Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html" onclick="window.open(this.href);return false;

nie można nazwać wykopaliskami chodzenie z wykrywaczem. Natomiast błędem pierwszego było to, że kopał na stanowiskach archeologicznych. Tego się nie robi.

W artykule nie jest wprost napisane, że ta pierwsza osoba kopała na stanowiskach archeologicznych, ale to, że dostała taki zarzut. Teraz muszą mu to udowodnić. Jeżeli faktycznie to robiła - powinna mocno dostać po łapkach.

Czytając dalej artykuł:

Gdy mężczyzna pokazywał policjantom miejsca, w których prowadził nielegalne wykopaliska w Bolimowie, ci natknęli się na dwóch innych archeologów-amatorów. Mężczyźni przeszukiwali pola za pomocą wykrywaczy metalu, co chwila przekopując ziemię.

Okazało się, że to dwaj mieszkańcy Warszawy w wieku 36 i 47 lat. - Mieli ze sobą profesjonalne wykrywacze metalu i magnes neodymowy; nie mieli zezwolenia na wykopaliska - relacjonował Gwis.

Znaleziono przy nich m.in. XVII-wieczne monety oraz carski element umundurowania. Obaj mieszkańcy stolicy także usłyszeli zarzuty niszczenia stanowisk archeologicznych i przywłaszczenia znalezionych zabytków; grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. Znalezione zabytki oraz sprzęt służący do wykopalisk zarekwirowano.

W gruncie rzeczy nie wiemy gdzie oni kopali. Nigdzie w tekście nie jest napisane, że złapano ich na zarejestrowanym stanowisku. Zakładam, że kopali na zwykłym polu, a dla policjantów, którzy dokonali zatrzymania każde miejsce jest "stanowiskiem archeologicznym" i się im niestety oberwało. No, ale jaki cudowny wynik - zatrzymali jednego, a potem podczas śledztwa jeszcze dwie inne osoby. Statystyka poszła w górę... Chore prawo...

Jesteśmy członkami największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej - naszą bronią są wykrywacze metali.

olsztyniak pisze:Jesteśmy członkami największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej - naszą bronią są wykrywacze metali.

Stefan ja do przestępczości zorganizowanej pucować się nie mam zamiaru , a Ty tak jawnie na ochotnika . Za PZ-a grube wyroki walą w sądach teraz

Stefan wie co robi, dobrowolne (i w pore!) przyznanie sie do winy zmniejsza wymiar kary!
A na powaznie, w lodzkiem calkiem literalnie traktuja definicje zabytku i zarzuty mozna uslyszec chocby za luski i monety! Z tym ze pozniej te "archeologiczne" wykroczenia trzeba bedzie jeszcze udowodnic...

Przydał by się specjalista ds. Public Relations dla podreperowania opinii o poszukiwaczach.

Żenujący spektakl za nasze pieniądze .