w wymiarze jak za kaszę, albo groch, bób i soczewicę w wymiarze dwa razy większym, niż kasza.
$90: Kaszę można zastąpić ziemniakami, rzepą i innymi warzywami ogrodowymi, w odpowiedniej proporcji.
Można stosować i do 1807.

Re: Żywienie wojska

: 11 gru 2011, 19:56
autor: Adek
o widzę że coś z mojej branży fajne trzeba by druknąć i w rzycie wprowadzić :)

Re: Żywienie wojska

: 11 gru 2011, 22:02
autor: korvettenkapitan
Adku, ale to tylko za granicą :P

Re: Żywienie wojska

: 11 gru 2011, 22:18
autor: Horhe
W Lidzbarku cały czas jesteście za granicą. Polecam też wizytę w Archiwum Państwowym w Olsztynie, sporo papierów dotyczy rozpraw za nieuregulowane rachunki za żywność w toku kampanii 1807 roku. Niektórzy kasę odzyskali dopiero około 1820 roku.

Re: Żywienie wojska

: 12 gru 2011, 06:54
autor: srebrny_lis
Niestety, większość akt dotyczących naszej lidzbarskiej okolicy było w Królewcu, APO ma głównie dane z południa regionu. Straty Prus Wschodnich zbilansował w 1913 A. Bezzenberger w "Ostpreussen in der Franzosenzeit, Seine Verluste und Opfer an Blut und Gut" (wyd. w Królewcu). Pojedyncze przypadki opisane w licznych pamiętnikach (z rosyjskich np. "Wospominanija" Bułharyna/Bulgarina). Szacunki strat miejscowości mamy w różnych monografiach niemieckich miast z 1. poł. XX w., m.in. w druczku Fischera nt. 600-lecia Lidzbarka. Specyficzną długoletnią sprawę o spalony w czerwcu 1812 rewir leśny Meile k/Kaszun mamy dokładnie opisaną w "Kaschaunen. Ein Dorf im Ermland". Są tam przytoczone zeznania kilku świadków.

Re: Żywienie wojska

: 12 gru 2011, 09:53
autor: asdic321
srebrny_lis pisze:Niestety, większość akt dotyczących naszej lidzbarskiej okolicy było w Królewcu, APO ma głównie dane z południa regionu.
APO ma mase mikrofilmow, sprowadzonych z Geheimes Staatsarchiv w Berlinie - dotyczacych rowniez rejencji krolewieckiej. Slabo to wprawdzie opisane ale na stronie http://www.gsta.spk-berlin.de/" onclick="window.open(this.href);return false; mozna znalezc wszystkie potrzebna inwentarze tych akt wraz z opisami.
srebrny_lis pisze:Straty Prus Wschodnich zbilansował w 1913 A. Bezzenberger w "Ostpreussen in der Franzosenzeit, Seine Verluste und Opfer an Blut und Gut" (wyd. w Królewcu).
A to ciekawostka spora - czcigodny Adlabertus jest jednym z "ojcow zalozycieli" wschodniopruskiej archeologii! "Z zawodu" byl wprawdzie profesorem jezykoznawstwa (specem od jezykow wymarlych) na krolewieckiej Albertynie ale jak widac kompetencje i horyzonty mial znacznie szersze. Co zreszta typowe dla tych czasow u ludzi jego pokroju...

Re: Żywienie wojska

: 12 gru 2011, 18:48
autor: srebrny_lis
Zapewne chciał się włączyć w obchody stulecia "Befreiungskriege" w jedyny właściwy sobie sposób: przez opracowanie wybranych materiałów archiwalnych.

Re: Żywienie wojska

: 12 gru 2011, 21:04
autor: syriusz13
A te czarki alkoholu można było zbierać i wypić raz a porządnie?? :lol:

Re: Żywienie wojska

: 12 gru 2011, 21:42
autor: srebrny_lis
Niby tak, ale w praktyce warunki zmuszały do natychmiastowego spożycia. Żołądek musiał funkcjonować. :pijak:

Re: Żywienie wojska

: 02 mar 2014, 15:59
autor: srebrny_lis
Zrobiłem dziś tego sandacza po rosyjsku, gotowanego w półwytrawnym winie, podawanego w sosie chrzanowym. Mnie smakował, Raisie i młodej mniej ("patriotycznie" wolały tzw. rybę królowej Bony) :)
Wiem już, co trzeba polepszyć: mniej wina do ryby, mniej sosu do ryby, w sosie więcej cukru. Najważniejsze, że tego sandacza można w sumie zrobić nawet w warunkach polowych. Prosta potrawa, przygotowanie łącznie około 40 minut. Proste składniki.