Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Cześć!!!
Chciałem to włączyć do poprzedniego wątku,ale - choć znów idzie o obrazek, materia jest nieco inna. Treść może trochę żenować, lecz popatrzmy- gdzie działał ów katolicki biznesmen. Wydaje mi się, że taki tekst był na owe czasy i na stolicę zaborcy - dość odważny.
Obrazek pochodzi ze znaleziska w zapomnianej, kościelnej szufladzie (w której gromadzono wszelkie zguby- obrazki krzyżyki). Daty obecne na niektórych kończyły się na 1911 roku. Mniemam więc, iż ten obrazek nie jest późniejszy. Są nawet obrazki z polskich parafii w USA.
Proboszcz mi dał
Pozdrawiam

reklama super

Kto oglądał "Najdłuższą wojnę w nowoczesnej Europie", wie o co biega. To była wojna o przeżycie, o to żeby nie dać sie zniemczyć. Na czele związków kupieckich i przemysłowych stali często księża, bo katolik znaczyło Polak. Co do odwagi? Mieliśmy przecież swoje przedstawicielstwo w niemieckim parlamencie.
Taki mały obrazek, a jaki ciekawy kawałek historii.

Szara Sowa pisze:Kto oglądał "Najdłuższą wojnę w nowoczesnej Europie", wie o co biega. To była wojna o przeżycie, o to żeby nie dać sie zniemczyć. Na czele związków kupieckich i przemysłowych stali często księża, bo katolik znaczyło Polak. Co do odwagi? Mieliśmy przecież swoje przedstawicielstwo w niemieckim parlamencie.
Taki mały obrazek, a jaki ciekawy kawałek historii.

bliższa jest mi sugestia Blacka, handel rządzi się swoim prawem. Obrazek można datować na rok1914. (obieg to prawdopodobnie Śląsk i Wielkopolska) W "Zeitung Polak" nr. 134 (sobota 8.11.1913) jest podobne ogłoszenie tego samego kupca, ale już bez manifestowania swej polskości. W 1908r Hieronim Tilgner wydaje katalog(cennik) z 4000 ilustracji w polskiej wersji językowej. Z pewnością w Berlinie niebylo sklepu "czysto polskiego" bo sytuacja polityczna nie pozwalała na to, a ruchy wyzwoleńcze Polaków w zaborach tylko pogarszały tą sytuacje.
Owszem czasy były ciężkie i podejrzewam ze dlatego powstał ten obrazek. "Czysto Polsko-katolicki" wymiar przedsięwzięcia gwarantował powodzenie na terenach byłej Polski, bo co się nie robi by pozyskać nowych klientów.
Co do przedstawicielstwa w niemieckim parlamencie:
Koła Polskie, polskie frakcje sejmowe zawiązywane w parlamentach państw zaborczych w celu ustalenia jednolitego stanowiska Polaków w tychże parlamentach, z czym wiązała się skuteczniejsza obrona interesów polskich.
Koło polskie w sejmie pruskim
W sejmie pruskim Koło Polskie istniało w latach 1848-1918 (od 1871 w Reichstagu). ( w latach 1871-1912 było łącznie około 20 Polskich posłów) Początkowo skupiało posłów polskich, z których większość reprezentowała interesy ziemiaństwa z Poznańskiego, Śląska, Pomorza i Mazur. Koło Polskie w sejmie pruskim walczyło tylko o autonomię dla Poznańskiego, żądając pełni praw dla języka polskiego w administracji, przyzwolenia rządu na polskie instytucje kulturalne i gospodarcze, zwłaszcza na utworzenie uniwersytetu w Poznaniu.

Postulaty posłów nie dotyczyły spraw Polaków na Śląsku i Pomorzu, co doprowadziło do rozbicia Koła, z którego odeszli posłowie reprezentujący spychane na drugi plan regiony. Przewagę w Kole Polskim sejmu pruskiego mieli konserwatyści, popierający pruskie ugrupowania umiarkowane i konserwatywne.

pozdrawiam

Cześć!!!
Z uporem maniaka- "mówię i powtarzam" - Forum to fajna sprawa a różnice zdań czynią je ciekawszym - bogatszym.
Dzięki!!! (bo dzięki Wam rzeczy mówią)
Pozdrawiam!!!

To był mój pradziadek:)

tigerpan pisze:To był mój pradziadek:)

Twój pradziadek był księdzem?

Tigerpan!!!
Dawaj na PW adres i masz, co Twoje . Nie mam wprawdzie w zwyczaju wyzbywać się moich eksponatów, ale cóż ... sytuacja jest, że tak powiem niecodzienna
Pozdrawiam!!!

Blacek spokojnie

Niech Kolega najpierw coś na temat dziadka wrzuci na forum bo to kolegi zdaję sie pierwszy post.

pozdr.warwick

warwick pisze:Blacek spokojnie

Niech Kolega najpierw coś na temat dziadka wrzuci na forum bo to kolegi zdaję sie pierwszy post.

pozdr.warwick

O to chodzi, dlatego też prowokowałem do jakieś szerszej wypowiedzi, ale na razie cisza .

Znaczy- oczekujemy, a nagroda Twoja, będzie... Twoja (starałem się utrzymać w stylu Króla J. ) Pozdrawiam!!!

Kiedyś posiadanie służby prędzej wiązało się z urodzeniem niż zamożnością i było zjawiskiem o wiele popularniejszym niż dzisiaj. Wielu ludzi posiadało służbę, szczególnie właściciele ziemscy lub rządcy majątków na co w dzisiejszych czasach pozwolić by sobie nie mogli.
Szkoda, że nie chcesz napisać więcej, mimo, że pofatygowałeś się z rejestracją, po to, żeby tak niewiele napisać. Historia ciekawa, prawdziwości nie kwestionuję, ale też nie mam w zwyczaju dawać wiary wszystkiemu co przeczytam w Internecie.
Pozdrawiam

Causa finita- znaczy sprawa załatwiona