Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Ludkowie, na podstawie lektur historycznych naszła mnie koncepcja pokazania ludowi Toprzyn manewru wykonywanego przez 12 sołdatów.
1. Punkt wyjścia: jedna linia 12 ludzi (wzrostem od prawej do lewej w dół); znają podział linii na 3; oficer robi przegląd skałek i ładownic
2. Na komendę "odkrytuju kołonnu - w tri szerengi - na prawo formiruj" dwunastka formuje w ćwierćobrocie trzy szeregi po 4 osoby (osiami ćwierćobrotu są od prawej nr 1, 5 i 9: osoby od ich lewej zachodzą na prawo)
3. Komenda "szagom marsz" - szeregi idą kilka kroków naprzód zachowując dystans
4. Na komendę "w zakrytuju kołonnu - na liewo - zachadi" kolumna w marszu robi szeregami ćwierćobrót w lewo, skraca dystans między szeregami i na znak zatrzymuje się w zwartym szyku trójszeregowym
5. Na komendę "prawyj fłang - k szieriengowomu ogniu - wystupi" pierwsza dwójka od prawej i dwie dwójki za nią wychodzą naprzód 5 kroków (lewa - prawa, bez dostawiania nogi); prawy sołdat drugiej dwójki robi skośny wykrok w prawo i staje jako trzeci w pierwszym szeregu, zaś dwóch od prawej z trzeciej dwójki robi to samo - powstaje 6-osobowy dwuszeregowy pluton;
sołdaci udają salwę, ci którzy robili wykrok skośny, robią krok w skos do tyłu (do poprzedniej pozycji), dalej "w tył zwrot", wracają do kolumny i robią "w tył zwrot". Wszystko bez komend.
6. Na komendę "liewyj fłang - k szieriengowomu ogniu - wystupi" to samo robi druga część kolumny.
7. Na komendę "odna szierenga w liewo" drugi i trzeci szereg kolumny robią zwrot w lewo i maszerują na wolne miejsca: drugi obraca się w prawo i wyrównuje, parę kroków dalej to samo robi trzeci. Finał: jeden szereg 12-osobowy, tak jak na początku.
Podczas tych obrotów oficer komentuje pokaz i jego elementy.
Następuje uroczyste awansowanie fieldfiebla Dzika na młodszy stopień oficerski praporszczyka i przekazanie mu prowadzenia dalszego szkolenia (w tym strzelania).
Wbrew pozorom nie jest to trudne a może wyglądać efektownie (wraz z komentarzem zadowoli wstępnie publiczność). Będziemy to ćwiczyć, jeśli tylko będzie naszych min. 12. Osobami, stojącymi na prawej stronie trzech szeregów kolumny powinni być: Dzik, Adek, Marcin. Oni właściwie pokierują pierwszym ćwierćobrotem a potem samo pójdzie. Zapewniam, że przez te manewry można ludziom wyjaśnić kilka spraw. Co też uczynię. Reszta należy do Dzika.

skąd czerpałeś te informacje na temat komend?

