Strona 1 z 3

olsztynek podziekowania

: 09 maja 2010, 20:16
autor: Manufaktura Dzika
serdecznie dziękuje za kolejną udaną imprezę integracyjną. i udało się ją zakończyć bez niechcianych... pociech :) Podziękowania dla Adka za kolejny cud zrobienia z wody pysznego żarła.
Oraz pochwała wszystkim bo naprawdę sprawnie wyszło rozbijanie i utrzymanie obozu

No i pochwała dla Pań za urocze i przepiękne dodawanie kolorytu nam prostym żołnierzom

podziękowania za wizyte Markisa wraz z Uroczą Żoną ,

Re: olsztynek podziekowania

: 09 maja 2010, 20:36
autor: von der Goltz
ooo czyli zapewne mozna liczyc na przecudnej urody zdjecia, ktore okrasza Nasze forum ;)

mialem rowniez odwiedzic olsztyneckie progi:(, ale bylem w Dobrym Miescie na psiej wystawie

Re: olsztynek podziekowania

: 09 maja 2010, 20:53
autor: Adek
było extra fajnny klimat gzięki całej ferajnie naszej jak i z innych epok :zebek:

Re: olsztynek podziekowania

: 09 maja 2010, 21:49
autor: srebrny_lis
Impreza miał być rozrywkowa i była. Mroki (jeśli jakieś malusieńkie były, oczywiście...) ostatecznie rozproszyło słoneczko. Nie napaskudziliśmy, wszyscy zadowoleni i już w domku. Nie bardzo tylko zrozumiałem drugą frazę w pierwszym poście (jest zbyt dzika ;) ). Zakładam, że chodzi o ostatnie sceny imprezy z happy endem. Słusznie tu przypomniano o kunszcie Adkowym (ostatnimi czasy jakoś tak się ludziska przyzwyczaili, że dawno nie czytałem regularnych ongiś gratulacji :nono: ). Mam też pod powiekami obraz Kazika bohatersko wygarniającego ręką stężałe resztki zupy w celu uzdatnienia kotła do transportu. A wszyscy wiemy, że ów kocioł gabarytem przypomina opiewane w poezji socrealistycznej "wielkie piece Magnitogorska".

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 06:10
autor: srebrny_lis
Ach, chodzi o "wunderwaffe", która nie wypaliła albo wypaliła bezszmerowo?

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 13:14
autor: markis
Po przetańczonej , a tym samym nieprzespanej nocy cierpliwie czekałem na spadek promili wskazujących na stan… Około południa zebrałem myśli, krótkie głosowanie i decyzja podjęta. Jedziemy do Olsztynka. Trochę zestresowany, trochę spięty, wbity w letni garniturek razem z moja Gochą szukamy w Olsztyneckim Skansenie obozu Wilęńczyków. Z oddali dochodzi huk armat . To właściwy kierunek.
– Wyluzuj się, dogaduje Gocha. Taki kozak a ma cykora.
- Cykora mam dlatego, bo nie wziąłem ze sobą flaszki. Po prostu zapomniałem. Mam swoje lata i swoje zasady. Jak wejść do cudzego domu bez flaszki. :wstyd: Poza tym Srebrny Lis takich jak ja pożera na drugie śniadanie i to bez popijania.
- Nie marudż i czego się czepiasz Srebrnego Lisa. Na zdjęciach całkiem sympatycznie wygląda, a flaszkę przywieziesz następnym razem.
Idziemy za markietankami. To znaczy, że Wileńczycy nie odjechali, czyli zdążyliśmy.
Już widać charakterystyczny, biały namiot i trójnóg z potężnym kociołkiem. Zastawiony stół też robi wrażenie. Z daleka poznał nas Dzik Warmiński.
Jak było?
Wspaniale. Świetna grochówka, dobra atmosfera, swoisty klimat obozowego życia. Trudno mi znależć słowa, żeby opisać serdeczność, życzliwość i ciepłe przyjęcie. Dwie godziny minęły jak z bicza strzelił.
Wielkie dzięki. :guru: :guru: Szczególne podziękowania od Mojej Gochy. :D
I w ten sposób zostaliśmy fanami Wileńskiego Pułku Muszkieterskiego.
Do zobaczenia w Dobrym Mieście. :kon:

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 14:05
autor: srebrny_lis
Poraziła mnie doskonała harmonia powyższej wypowiedzi. Jako DDA (w którym to już pokoleniu...? :pijak: ) doceniam szczególnie passusy z flaszką w tle ;) . Teraz wiem: tegoroczna wiosna zdecydowanie wstaje z kolan. Co tam, że jeszcze błotko na kolanach.

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 20:05
autor: Wieliczka
i ja też z rodzinką się wybrałam, dzieciakom najbardziej podobał się huk armaty u" sąsiadów"...a co do grochówki to pachniało w całej okolicy. Sympatycznie I miło spędzona niedziela.

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 20:07
autor: Manufaktura Dzika
trzeba było podejść to byśmy nakarmili

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 20:27
autor: Wieliczka
byliśmy ale jeszcze 20 minut miała się warzyć więc nie czekaliśmy. W każdym razie Panowie i Panie wyglądacie okazale w mundurach. :)

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 20:53
autor: srebrny_lis
To co: że niby bez mundurów to zaraz Sodoma i Gomora?! :zebek: A poważnie, to warto było poczekać na zupkę; pogoda dopisała i nie było sensu gonić pod rodzinne strzechy zbyt szybko.

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 21:29
autor: Marcin
Po raz kolejny stwierdzam, że dumny jestem z członkowstwa w WMP. Możność przebywania z tą grupą to ZASZCZYT. :papa:

Re: olsztynek podziekowania

: 10 maja 2010, 22:43
autor: Wieliczka
srebrny_lisie
W sumie musieliśmy wracać bo kiełbaska w wędzarni przechodziła dymkiem. Za długo i byłaby niesmaczna. A tak paluchi lizać... :lol:

Re: olsztynek podziekowania

: 11 maja 2010, 06:05
autor: srebrny_lis
To jest dobry kulinarny kontrargument.

Re: olsztynek podziekowania

: 11 maja 2010, 19:19
autor: Manufaktura Dzika
http://olsztynek.wm.pl/Od-Woja-Chrobreg ... _id=3&pg=2" onclick="window.open(this.href);return false;
z prasy