Strona 1 z 1
...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 15 maja 2011, 13:57
autor: darol
Była rzeczka i był krzaczek a pod krzaczkiem ładny znaczek...Pozdrawiam miłych ludzi z Kieżlin
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 15 maja 2011, 19:14
autor: Manufaktura Dzika
standardowe niemieckie drzwiczki do czyszczenia komina
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 15:27
autor: BLACK
Diernow hm niby tam zginał a do dokoła nawet łuski nie ma

Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 16:13
autor: srebrny_lis
Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 17:02
autor: panzer24
No tak na prawdę pomnik znajduje się w tym miejscu na chybił trafił. Wystarczy oko laika, żeby stwierdzić, że głupotą byłoby okopywanie się na przeciw wysokiej skarpy!!! Okopy niemieckie znajdowały się nieco dalej na północ na terenie obecnych działek, na lekkim wzniesieniu.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 17:16
autor: srebrny_lis
Wobec tego czy fotografia domniemanego miejsca śmierci Diernowa z książki Piechockiego ukazuje prawdziwą lokalizację tego incydentu?
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 17:52
autor: panzer24
Wydaje się, że to tylko jego hipoteza.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 16 maja 2011, 19:03
autor: srebrny_lis
Tak też sam autor ujmuje tę sprawę. Wokół śmierci Diernowa narosło tyle propagandowych mitów i zafałszowanej pseudodokumentacji, że i tradycyjne pół litra nie wystarczy, by "razabratsja w etom diele".
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 19 maja 2011, 11:05
autor: darol
Tak w ogóle ,to pomnik 1 klasa!!!! Naprawdę zadbany ,to przy nim sączyłem piwo aby oddać szacun poległemu. A tak poważnie to grzebałem po drugiej stronie rzeki i naprawdę kilka fajnych rzeczy było...Dzięki za info ,kim był poległy
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 19 maja 2011, 20:57
autor: BLACK
darol pisze:Tak w ogóle ,to pomnik 1 klasa!!!! Naprawdę zadbany ,to przy nim sączyłem piwo aby oddać szacun poległemu. A tak poważnie to grzebałem po drugiej stronie rzeki i naprawdę kilka fajnych rzeczy było...Dzięki za info ,kim był poległy
Wojak radziecki co własnym ciałem zakrył okno bunkra podobno

Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 19 maja 2011, 23:34
autor: warwick
Oj darol, darol...
cały ten wątek jest pisany dla Ciebie a ty się nawet nie wysilisz żeby go przeczytać
srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 20 maja 2011, 15:54
autor: darol
Mylisz się przyjacielu

Czytam skrupulatnie każdą opinię tylko nie mam pojęcia jak do tego podejść.Czytam,że bohater a jednak nie bohater.Piszecie że nie było tam walk a ja przed mostem znalazłem trochę amunicji i bzdetów świadczących o tym ,że coś sie tam działo.Tak że ,nie wiem...Ale wierzcie mi ,że czytam to wszystko i jestem pod wrażeniem Waszych wiadomości.
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 20 maja 2011, 21:38
autor: warwick
Hmmm
to może jeszcze raz
darol pisze:(...)Dzięki za info ,kim był poległy
i jedna z wcześniejszych odpowiedzi (pogrubienia moje)
srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
i dalej:
darol pisze:Piszecie że nie było tam walk a ja przed mostem znalazłem trochę amunicji i bzdetów świadczących o tym ,że coś sie tam działo
i odpowiedź wcześniejsza ( znów pogrubienia moje):
srebrny_lis pisze:Jak pamiętam tekst Piechockiego, to jakiś młody Mazur w mundurze feldgrau ustrzelił jakiegoś młodego żołnierza radzieckiego na brzegu Wadąga, zaraz po przejściu grupy krasnoarmiejców po kruchym lodzie. Wtedy pociski poleciałyby w stronę rzeki a jeden - dwa trafiły w młodego Rosjanina. Wersja o "rzuceniu się na bunkier" jest prawie na pewno propagandową legendą. Podczas urządzania Parku im. Pietra Diernowa teren starannie "opracowano"; nawet dzieciarnia mogła łuski wyzbierać - zwłaszcza że starcie było krótkie.
wcześniej dodatkowo jeszcze :
panzer24 pisze:No tak na prawdę pomnik znajduje się w tym miejscu na chybił trafił. Wystarczy oko laika, żeby stwierdzić, że głupotą byłoby okopywanie się na przeciw wysokiej skarpy!!! Okopy niemieckie znajdowały się nieco dalej na północ na terenie obecnych działek, na lekkim wzniesieniu.
i moje podsumowanie:
w rejonie Kieźlin i wcześniej rzeki Wadąg nie ma miejsc w których się nic nie działo - mogło się dziać szybko ale dziać się działo na pewno. Na tym terenie w którą stronę byś nie poszedł to masz szanse trafić "pamiątki" po styczniu 1945 i to, że w tym rejonie znalazłeś, jak sam piszesz,"kilka fajnych rzeczy" to tak na prawdę nie świadczy o niczym. A już na pewno o tym, że swój żywot zakończył tam Piotr Diernow.
Mam nadzieję że teraz już jest wszystko jasne
pozdr.warwick
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 20 maja 2011, 23:52
autor: darol
Oj,jak Ty się uczepiłeś tego

Naprawde dziękuję za rozjaśnienie mi umysłu i sorrki ,że mój objaw zainteresowania nie był zbyt entuzjastyczny,co do tego p.Rosjanina.

Nie mój konik...Ale i tak jestem pod wrażeniem wiedzy .Pozdro
Re: ...nad rzeczką,opodal krzaczka...
: 20 wrz 2011, 08:18
autor: kermik
http://www.wmfp.pl/forum/viewtopic.php? ... wad%C4%85g" onclick="window.open(this.href);return false;
o ile dobrze pamiętam to już był ten temat mniej więcej poruszany i moim zdaniem w połączeniu z debatą na forum odkrywcy w miarę wyczerpany na te chwilę.