Komendy są improwizowane na podstawie opisu podobnych manewrów w "Taktyce..."; to sytuacja tymczasowa - dla szybszego pojęcia manewru przez sołdatów. Manewr tworzenia kolumny otwartej i przejścia jej w zamkniętą/zwartą jest tam opisany ze schematem na podst. regulaminu z 1796 r. i będącego jego uzupełnieniem dokumentu pt. "Takticzeskije prawiła, ili nastawlenija woinskim ewolucijam", St. Pietierburg (wyd. w 1794 i 1798). Były to wzorce pruskie zaadaptowane za Pawła I, skądinąd w rosyjskich regulaminach pełne niejasności, niekonsekwencji a nawet sprzeczności (opinia Żmodikowów). Powyższe obroty (linia - kolumna otwarta - kolumna zwarta - linia) były wykonywane w ramach kompanii całymi plutonami - my musimy z powodu liczebności oddać tę ideę kilkuosobowymi szeregami, stąd komendy improwizowane na użytek publiki (autentyczne dotyczyłyby plutonów i batalionu). W ten sposób batalion uszykowany do prowadzenia ognia w trzy szeregi mógł zgrabnie zmieniać położenie na polu, łamiąc swój szyk w kolumnę otwartą, obracając i zwierając całość i ponownie stawać w trzy szeregi do prowadzenia ognia liniowo. Natomiast tzw. "strzelanie szeregowe" (szieriengowyj ogoń) piechota liniowa stosowała w sytuacji, kiedy stojąc w normalne trzy szeregi starała się wstrzymywać zapędy tyralierów z lekkiej piechoty przeciwnika, podchodzących zbyt blisko lub chaotyczne szarże grup kawalerii (zwłaszcza nieregularnej). I ten akurat manewr może być wykonywany przez naszych ludzi DOSŁOWNIE, bo wykonywały go kolejne szóstki żołnierzy: po dwa rzędy w trójszeregowym szyku. Musieli sprawnie występować 5 kroków po 3/4 arszyna=53 cm, formować się w dwa rzędy, palić, formować w trzy rzędy, wracać itd. - od prawej do lewej. Gdybyśmy mieli cały batalion, to ho ho: linia waliłaby salwy plutonami od prawej do lewej w kolejności: 1,3,5,7,9,2,4,6,8,10 czyli ogień trwał stale wzdłuż linii (u Prusaków było w batalionie 8 plutonów i walili wg kolejności: 1,8,2,7,3,6,4,5 flanka - środek - flanka, wg osobliwego ustawienia wymienionych plutonów). Można poszukać podobnych komend w regulaminie i wstawić, ale tu chodzi o zaprezentowanie publice ładnego a stosunkowo prostego manewrowania z użyciem małej liczby sołdatów.

Zaraz sprawdzę bo Ja opieram się na Presnuchinie on też ma regulaminy na potrzeby rekonstrukcji ze zmianami roku 1807

Jak masz pod ręką, to wrzucaj. One i tak nie będą bezpośrednio dotyczyć TEGO manewru, bo jak napisałem manewr wykonywał cały batalion ośmioma plutonami. To zresztą byłoby wytłumaczone publice. Chodzi o to, żeby im pokazać ładne optycznie sformowanie i rozformowanie kolumny oraz "ogień szeregowy" - bo to można osiągnąć przy takiej liczebności uczestników. Jeśli damy komendy z Priesnuchina, będzie jeszcze lepiej. Powiem Ci, że WIDZĘ ten manewr.

srebrny_lis pisze: ... u Prusaków było w kompanii 8 plutonów...

Nie w kompanii, a w batalionie. Batalion muszkieterski składał się z pięciu kompanii, do walki ogniowej dzielił sie na 8 plutonów lub 4 dywizjony.

srebrny_lis pisze: ... i walili wg kolejności: 1,8,2,7,3,6,4,5 - stopniowo ku środkowi)...

Kolejność się zgadza, ale "stopniowo ku środkowi" już nie, bo plutony były ustawione następująco (od lewej): 2, 4, 6, 8, 7, 5, 3, 1. Dość skomplikowane, ale zapewniało wystarczającą gęstośc ognia, żeby przeciwnik po 10 minutach miał dość.

Przekonałeś mnie . Już poprawiłem. Ta "kompania" wyszła przypadkiem ("gdybyśmy mieli całą [minimum] kompanię, to ho, ho" itd.). Szyk pruskich plutonów podobny do układu biegów w wehikule Pana Samochodzika czyli dla wtajemniczonych (flanka - środek - flanka itd.). Ruska metoda też dobra: co drugi pluton i ogień właściwie ciągły. A ruskie jeszcze celowali: sołdatów uczono indywidualnie celnego strzelania na drewnianych tarczach z sylwetką a kierujący ogniem oficer miał po wydaniu komendy "prikładywaj" odliczyć do czterech na wycelowanie i dopiero "pali". Z bliższych odległości celowano na wysokośc kolan, z dalszej - pasa, potem w pierś, wreszcie nieco ponad głową. Witamy na forum!

może zainterere:
http://allegro.pl/taktyka-armii-rosyjsk ... 82435.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Dzięki, mamy i studiujemy od paru tygodni. Dość konkretna lektura.

późniejsze, ale za to z jakim przytupem
http://www.youtube.com/watch?v=6XbKC5XUCoA" onclick="window.open(this.href);return false;