Strona 1 z 1
gutkowo
: 20 lis 2009, 19:22
autor: prezes
w Gutkowie, na drodze na Łupszych ,po prawej stronie ,jest wzniesienie (górka) 140,7 npm
prawdopodobnie stacjonowal tam Napoleon .
Koś może sprawdził ten teren?
niekiedy przejerzdzam tą drogą i

-a może jednak?
gutkowo
: 20 lis 2009, 19:35
autor: srebrny_lis
To skrzyżowanie z leśną drogą, w pobliżu którego spędził jedną noc Napoleon. Spał w ogrzewanym namiocie otoczonym w czworobok przez gwardzistów. Nie doszło tam do żadnej walki, więc śladów może nie być. Tylko kilkugodzinny biwak na śniegu; wojsko grzało się przy ogniskach i gotowało ubogą strawę. Jednym z przykrych epizodów (spod Lubomina) w noc 5/6 lutego była utrata ciepłego posiłku przez grupę żołnierzy (znaleźli wśród kopnego śniegu kawałek równiejszej kotlinki, więc osłonięci od wiatru ustawili tam kocioł z wieczerzą i rozpalili pod nim ogień... na zamarzniętym stawie - po chwili kolacja wraz z kotłem tylko zabulgotała i tyle). Utarczki trwały wówczas (tj. między 3 a 6 lutego 1807) pod Jonkowem, bitwy stoczono pod Barkwedą, Konradowem, Włodowem, potyczki pod Wilczkowem, Wolnicą i Opinem.
gutkowo
: 20 lis 2009, 19:38
autor: DAMIAN
Znalazłem coś takiego:
Z Barkwedy udajemy się w stronę Gutkowa. Wówczas była to jeszcze wioska, dziś jest to już dzielnica Olsztyna. Do Gutkowa Napoleon zawitał pod wieczór 3 lutego. Tutaj też postanowił spędzić noc na wzgórzu, opracowując plany bitwy, którą z nadejściem świtu miał nadzieję wydać wojskom rosyjskim, znajdującym się wówczas bardzo blisko głównych sił francuskich – pod Jonkowem. Z nadejściem dnia Napoleon wszedł na do dziś istniejącą wieżę gotyckiego kościoła w Gutkowie i z niej śledził ruchy wojsk i wydawał rozkazy swej zgromadzonej na walną rozprawę 30 - tysięcznej armii. Niestety, przeciwnik wycofał się pod osłoną nocy i rankiem 4 lutego po rozpoczęciu natarcia Napoleon zorientował się, że walczy jedynie z tylnią strażą wycofującej się armii. Natychmiast przystąpił do pościgu za uciekającymi wojskami.
http://www.domwarminski.pl/content/view/338/461
gutkowo
: 20 lis 2009, 19:40
autor: DAMIAN
srebrny_lis pisze:...Napoleon. Spał w ogrzewanym namiocie otoczonym w czworobok przez gwardzistów. Nie doszło tam do żadnej walki, więc śladów może nie być. Tylko kilkugodzinny biwak na śniegu; wojsko grzało się przy ogniskach i gotowało ubogą strawę...
Jednak podczas biwaku coś mogli zgubić.

gutkowo
: 20 lis 2009, 21:00
autor: srebrny_lis
Jasne, że mogli, zwłaszcza lekko podpici

, jednak w takich "okolicznościach przyrody" mniej niż podczas walk. Cytowany wyżej fragment o Gutkowie to chyba z reportażu w "Dzienniku Pojezierza" bodaj z 1997 r. z udziałem m.in. prof. Jasińskiego i pana Adolfa Teresiaka. "Szlakiem walki i miłości" czy jakoś tak... Mam go w postaci wycinka prasowego. W tamtym mniej więcej czasie odbyła się w OBN konferencja (m.in. z moją prelekcją o Heilsbergu), od której zaczęły się poważniejsze próby powrotu do tematyki napoleońskiej w regionie (rocznica Mazurka Dąbrowskiego 1797 i wojny 1807). Na wzgórzu przy drodze na Łupstych był nie tyle sam namiot cesarza (raczej by go nie eksponowano na zimowy wiatr), ile raczej postawiony potem przez gospodarza terenu pamiątkowy głaz z drewnianą [!] tablicą (zaginiony). Sam namiot postawiono podobno przy skrzyżowaniu dróg, nieco niżej.
gutkowo
: 20 lis 2009, 21:02
autor: DAMIAN
srebrny_lis pisze:Cytowany wyżej fragment o Gutkowie to chyba z reportażu w "Dzienniku Pojezierza" bodaj z 1997 r. z udziałem m.in. prof. Jasińskiego i pana Adolfa Teresiaka. "Szlakiem walki i miłości"
Pod cytatem podałem link do całości, jednak nie mogę znaleźć autorów tekstu... po cichu podejrzewałem Ciebie Srebrny_lisie!

gutkowo
: 20 lis 2009, 21:38
autor: prezes
teraz troszke sie tam rozbudowali ale sprawdzic nic nie szkodzi

gutkowo
: 20 lis 2009, 23:19
autor: Tworas
a jeżeli chodzi o ruski szaniec w Łupstychu to radzę odpuścić, bo tam grodzisko jest

gutkowo
: 21 lis 2009, 13:54
autor: olsztyniak
Jak ktoś chce sobie narobić biedy na tym wzgórku to jego wybór

gutkowo
: 21 lis 2009, 16:28
autor: srebrny_lis
Sprawdziłem; tekst Damiana nie pochodzi ze wspomnianego reportażu (tytuł tamtego to "Bitwy i miłość" Elżbiety Mierzyńskiej z "Dziennika Pojezierza" 20-22 czerwca 1997). Może to jakiś materiał Tomasza Sowińskiegi i/lub Mirosława Sochackiego czy też z Olsztyńskiej Strony Rowerowej [?]. Podobne rzeczy pisywał też Stanisław Jermakowicz w "GazOl-i" (też w 1997).