Strona 1 z 1

Mundur od strony nożyc i igły

: 11 cze 2011, 14:34
autor: Manufaktura Dzika
Stare dylematy braci rekonstrukcyjnej związane wyglądem szwów mundurowych. Jak to było z moich fotek wynika że raczej maskowano szwy i unikano widocznych nici. Jaką macie wiedzę na ten temat?

Re: Mundur od strony nożyc i igły

: 11 cze 2011, 15:56
autor: srebrny_lis
Portrety z epoki oczywiście pokazują stan idealny uniformów, więc żadnych szwów nie widać. Podobnie na fotografiach współczesnych reneaktorów armii rosyjskiej oraz w eksponatach muzealnych. Nawet brak obrębienia czy wyraźnie prosty i prymitywny krój stroju nie bywa łączony z widocznymi szwami. Nie wyklucza to widocznych szwów zewnętrznych w uniformach naprawianych lub szytych na szybko w warunkach wojennych. Zwłaszcza w armiach, w których żołnierz był w znacznym stopniu materialnie skazany na siebie.

Re: Mundur od strony nożyc i igły

: 11 cze 2011, 21:18
autor: Remington
W epoce szwy były gęste, precyzyjne, perfekcyjna ręczna robota.
Ostatnio oglądaliśmy taką robotę na mundurach w Muzeum Wielkiej Armii. Główny problem w powtórzeniu tego to zdecydowanie za grube i zbite materiały , jakie stosujemy.

Re: Mundur od strony nożyc i igły

: 12 cze 2011, 09:32
autor: srebrny_lis
Wiadomo, że właściwie wszystkie materiały dzisiaj dostępne to tylko z pozoru sukno, len itd. - jeśli nie ze względu na skład, to na gęstość tkania, sposób farbowania... Pocałunek czasu kładzie się na wszystkim, nie tylko na damskiej urodzie.